„Rezerwuar cudzoziemców w Rosji jest na tyle duży, że sama akcja eskalacyjna na naszej granicy może być prowadzona z użyciem tych osób, które już w Rosji są” - mówi portalowi wPolityce.pl Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych odnosząc się do doniesień Straży Granicznej o obserwowanym nowym trendzie migracyjnym, przez Rosję.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowa taktyka nielegalnych migrantów! Straż Graniczna: Cudzoziemcy przylatują do Rosji, skąd dostają się na Białoruś
Trudno mówić szczegółowo, w jaki sposób Rosja oddziałuje na te osoby, ale jest rzeczą ewidentną, że szlak migracyjny z Białorusi na polskie pogranicze ostatnio znacznie częściej jest zasilany z kierunku rosyjskiego. Świadczą o tym chociażby dane i raporty Straży Granicznej, które wskazują, że coraz częściej na granicy są zatrzymywani cudzoziemcy, którzy bardzo dobrze mówią po rosyjsku i przyznają, że na Białoruś trafili właśnie z Rosji. Obserwujemy, że ten rezerwuar cudzoziemców, którzy przebywają w Rosji i mogą zostać włączeni w próbę zdestabilizowania naszej granicy jest duży
— mówi Stanisław Żaryn podkreślając, iż „ten rezerwuar jest na tyle duży, że sama akcja eskalacyjna na naszej granicy może być prowadzona z użyciem tych osób, które już w Rosji są”.
Dla nas od samego początku było oczywiste, że Rosja jest zaangażowana, popiera działania Łukaszenki i to jest ten czynnik, który musimy brać pod uwagę. Musimy widzieć tę operację hybrydową jako jeden z elementów działania Rosji na zachód
— wskazuje rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych.
„Trzeba brać pod uwagę różne scenariusze”
Pytany, czy w dalszej perspektywie nie należy się spodziewać kierowania migrantów do Polski przez Obwód Kaliningradzki, Stanisław Żaryn odpowiada:
Na ten moment nie mamy żadnych danych wskazujących, że ten szlak migracyjny może zostać przekierowany na Obwód Kaliningradzki. Oczywiście trzeba brać pod uwagę różne scenariusze, ale zwracam uwagę, że Rosja w tej sprawie stara się pozostać w cieniu, chce korzystać z tego, że działa tutaj w pewnej „szarej strefie”. Popiera Łukaszenkę. Wiadomo, że on musiał uzyskać akceptację, ale Kremlowi bardzo zależy na tym, żeby nie być wiązanym z tą operacją hybrydową, żeby móc grać rolę mediatora, niezależnego obserwatora w tej sprawie. To powoduje, że nie spodziewamy się jednoznacznego i otwartego włączenia terytorium rosyjskiego do tego szlaku migracyjnego.
Musimy widzieć pewną grę Rosji, również grę pozorów, pewne fasady, które Rosja buduje. Te fasady dla świata zachodniego są istotne w polityce Moskwy, dlatego nie spodziewamy się jakiegoś szczególnego przekierowania migrantów na Obwód Kaliningradzki
— dodaje.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/584248-zaryn-rosji-wystarczy-migrantow-do-prob-destabilizacji