„W niemieckim społeczeństwie obok wspomnień wojennych występuje także błędna romantyczna sympatia do Rosji” - powiedział w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” poseł CDU Roderich Kiesewetter.
CZYTAJ TAKŻE:
-Konsekwencje skandalicznej wypowiedzi nt. Ukrainy! Szef niemieckiej marynarki odchodzi ze stanowiska
Kontrowersyjne wypowiedzi b. szefa marynarki
Kiesewetter odniósł się do kontrowersyjnych prorosyjskich wypowiedzi w Bundeswehrze. W kontekście planowanej przez Władimira Putina agresji na Ukrainę wypowiedź szefa niemieckiej marynarki wojennej, admirała Kaya- Achima Schoenbacha wpędziła zachodni świat w konsternację. W obronie Schoenbacha, który stwierdził, że Putinowi i „chrześcijańskiej Rosji” należy się szacunek, stanął były inspektor generalny Bundeswehry, generał Harald Kujat. Z kolei inny niemiecki wojskowy, Joachim Wundrak - obecnie poseł AfD, sprzeciwiał się „straszeniu” Rosją.
W wywiadzie dla „FAS” polityk CDU ocenił, że tego rodzaju postawy w Bundeswehrze czy też w ogóle w niemieckim społeczeństwie są pokłosiem wspólnej historii Rosji i Niemiec.
W niemieckim społeczeństwie obok wspomnień wojennych występuje także błędna romantyczna sympatia do Rosji. Źródłem tych postaw jest historia, a wojsko też nie jest od tego zjawiska wolne. Pamiętajmy, że już pruski teoretyk wojskowości Carl von Clausewitz służył carowi w wojnie przeciwko Napoleonowi
— powiedział Roderich Kiesewetter.
Jak tłumaczył, mamy tu do czynienia z pewnym „mitem założycielskim niemiecko-rosyjskiego braterstwa broni”, ale i „wewnętrznym rozdarciem” pokutującym do dziś.
Niemieckie oddziały wyruszyły początkowo z Napoleonem przeciwko Rosji, aby następnie wraz z Rosją wypędzić Francuzów z Niemiec
— powiedział poseł CDU, który jest pułkownikiem Bundeswehry.
Jak mówił Kiesewetter, już Otto von Bismarck zabiegał o włączenie Rosji do europejskiego porządku. Mimo że w I wojnie światowej oba kraje walczyły przeciwko sobie, taki sposób myślenia był kontynuowany po 1918 r.
Euroazja rządzona z Niemiec i Rosji
Rozmówca „FAS” wskazał ponadto, że w zbliżeniu niemiecko-rosyjskim istotną rolę odegrała również teoria brytyjskiego geografa i twórcy geopolityki Halforda Mackindera, którą polityk CDU określił jako błędną. Zwolennicy tej idei uznawali, że z uwagi na „ogromny potencjał” Euroazji w przyszłości świat będzie rządzony przez ośrodek władzy leżący na terenie Niemiec i Rosji. Jedna z tych sił miałaby albo podporządkować sobie drugą, albo obie będą współpracować.
Kiesewetter wskazał, że teoria jest „bzdurą”, ponieważ sojusze buduje się na wartościach, a nie położeniu geograficznym, dlatego ten, kto współcześnie trzyma się tego rodzaju narracji, błądzi.
Lewicowy sojusz
Jak mówi poseł chadecji, teoria miała także swój lewicowy wariant, który łączył rosyjskich bolszewików i niemieckich komunistów po I wojnie światowej. Obie te grupy utrzymywały, że światowa rewolucja może być doprowadzona do końca wyłącznie przez sojusz Niemiec i Rosji. Jak zauważono na łamach „FAS”, kooperacja niemieckiej Reichswehry ze Związkiem Sowieckim w okresie międzywojennym doprowadziła do Paktu Ribbentrop-Mołotow i podziału Europy Środkowo-Wschodniej, a następnie - agresji na Polskę.
Kiesewetter zwrócił uwagę, że choć Adolf Hitler, atakując w 1941 r. ZSRS, zerwał z tą tradycją, to „pewne więzi przetrwały w wojsku”.
W rodzinach pielęgnujących tradycję wojskową, oprócz doświadczenia wojny przetrwało wspomnienie kooperacji. Bundeswehrę zbudowano z żołnierzy, którzy wcześniej służyli w Wehrmachcie i Reichswerze
— zauważył rozmówca „FAS”, przypominając przy tym słowa kanclerza RFN Konrada Adenauera, że na generałów nie może awansować 18-latków. Z kolei pierwszy inspektor generalny Bundeswehry Adolf Heusinger wcześniej zrobił karierę w Wehrmachcie.
Na tym nie koniec, bo - jak przypomina poseł CDU, po II wojnie światowej część niemieckiej lewicy postrzegała Amerykę jako forpocztę imperializmu, zaś sowieckich komunistów uznawała za braci ideologicznych. W niemieckiej socjaldemokracji silne były tendencje pacyfistyczne, stąd SPD miała mniej proamerykańskie nastawienie niż chadecja.
„FAS” zwraca uwagę, że współcześni niemieccy politycy nie są wolni od dawnych schematów myślowych. Z rosyjskimi oligarchami współpracuje mający kontakty z SPD generał Kujat, z kolei generał Wundrak wspiera zwolenników Putina na prawicy. Choć poseł Roderich Kiesewetter zaprzecza informacjom, że w Bundeswehrze istnieje grupa żołnierzy podziwiających autorytaryzm Putina, to przyznaje, że w armii reprezentowane są różne poglądy.
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/583700-posel-cdu-o-blednej-romantycznej-sympatii-niemcow-do-rosji