Jutro przed sądem na Malcie rozpocznie się proces, który elektryzuje wielu mieszkańców tej wyspy. Na ławie oskarżonych zasiądzie ksiądz, któremu zarzuca się przestępstwo zwane „mową nienawiści”. Jego sprawa wzięła swój początek od zabójstwa dokonanego 1 stycznia w nadmorskim parku w maltańskiej miejscowości Sliema.
Tamtego dnia w okrutny sposób zamordowana została 29-letnia obywatelka Polski Paulina Dembska, która karmiła tam bezpańskie koty. Nie znała nawet swojego zabójcy, którym okazał się 20-letni Abner George Aquilina. Został on zatrzymany następnego dnia, tuż po tym, jak wtargnął podczas porannej Mszy do kościoła parafialnego nad Zatoką Balluta, demolując świątynię. Zatrzymany przez policję, przyznał, że zamordował kobietę na rozkaz głosów, które słyszał w swojej głowie.
Ze wstępnego dochodzenia wynika, że sprawca był uzależniony od narkotyków, zarabiał jako męska prostytutka, sprzedając swe ciało starszym mężczyznom, a także molestował seksualnie młode kobiety. O jego fascynacji satanizmem świadczą dwa tatuaże: wizerunek szatana na piersi oraz liczba 666 na nodze. Część komentatorów uważa, że mógł być opętany, choć w mediach mainstreamowych dominuje raczej wersja o jego chorobie psychicznej.
Ksiądz na ławie oskarżonych
Brutalne zabójstwo młodej Polki wywołało burzę w maltańskim internecie. Jedną z osób, która zabrała głos, był znany duszpasterz ks. David Muscat. Komentując życiową postawę mordercy, napisał na Facebooku, że uprawianie homoseksualizmu jest gorsze niż bycie opętanym. Jego wypowiedź spowodowała gwałtowną reakcję wielu wpływowych środowisk, przede wszystkim ministrów socjalistycznego rządu oraz działaczy ruchu LGBTQ, którzy oskarżyli go o homofobię. Wypowiedział się również zwierzchnik Kościoła katolickiego na Malcie, arcybiskup Charles Scicluna, który surowo potępił wpis swojego księdza.
Sprawa nie zakończyła się jednak na publicznej krytyce. Ks. David Muscat został oskarżony z paragrafu kodeksu karnego, który został zmieniony w zeszłym roku i przewiduje m.in. karę za obraźliwe słowa i zachowania oraz podżeganie do nienawiści i nawoływanie do przemocy wobec innych osób lub grup z powodu ich płci, tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, rasy, koloru skóry, języka, pochodzenia etnicznego, religii, przekonań lub poglądów politycznych. Kapłanowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 do 18 miesięcy oraz grzywna w wysokości do 23.000 euro.
Dyskusja teologiczna
Obrońcy księdza twierdzą, że w świetle nauczania katolickiego jego argumentacja jest całkowicie uprawniona. Od początku swojego istnienia Kościół uznawał akty homoseksualne za czyny wewnętrznie złe, zaliczając je do grzechów szczególnie ciężkich. Poza tym tego typu akty są efektem decyzji wynikającej z wolnej woli człowieka. W odróżnieniu od nich przypadki opętania najczęściej nie wynikają ze świadomej decyzji opętanego, który miałby wyrazić zgodę na zawładnięcie swym ciałem przez demona.
Ponadto opętanie – jak zaznaczają osoby popierające zdanie ks. Muscata – nie jest największym złem, jakie może spotkać człowieka, natomiast jest nim grzech, zwłaszcza grzech śmiertelny. Nigdzie w Nowym Testamencie stan opętania nie jest zresztą zrównany ze stanem grzeszności. Biblia nazywa grzesznikami osoby dopuszczające się aktów homoseksualnych, ale nigdy osoby opętane.
Granice wolności religijnej
Wielu komentatorów zadaje sobie pytanie, czy sąd nad ks. Muscatem nie stanie się w rzeczywistości sądem nad odwiecznym nauczaniem Kościoła, które uznaje grzeszność współżycia homoseksualnego. Co stanie się głównym zarzutem: powiedzenie, że akty homoseksualne są złem, czy twierdzenie, że są one gorsze od opętania? Rozstrzygnięcie tej drugiej kwestii jest możliwe jedynie na gruncie teologii katolickiej, ponieważ opętanie demoniczne nie jest rzeczywistością, którą da się rozpoznać na gruncie prawa karnego.
Część publicystów przewiduje, że za „mowę nienawiści” może zostać uznane samo twierdzenie o złu aktów homoseksualnych. Z tego powodu proces zapowiada się jako precedensowy, ponieważ może wyznaczyć nowe granice wolności słowa i wolności religijnej na Malcie.
Z różnych doniesień wynika, że ks. Davida Muscata bardziej niż groźba wyroku sądowego dotyka jednak decyzja jego zwierzchnika. Arcybiskup Scicluna zagroził bowiem księdzu, że albo wycofa się ze swoich słów i publicznie przeprosi, albo zostanie zawieszony w posłudze kapłańskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/583443-akty-homoseksualne-gorsze-od-opetania-ksiadz-oskarzony