Agresor jest jeden - Rosja - ocenił w czwartek na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Rzecznik ocenił, że w obliczu narastającej presji militarnej na Ukrainę, a być może nawet w przededniu kolejnej fazy wojny Rosji przeciwko Ukrainie, pojawia się dużo komentarzy szukających winy obu stron - Rosji i Zachodu.
To typowe rozmywanie odpowiedzialności agresora. Przypomnę: wojna Rosji przeciwko Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku i trwa do dziś. Do dziś Rosja okupuje terytorium Ukrainy
— zaznaczył rzecznik.
Tu nie ma mowy o odpowiedzialności dwóch stron, agresor jest jeden – Rosja
— napisał Żaryn.
Gra Moskwy
W innym wpisie zauważył, że wytworzony przez Rosję kryzys wokół Ukrainy i groźba ponownego ataku muszą być rozpatrywane również przez pryzmat testowania Paktu Północnoatlantyckiego - NATO.
Służby rosyjskie analizują w takich sytuacjach reakcje Zachodu i poszczególnych państw członkowskich
— wyjaśnił.
Rosja będzie również identyfikowała te środowiska i osoby, które w obecnej sytuacji są skłonne do uległości wobec Moskwy i bronią jej interesów. Różnice zdań, każda rysa na Sojuszu będzie identyfikowana i wykorzystywana w przyszłości przeciwko Zachodowi
— przewiduje Żaryn.
Na co liczy Kreml?
Według rzecznika plany strategiczne Kremla wobec Zachodu nie dotyczą jedynie statusu Ukrainy i jej wyborów o znaczeniu strategicznym.
Są obliczone na dużo szersze cele - zniszczenie NATO oraz nowy układ sił na świecie, w którym nie ma miejsca na podmiotowość niektórych państw
— napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/583429-kto-odpowiada-za-eskalacje-zarynagresor-jest-jeden-rosja