„Niemcy uważają, że flanka wschodnia nie powinna być wzmocniona obecnością amerykańską” - mówi Witold Waszczykowski w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: W rozmowie z Katariną Barley w programie „Studio Europa” mówił Pan, że „stanowisko niemieckie jest jednoznaczne – to znaczy jednoznacznie prorosyjskie”. Na czym polega prorosyjskość Nemiec?
Jest obecna we wszystkich obszarach. Wielka koalicja CDU z SPD kontynuowała budowę gazociągu Nord Stream 2 i przekonywała, że ma on charakter wyjątkowo biznesowy i nie jest geopolitycznym instrumentem do szantażowania nas przez Rosję. Chodzi też o całą politykę bezpieczeństwa. Niemcy uważają, że flanka wschodnia nie powinna być wzmocniona obecnością amerykańską. Mówimy też o niemieckiej polityce wetowania sankcji wobec Rosji. A niemieckie firmy łamią sankcję ws. Krymu. Dostarczane są np. podzespoły do różnych zakładów. Wiemy, że Niemcy nie chcą wesprzeć Ukrainy na płaszczyźnie wojskowej.
Zaproponowali jednak wysłanie pięciu tysięcy hełmów.
Można to potraktować w kategorii żartu. Wiemy przecież, że Niemcy są wielkim producentem uzbrojenia, w tym mocno zaawansowanego. To jeden z wiodących eksporterów broni. Warto pytać o osiągnięcia Niemiec ws. procesu pokojowego na Ukrainie. Już w 2014 stworzyły formułę szukania pokoju, wypychając z tego Stany Zjednoczone. Pamiętajmy, że konflikt trwa już ósmy rok, a sukcesu nie ma. Do tego dochodzi niemiecka polityka europejska, która doprowadzi do tego, że Europa stanie się słabsza i mniej konkurencyjna dla świata. Mówię tutaj o polityce energetycznej i klimatycznej. Niemcy w dalszym ciągu myślą swoimi interesami. Chcą importować jak najwięcej gazu z Rosji, by móc go redystrybuować. To wojna z nami i innymi państwami, które oparły swoją energetykę na węglu, jak również z Francją, która oparła energetykę na energii atomowej. Niemcy domagają się wyłączenia węgla i atomu. Nie jest to wojna o czyste powietrze, ale walka Niemiec o hegemonię w Europie, która jest realizowana właśnie na tej płaszczyźnie klimatycznej, energetycznej.
Rzecznik Departamentu Stanu USA oświadczył, że gazociąg Nord Stream 2 „nie ruszy do przodu”, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę. Wierzy Pan w takie zapewnienia?
Amerykanie mieli wiele okazji, by to zrobić. Do tej pory jesteśmy konfrontowani jedynie z ich ambiwalentną i pokrętną retoryką. Nawet prezydent Biden wartościował rodzaje ewentualnej inwazji Rosji na Ukrainę. Bezpieczeństwo jest niepodzielne i nie wolno w ten sposób mówić o zachowaniu agresora. Ze strony amerykańskiej chciałbym widzieć fakty, a nie tylko retorykę.
Słowa Bidena to zaproszenie Rosji do przeprowadzenia „małej” inwazji?
To zachęcanie Rosji do stosowania taktyki salami. Jeżeli będą działać po kawałkach, to świat może nie zareagować i pozwoli im zabrać kolejne fragmenty terytorium Ukrainy. Mamy do czynienia z sytuacją podobną do tej sprzed lat, gdy pytano „dlaczego mamy ginąć za Gdańsk?”. Dochodzą do nas podobne głosy ze świata zachodniego. Słyszy się opowieści o Rosji pokrzywdzonej po zakończeniu zimnej wojny.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/583389-waszczykowski-prorosyjskosc-niemiec-we-wszystkich-obszarach