Nie ma „mniejszych najazdów” i nie ma małych narodów - oświadczył w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Nie ma też mniejszych ofiar i małego żalu z powodu straty ukochanych - dodał. To reakcja na kompromitujące słowa amerykańskiego przywódcy Joe Bidena. Do wypowiedzi prezydenta USA odnieśli się także inni politycy z Europy i Stanów Zjednoczonych, a także sekretarz stanu Antony Blinken.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pozwoli Putinowi na „mniejsze wtargnięcie”?! Światowe media bezlitosne dla prezydenta USA. „Całkowita katastrofa”
CZYTAJ TAKŻE: Niepokojące informacje. Rosyjskie wojska w niewielkiej odległości od granicy z Ukrainą. Są nowe ZDJĘCIA satelitarne!
Kompromitująca wypowiedź Bidena
Podczas konferencji prasowej w środę prezydent USA powiedział, że „koszt wejścia na Ukrainę, jeśli chodzi o fizyczną utratę życia ludzi po stronie rosyjskiej będzie ogromny. Oni będą w stanie zwyciężyć, ale (…) w krótkim, w średnim i długim okresie zapłacą za to wysoką cenę (…) myślę, że Putin będzie tego żałował”.
Następnie zaznaczył, że typ sankcji będzie zależał od skali agresji Rosji.
To zależy, co [Rosja] zrobi. Będzie to jedna rzecz, jeśli będzie to mniejszy najazd i skończy się to tym, że będziemy się kłócić, co z tym zrobić
— mówił Biden.
Zełenski: nie ma „mniejszych najazdów” i nie ma małych narodów
Chcemy przypomnieć wielkim państwom, że nie ma mniejszych najazdów i nie ma małych narodów. Nie ma też mniejszych ofiar i małego żalu z powodu straty bliskich
— napisał Zełenski na Twitterze.
Mówię to jako prezydent wielkiego państwa Ukraina
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Zełenski przybył do Polski na spotkanie z prezydentem Dudą. Kumoch: „Ukraina zasługuje na pełne poparcie świata zachodniego”
Johnson: każde wtargnięcie na Ukrainę będzie katastrofą dla Rosji i świata
Brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł w czwartek Rosję, że jakiekolwiek wtargnięcie na Ukrainę będzie katastrofą dla niej i świata oraz podkreślił, że Londyn jednoznacznie wspiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
Nie miejcie wątpliwości, że jeśli Rosja dokonałaby jakiegokolwiek wtargnięcia na Ukrainę, na jakąkolwiek skalę, myślę, że byłaby to katastrofa, nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Rosji. Byłaby to katastrofa dla świata. Wielka Brytania jednoznacznie wspiera suwerenność i integralność Ukrainy
— powiedział Johnson, zapytany o słowa prezydenta USA Joe Bidena o „niewielkim wtargnięciu” na Ukrainę.
Blinken prostuje słowa swojego prezydenta
Każde naruszenie granicy z Ukrainą przez Rosję spotka się z odpowiedzią - zapewnił sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas czwartkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych czterech państw w Berlinie.
Podkreślił, że Moskwa nie dysponuje potencjałem równym połączonym siłom Zachodu.
Szef MSZ Ukrainy: Nie ma różnicy między małym i pełnowymiarowym wtargnięciem
Nie ma żadnej różnicy między niewielkim wtargnięciem i pełnowartościowym wtargnięciem. Nie można być w połowie najechanym czy w połowie agresywnym. Agresja albo jest albo jej nie ma
— powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba podczas briefingu.
Zaznaczył, że faktem jest, iż od 2014 roku trwa agresja Rosji przeciwko ukraińskiemu państwu. Ocenił, że wojskowego najazdu nie można dzielić na mały i duży.
Rosja już jest na terytorium Ukrainy, Rosja już zabija ukraińskich żołnierzy
— podkreślił, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Nasze stanowisko (…) jest bardzo proste: Rosja jest zdolna do działania nielinearnego, ale błędy 2014 roku nie mają prawa się powtórzyć
— dodał.
I dlatego nie przyjmiemy żadnych prób - jeśli takie będą - wyjaśniania Ukrainie, że nie należy czegoś robić, by powstrzymywać Rosję… To wszystko już przeszliśmy. Wszystkie te lekcje historii odrobiliśmy
— zaznaczył ukraiński minister spraw zagranicznych.
I nie będziemy znowu płacić krwią swoich obywateli za brak zdolności ze strony naszych partnerów do szybkiego i dokładnego wyciągania wniosków w sprawie działań Rosji
— zapowiedział Kułeba.
Podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że USA i osobiście prezydent Joe Biden wspierają Ukrainę, ani co do tego, że wspierają Ukrainę nie tylko słowami, ale też konkretnymi działaniami. Nie wątpi też w to, że w przypadku rozpoczęcia aktywnych bojowych działań USA i UE nie będą mieć innego wyboru niż zastosowanie ostrych sankcji wobec Rosji - pisze Interfax-Ukraina.
Minister spraw zagranicznych wyraził również przekonanie, że USA są gotowe do wsparcia Ukrainy w obliczu ekonomicznych wyzwań, które pojawiają się w związku z eskalacją ze strony Rosji. Moskwa nie tylko grozi bronią, ale jednocześnie eskaluje paniczne nastroje, aby rozchwiać ukraińską gospodarkę, wystraszyć inwestorów - uważa Kułeba.
Oświadczył, że jest gotowy do spotkania ze swoimi odpowiednikami z USA i Rosji, Antonym Blinkienem i Siergiejem Ławrowem, jeśli szef rosyjskiej dyplomacji się na to zgodzi.
Senator USA: Słowa Bidena o „mniejszym wtargnięciu” niefortunne
Słowa prezydenta Bidena o „mniejszym wtargnięciu” Rosji na Ukrainę były niefortunne i dezorientujące - stwierdził w czwartek republikański senator Rob Portman. Polityk dodał jednak, że Biały Dom „dobrze posprzątał” po zamieszaniu wywołanym przez prezydenta. Powiedział też, że jest zawiedziony postawą Niemiec w kwestii dostaw broni dla Ukrainy i gazociągu Nord Stream 2.
Myślę, że to było dezorientujące nie tylko dla Władimira Putina, ale też dla naszych sojuszników, w tym Ukrainy. Więc tak, to było niefortunne, nie było pomocne, ale myślę, że dobrze po tym posprzątano
— powiedział Portman, członek senackiego zespolu parlamentarnego ds. Ukrainy w porannym programie „Morning Joe” w telewizji MSNBC. Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Bidena z środowej konferencji prasowej, w których prezydent zasugerował, że „mniejsze wtargnięcie” na Ukrainę spotka się z mniejszymi sankcjami i wywoła spór w NATO dotyczący odpowiedzi na nie.
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki wyjaśniła potem, że każde przekroczenie granicy przez wojska Rosji spotka się z „szybką, dotkliwą i zjednoczoną reakcją” ze strony USA i sojuszników, zaś słowa prezydenta dotyczyły działań hybrydowych, jak np. cyberataków, na które odpowiedź Ameryki będzie proporcjonalna.
Portman stwierdził również, że prezydent Biden nie powinien mówić - tak jak zrobił to w środę - że Rosja w jego ocenie prawdopodobnie zdecyduje się na inwazję, bo nikt tego nie wie.
Myślę, że on prawdopodobnie chciał przygotować Amerykanów na taką możliwość. Ale nie o to w tej chwili chodzi. Teraz chodzi o odstraszanie i wysłanie jasnego sygnału o tym, jak jesteśmy zjednoczeni, jakie będą dewastujące konsekwencje, jeśli Władimir Putin zdecyduje się uczynić ten okropny błąd
— powiedział polityk.
Wtórowała mu szefowa zespołu ds. Ukrainy i szefowa podkomisji spraw zagranicznych ds. Europy senator Jeanne Shaheen.
Oczywiście potrzebujemy zjednoczonego frontu. To jeden z najlepszych czynników odstraszających dla Władimira Putina. (…) Oczywiście, chcielibyśmy mieć większą zgodę co do rodzaju sankcji, które zostaną wprowadzone, jeśli Rosja wejdzie na Ukrainę w jakiejkolwiek formie
— powiedziała Shaheen. Senator oceniła, że obecny kryzys jest kluczowym momentem i może stać się najpoważniejszym od czasu II wojny światowej.
Słyszymy ze strony naszych wschodnioeuropejskich sojuszników, Polski i państw bałtyckich o ich obawach, że nie ma gwarancji, że on [Putin] zatrzyma się i że nie możemy pozwolić Rosji, by decydowała o przyszłości suwerennego kraju
— powiedziała senator.
Portman dodał, że jest zawiedziony postawą Niemiec w kwestii dostaw broni dla Ukrainy i braku jasnego stanowiska w sprawie losu gazociągu Nord Stream 2 w przypadku rosyjskiej agresji.
Myślę, że wszyscy powinni się zgodzić, że jeśli dojdzie do jakiegoś wtargnięcia lub inwazji, jakichkolwiek działań, gazociąg powinien zostać odcięty
— powiedział senator.
Portal Hill: republikańscy kongresmeni ostro krytykują słowa Bidena o Ukrainie
Słowa prezydenta USA Joe Bidena o mniejszych konsekwencjach, które spotkają Rosję w przypadku „mniejszego najazdu” na Ukrainę, wypowiedziane podczas środowej konferencji prasowej, wywołały zamieszanie i krytykę wśród ekspertów oraz ostrą reakcję polityków Partii Republikańskiej - podaje portal Hill.
Jestem bardzo zaniepokojony słabym, niespójnym przekazem dotyczącym Ukrainy, który właśnie usłyszeliśmy od prezydenta Joe Bidena. Stanowisko tej administracji musi być jasne, że JAKIKOLWIEK ruch Putina w kierunku Ukrainy jest nieakceptowalny, i powinniśmy zrobić więcej, by obciążyć go kosztami (takiego działania - PAP)
— napisał lider republikańskiej mniejszości w senackiej komisji sił zbrojnych James Inhofe.
Dzięki retoryce Bidena „Putin uwierzy, że więcej agresywnych ruchów ujdzie mu płazem i ośmieli naszych przeciwników, jak Komunistyczną Partię Chin, by szli jego śladami” - przekazał portalowi lider republikańskiej mniejszości w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCaul.
Wyobraźcie sobie, że jesteście Władimirem Putinem i rozważacie inwazję na Ukrainę. I wtedy widzicie tę katastrofalną konferencję, która pokazuje słabe przywództwo Bidena. Biden ośmiela Putina. To tak zawstydzające
— skomentowała na Twitterze Nikki Haley, która za czasów poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa sprawowała funkcję ambasadora USA przy ONZ i - jak zauważa Hill - jest jedną z potencjalnych kandydatek Republikanów w wyborach prezydenckich w 2024 r.
Wystąpienie Bidena osłabia możliwość odstraszania Rosji i zmniejsza szanse na dyplomatyczne rozładowanie napięcia wokół Ukrainy - napisał z kolei były dyplomata i szef Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR) Richard Haass.
Zaraz po środowej konferencji prezydenta Biały Dom starał się szybko wyjaśnić stanowisko Bidena i stłumić obawy sojuszników i ukraińskich urzędników - zaznacza Hill.
Prezydent Biden przekazał prezydentowi Rosji jasne stanowisko: jeżeli jakiekolwiek jednostki rosyjskiego wojska przejdą przez granicę Ukrainy, będzie to ponowna inwazja, która spotka się z szybką, surową i zjednoczoną reakcją USA i naszych Sojuszników
— przekazała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki w oświadczeniu wydanym tuż po zakończeniu konferencji Bidena.
Sam Biden, jeszcze podczas trwania konferencji, próbował uporządkować swoje stanowisko odpowiadając na pytanie, czy jego słowa można traktować jako „zielone światło” dla Putina do podjęcia „mniejszego najazdu” - zaznacza Hill.
Prezydent wyjaśniał, że „poważne sankcje na transakcje dolarowe” będą miały negatywny wpływ na USA i gospodarki europejski i „muszę mieć pewność, że w tej sprawie wszyscy są zgodni”. Dodał, że jeżeli Rosja nie przeprowadzi inwazji na pełną skalę, ale zdecyduje się np. na cyberatak, odpowiedzią będzie odwetowe działanie o takim samym charakterze.
Mimo to słowa Bidena wywołały zamieszanie i krytykę wśród ekspertów oraz ostrą reakcję Republikanów - konkluduje Hill. Uzupełnia, że wystąpienie prezydenta USA prawdopodobnie jeszcze bardziej podsyci obawy ukraińskich urzędników dotyczących tego, czy USA i ich sojusznicy wystarczająco stanowczo zareagują na możliwą ofensywę Rosji.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/582501-zelenski-podsumowal-slowa-bidena-nie-ma-mniejszych-najazdow