„Rosjanie mają za dużo własnego interesu, by rozpoczynać wojnę na tym polu. Sama chyba najwięcej by na tym straciła. I nawet gdyby tego typu akty dywersyjne by się jej udały, to byłoby to pyrrusowe zwycięstwo” - ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM i były p.o. Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pytany o nowe zagrożenie ze strony Rosji. O czym mowa?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Fake newsy o wycofaniu wojsk USA? Gen. Polko: Obawiam się, że coś jest na rzeczy. Do rozmów w Genewie nie powinno dojść
Zaniepokojenie wzrostem podwodnej aktywności Rosji wyraził ostatnio nowy szef brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin, ostrzegając przy tym, że każda próba przecięcia przez nią kluczowych podwodnych kabli telekomunikacyjnych może zostać uznana za akt wojny. Dlaczego jest to aż tak ważne? „Mogą tuż przed wybuchem regularnej wojny sparaliżować informacyjnie Zachód” - zauważył na łamach Polska Times ekspert ds. wschodnich Grzegorz Kuczyński.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Okręty i podwodne kable. Do czego szykuje się Rosja? „Mogą tuż przed wybuchem wojny sparaliżować informacyjnie Zachód”
Gen. Polko: Co by się stało, gdyby nastąpiła awaria Nord Stream 2 gdzieś na morzu?
Zapytaliśmy o tę formę zagrożenia ze strony Rosji - dość zaskakującą, mało znaną przeciętnemu obywatelowi - gen. Romana Polko, byłego dowódcę jednostki GROM.
Rosji specjalnie by się to nie opłacało. Po pierwsze, łatwo byłoby namierzyć takie działanie, a po drugie, sama Rosja również ma trochę instalacji, które można by zniszczyć. Sam kiedyś rozważałem - powiem w ramach ciekawostki - co by się stało, gdyby nastąpiła awaria Nord Stream 2 gdzieś na morzu
— odpowiedział ekspert w zakresie wojskowości.
Rosjanie mają za dużo własnego interesu, by rozpoczynać wojnę na tym polu. Sama chyba najwięcej by na tym straciła. I nawet gdyby tego typu akty dywersyjne by się jej udały, to byłoby to pyrrusowe zwycięstwo
— dodał.
„Budowanie przez Rosję zagrożenia wychodzi nieźle”
Zapytaliśmy naszego rozmówcę, jaki więc cel przyświeca Rosji, poprzez takie aktywności, jak budowanie zagrożenia dla kluczowych podwodnych kabli telekomunikacyjnych. Czy są to „straszaki”?
Rosja w ogóle wzmogła aktywność na wszystkich kierunkach. Nie wiem czy są to „straszaki”. Generalnie wojsko jest po to, żeby „nie rdzewiało” w koszarach, tylko wykonywało różnego rodzaju manewry, a przez to szukały słabych punktów drugiej strony. I to się Rosji całkiem nieźle udaje. To także budowanie zagrożenia, co jak widać, również skutecznie wychodzi
— mówił gen. Polko.
Jednak patrząc na realia, to tego typu kierunek działań byłby dla Rosji samobójczy
— dodał.
„Rosja w ten sposób osiąga swoje strategiczne cele”
A gdyby wziąć pod uwagę realia regularnej wojny?
Pytanie, jaka byłaby to regularna wojna? Perspektywa wojny światowej raczej nie wchodzi w rachubę. Jakaś wojna hybrydowa się toczy i właśnie w tym można rozpatrywać różnego rodzaju zagrożeń
— stwierdził były dowódca GROM.
Patrzymy na to, co Rosja robi na Ukrainie, jak destabilizuje Donbas, jak buduje swoją strefę wpływów w Kazachstanie i jak szantażuje Zachód. Proszę zwrócić uwagę, że Zachód już zapomniał, że Krym był zaanektowany przez Rosję bezprawnie. O tym się już nie mówi. A jednocześnie jesteśmy atakowani chociażby imigrantami czy gazem. Rosja w ten sposób osiąga swoje strategiczne cele. Przecież Nord Stream 1 i Nord Stream 2 też idą po dnie Bałtyku i są łatwym celem
— mówił.
„Przewaga NATO jest zasadzie w każdej dziedzinie”
Naszego rozmówcę poprosiliśmy również o ocenę potencjału marynarek wojennych państwo NATO w konfrontacji do siły Rosjan na morzu.
Jeżeli mówimy o członkach NATO, to tutaj nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że ta przewaga jest zasadzie w każdej dziedzinie: i na lądzie, na morzu i w powietrzu. Zresztą potencjał samej Europy - jeśliby poświęciła odpowiednią uwagę na zbrojenia, jak ostatnio Finlandia i Szwecja - w krótkim czasie byłby wystarczający, nawet bez Stanów Zjednoczonych, aby stawić opór Rosji
— odparł gen. Roman Polko.
W przypadku Polski, jak przypomniał, za czasów ministra obrony narodowej w rządzie PO-PSL Bogdana Klicha, gdy miała nastąpić modernizacja, doszło wręcz do dymisji dowódcy marynarki wojennej, ponieważ w ocenie szefa resortu szerzył defetyzm.
Dopiero teraz są plany, które powoli się realizują, bo przecież rewolucji w jeden dzień się nie dokona
— dodał.
Not. kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/582058-tylko-u-nas-czy-rosja-sie-na-to-odwazy-genpolko-odpowiada