W jednym z miast USA wszedł w życie całkowity zakaz sprzedaży papierosów mieszkańcom urodzonym w XXI w. – zachwycili się polscy zwolennicy tego, co modne i nowoczesne.
Nie jestem namiętnym palaczem tytoniu, papierosów nie tykam, z rzadka pozwalam sobie umilić wieczór fajką lub cygarem z kieliszkiem wina. Nie zamierzam też histeryzować z powodu tego, że w 60-tysięcznym miasteczku, będącym w praktyce częścią Bostonu, przyjęto niemądre przepisy. Młodzi Amerykanie, którzy koniecznie chcą się upajać tytoniem, mogą parę kilometrów dalej bez problemu kupić paczkę papierosów. Pewnie zresztą nie zechcą, bo to najbardziej przeżarte poprawnością polityczną tereny Ameryki, i tak prawie nikt tam nie pali, więc zakaz jest symboliczny. Brookline najlepiej charakteryzują dwa fakty: 1. Podczas…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/581879-zycie-jest-szkodliwe-niemadre-przepisy