Administracja USA ogłosiła w zeszłym tygodniu sankcje wobec Milorada Dodika, serbskiego członka prezydentury BiH, oskarżając go o „separatyzm i korupcję”.
Zarzuty USA wobec przywódcy bośniackich Serbów
Wyjaśniając sankcje przeciwko przywódcy bośniackich Serbów, Waszyngton napisał, że Dodik „podważał istnienie instytucji BiH poprzez nawoływanie do przejęcia uprawnień państwa i inspirowanie stworzenia równoległych instytucji w Republice Serbskiej”.
Przypomnijmy: parlament RS przegłosował niedawno przeniesienie niektórych uprawnień z rządu centralnego w Sarajewie do rządu entitetu w Banja Luce. Wiele osób określiło to głosowanie jako „najpoważniejszy krok w kierunku secesji”.
Dodik, główny polityk Republiki Serbskiej, entitetu w BiH z większością serbską, został również oskarżony o korupcję.
Oprócz niego osobiście, pod sankcjami amerykańskiego Ministerstwa Finansów znalazło się kilku jego najbliższych współpracowników i powiązana z nim Alternatywna Telewizja z Banja Luki.
Co to wszystko oznacza dla BiH?
Przyszłość Bośni i Hercegowiny
Jak wiadomo, BiH przeżywa swego rodzaju kryzys polityczny. Obecnie dyskutuje się o przyszłości tego kraju po tym, jak wszyscy zdali sobie sprawę, że system oparty na porozumieniu pokojowym z Dayton z 1995 r. już nie działa.
Łatwo byłoby spisać Dodika na straty jako „nacjonalistę i separatystę”, jak robią to teraz niektóre zachodnie agencje (a polskie media to kopiują), ale prawdziwy obraz jest znacznie bardziej złożony. Mianowicie Dodik zyskał swoją pozycję polityczną w RS właśnie jako przeciwwaga dla twardej polityki Serbskiej Partii Demokratów, założonej przez przywódcę bośniackich Serbów w czasie wojny, Radoslava Karadzicia.
Jego stanowisko polityczne w sprawie pobytu Serbów w BiH nie było więc na początku radykalne albo separatystyczne. Jeśli teraz nawet takie się stało, powodem jest sytuacja w BiH. Mianowicie, gdy Dodik mówi, że „BiH nie funkcjonuje”, mówi prawdę, z którą zgadzają się nie tylko wszyscy Serbowie, ale także większość Chorwatów i spora część Bośniaków.
BiH jest w kryzysie, a jednym z możliwych rozwiązań są reformy konstytucyjne i wyborcze, które zniosłyby instytucję narodów konstytucyjnych i zdefiniowały BiH jako państwo wyłącznie obywatelskie. Jest to rozwiązanie forsowane przez stronę bośniacką w BiH i niektórych jej obrońców na Zachodzie i Wschodzie.
Dodik tylko jednym z wielu problemów?
Przeciwko temu rozwiązaniu są mieszkający w Republice Serbskiej Serbowie, a także Chorwaci mieszkający razem z Bośniakami w innej jednostce administracyjnej – Federacji. Uważają, że Bośnia i Hercegowina nadal powinna opierać się na zasadzie etniczności, która musi mieć swój wyraz w strukturze państwa.
Inne rozwiązania, jak twierdzą przedstawiciele Serbów i Chorwatów, doprowadzą do dominacji Bośniaków i stworzenia państwa unitarnego.
W tym sensie Dodik jest tylko jednym z problemów nękających obecnie BiH. Niektórzy powiedzieliby nawet: to jeden z drobnych problemów.
To prawda, że jego nienaruszalna władza doprowadziła do korupcji. Jest ona jednak problemem, który w równym stopniu nęka Federację BiH, ale i męczy główne partie chorwackie i bośniackie. Faktem jest też, że jeśli chodzi o retorykę wojenną, w tej chwili najbardziej słychać ją ze strony bośniackiej.
Bałkany Zachodnie „wrażliwym obszarem”
Dla wszystkich poważnych analityków jasne jest, że jeśli Zachód chce, aby BiH funkcjonowała, musi znaleźć nowe rozwiązanie polityczne dla tego kraju, a nie nakładać sankcje, które będą miały ograniczony skutek.
Bałkany Zachodnie po raz kolejny stają się wrażliwym obszarem, w którym - nie zapominajmy - swoje interesy ma również Rosja, co niedawno wyjaśnił Siergiej Ławrow w rozmowie z sarajewskimi mediami.
CZYTAJ TAKŻĘ Siergiej Ławrow: Europa będzie żałować, jeśli Bałkany staną się kolejnym frontem przeciwko Rosji
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/581444-co-dla-bih-oznaczaja-sankcje-wobec-lidera-bosniackich-serbow