Komisja Europejska zaproponowała, by energetyka jądrowa oraz gaz były uznane za „zielone” źródła energii. Europosłowie PiS nie kryją, że jest to projekt korzystny m.in. dla Polski. Propozycja KE wzbudziła z kolei niezadowolenie w niemieckiej prasie.
Zagrożenie promieniowaniem? Odpady nuklearne, które muszą być bezpiecznie składowane przez milion lat? Ogromne szkody dla środowiska spowodowane wydobyciem rud uranu? To wszystko wydaje się nie interesować Komisji Europejskiej (…) Jedynym pocieszeniem jest to, że w przyszłości energia jądrowa, pomimo zielonej etykietki, będzie odgrywać jedynie poboczną rolę. Jest po prostu zbyt droga. A większość inwestorów potrafi liczyć
— pisze „Frankfurter Rundschau”.
CZYTAJ TAKŻE:
„Określenie gazu i energii jądrowej mianem zrównoważonych nie tylko niszczy wiarygodność całej taksonomii”
Określenie gazu i energii jądrowej mianem zrównoważonych nie tylko niszczy wiarygodność całej taksonomii, ale i podważa też integralność Komisji. Propozycja jest bowiem zgniłym kompromisem, mającym na celu zapobieżenie konfliktowi między Francją (która polega na energii jądrowej) a Niemcami (które nadal chcą kupować gaz od Rosji)
— podkreśla z kolei „Badische Zeitung”.
Druzgocący jest sposób, w jaki ochrona klimatu dzieli Europę. Francja i państwa członkowskie z Europy Wschodniej stawiają na rzekomo czystą energię jądrową, pozwalając tym samym na obciążenie przyszłych pokoleń promieniotwórczymi odpadami. Niemcy nie są dużo lepsze, chcąc korzystać z nowego rurociągu gazu ziemnego, Nord Stream 2, by przez kolejne lata wdmuchiwać CO2 do atmosfery. Fakt, że obie strony osiągnęły to co chciały, nie jest kompromisem, lecz wygląda na kapitulację. Zielony Ład zamienia się w tani bazar
— stwierdza „Hannoversche Allgemeine Zeitung”.
Jak widać, rozsądna propozycja KE nie budzi uznani w niemieckiej prasie.
tkwl/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/580387-niemiecka-prasa-wsciekla-na-propozycje-ke-kapitulacja