„2021 rok nie rozwiązał żadnego z kryzysów, jakie mamy, ani kwestii pandemii, ani sytuacji w Unii Europejskiej, ani sytuacji w Stanach Zjednoczonych, która jest skomplikowana po dojściu do władzy mało decyzyjnego i zorganizowanego Bidena” - zauważa w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowany Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Prof. Ryba: Układ geopolityczny i zarazem ideologiczny jest przeciwko nam, a Rosja chce wrócić do koncertu mocarstw

Zapytany, jakie są przewidywania na 2022 rok, Witold Waszczykowski odpowiada:

Jak najgorsze.

W ocenie byłego ministra spraw zagranicznych można się spodziewać wszystkiego, „dlatego że 2021 rok nie rozwiązał żadnego z kryzysów, jakie mamy, ani kwestii pandemii, ani sytuacji w Unii Europejskiej, ani sytuacji w Stanach Zjednoczonych, która jest skomplikowana po dojściu do władzy mało decyzyjnego i zorganizowanego Bidena„.

Oczywiście nie rozwiązał niczego na wschodzie, bo Łukaszenka w dalszym ciągu nas atakuje, a wojska rosyjskie są w dalszym ciągu zmobilizowane na granicy z Ukrainą, gotowe do nawet agresji, a przynajmniej jakichś incydentów

— mówi Waszczykowski.

Również dalej od Polski nic nie zostało rozwiązane. Na Bliskim Wschodzie, w Zatoce Perskiej. W dalszym ciągu nie ma postępów w rozmowach z Iranem. I mówiąc przysłowiowym językiem Chińczycy też trzymają się mocno na Dalekim Wschodzie

— wylicza.

Także 2021 rok niczego nie rozwiązał. Można nawet powiedzieć, że w niektórych sytuacjach spotęgował problemy i perspektywy na 2022 rok są w związku z tym bardzo mało optymistyczne

— ocenia.

Jest szansa na zmianę układu sił w UE?

Pytany, czy jest szansa na zmianę układu sił w UE w związku z wyborami w niektórych krajach członkowskich, w tym Francji, Witold Waszczykowski stwierdza:

Nie mam odpowiedzi na to pytanie, bo jeśli Macron zwycięży to może poprzeć niemiecką politykę federalizacji UE i to będzie dla nas kłopot. Natomiast nowi kandydaci są znakiem zapytania. Valérie Pécresse jest niezapisaną tablicą (tabula rasa) i trudno się spodziewać cokolwiek po innych kandydatach. Również po pani Le Pen, ponieważ jej program ewoluował od 2017 roku, nie chce już doprowadzić do takich radykalnych zmian w UE, jak wtedy zakładała, praktycznie do zniesienia swobód europejskich. Mówię o tych czterech swobodach, na jakich zasadza się Europa, czyli swobodzie przepływu usług, kapitału, towarów i ludzi. Tutaj wydaje się jej opinia na temat UE jest w tej chwili bardziej realistyczna. Natomiast ciągle pokutują jakieś poglądy na temat Rosji, z którymi musimy oczywiście dyskutować. Także dzisiaj jest trudne do przewidzenia, jak się zachowa Francja po wyborach.

Dochodzi do tego też niewiadoma, czy Włosi nie będą mieli wcześniejszych wyborów. Mamy jeszcze wybory w mniejszym kraju, ale dla nas ważnym, czyli na Węgrzech, które też mogą się rozstrzygnąć niekorzystnie z naszego punktu widzenia, bo opozycja tam się jednoczy przeciwko Viktorowi Orbanowi

— dodaje.

aw