„Wybrany kurs to stworzenie superpaństwa, w którym najwyżej stałoby prawo Niemiec, poniżej byłoby prawo unijne, a później innych państw” – mówił w Poranku „Siódma 9” Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS nie ma wątpliwości: „Blokowanie wypłat z KPO jest całkowicie bezprawne”; „Traktaty w Unii przestały obowiązywać”
CZYTAJ TAKŻE: Wicepremier Kaczyński o relacjach z UE, poglądach Orbana i Le Pen oraz wyroku TSUE: Nie możemy tego przyjąć
„Wybrany kurs to stworzenie superpaństwa”
Jacek Saryusz-Wolski ocenił, że ostatnie działania Komisji Europejskiej i TSUE, to kolejny krok, jeśli chodzi o konfrontację z krajami członkowskimi, a wręcz „frontalne zderzenie i wypowiedzenie wojny tym krajom, które postrzegane są jako słabe”.
U źródeł leży powoływanie się przez KE i TSUE na supremację prawa unijnego nad krajowym, czego nie ma w traktatach. Traktat mówi o poszanowaniu porządków konstytucyjnych krajów członkowskich i tym, że UE nie może działać poza swoimi kompetencjami. To walka o ustrój, która została zapoczątkowana dużo wcześniej
— stwierdził europoseł.
Wybranie Polski i oczernienie jej służyło temu, by na wybranym w mniemaniu KE najsłabszym punkcie, dokonać rewolucji traktatowej, ustrojowej, która by stanowiła precedens
— powiedział.
W jego ocenie to „to ciąg dalszy eksperymentu ustrojowego”, którego celem jest „scentralizowane oligarchicznie superpaństwo”.
Jeżeli ugnie się Polska, to pozostali też się ugną. Chyba, że zwycięży druga strona we Francji. Wówczas na zasadzie faktów dokonanych, precedensów, będzie budowany ustrój, którego nie ma w traktatach. To byłby zamach na demokrację. Wiedząc, że nie przejdzie to w normalnym trybie, próbuje się to wprowadzić tylnymi drzwiami
— mówił.
Wiele elementów quasi-superpaństwa jest już wprowadzonych. Pierwszym z nich jest wspólne zadłużanie się, co jest prerogatywą państwa. Drugim są zaproponowane w ub. tygodniu trzy superpodatki, które miałyby płynąć do unijnego budżetu. To są atrybuty państwa, a nie organizacji międzynarodowej. Widać szereg rozwiązań, które poszerzają kompetencje. Wybrany kurs to stworzenie superpaństwa, w którym najwyżej stałoby prawo Niemiec, poniżej byłoby prawo unijne, a później innych państw
— alarmował Saryusz-Wolski.
„Wywrócić stolik”
Co może zrobić Polska, gdy Bruksela nadal blokuje fundusze z KPO? Zdaniem europosła PiS sprawa zakończy się albo wywieszeniem białej flagi, albo brakiem zgody, a wówczas będzie musiało nastąpić przesilenie.
Kiedy jeden z uczestników gry gra znaczonymi kartami, następuje wywrócenie stolika
— stwierdził.
Moim zdaniem najprostszym wytrąceniem oręża drugiej strony, która chce stworzyć precedens i bezprawnie ukarać państwo, jest powiedzieć, że poradzimy sobie bez tych pieniędzy. Później należałoby, dla pewnej demonstracji, zaskarżyć Komisję Europejską. Skoro nie dostajemy pieniędzy, to sens naszego uczestniczenia w Funduszu Odbudowy przestaje istnieć, więc powinniśmy spróbować ją wypowiedzieć
— mówił Jacek Saryusz-Wolski, dodając przy tym, że w grę wchodziłoby także zawetowanie pakietu „Fit for 55”.
olnk/Siódma9
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/579548-saryusz-wolski-wybrano-kurs-stworzenia-superpanstwa