„Gdyby Unia Europejska, która wydaje miliardy na głupie projekty, wzięła przykład z polskiego rządu, to jest szansa na uratowanie wielu ludzi” - mówi ks. prof. Waldemar Cisło w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentując sprawę masowej nielegalnej migracji do Europy.
wPolityce.pl: Polska wspiera Liban. Bierze ksiądz udział w akcjach mających pomóc mieszkańcom tego kraju. Jak obecnie wygląda sytuacja?
Ks. prof. Waldemar Cisło: Od dwóch lat mamy do czynienia z dramatyczną sytuacją polityczną, społeczną i ekonomiczną w Libanie. Załamanie systemu bankowego przełożyło się na sytuację życiową mieszkańców. Prawie 80 proc. społeczeństwa żyje poniżej poziomu ubóstwa. Przed kryzysem za jednego dolara płacono 1500 funtów libańskich. Obecny czarnorynkowy kurs dolara wynosi od 25 do 28 tysięcy. Jeżeli ktoś zarabiał 3 tysiące dolarów, to obecnie zarabia realnie ok. 120 dolarów. To obrazuje dzisiejszy poziom życia w Libanie. Stąd potrzeba polskiej pomocy. Siła nabywcza przeciętnej pensji jest taka, że jedna paczka z Polski zmienia sytuację całej rodziny.
Jak postrzegana jest Polska w Bejrucie?
Już drugi rok z rzędu przed Świętami Bożego Narodzenia udało nam się przeprowadzić taką akcję przekazania paczek. Została zainicjowana przez pana prezydenta i zrealizowana przez KPRM. Wsparcie z Polski otrzymało 10 tysięcy rodzin. Były to paczki z polską flagą i mieszkańcy Bejrutu uznali to za piękny gest, który zmieni życie wielu osób. Rozmawialiśmy z prezydentem Libanu. Ministrowie Bogna Janke i Adam Kwiatkowski usłyszeli słowa podziękowania. Padło dużo ciepłych słów pod adresem Polski. Pamiętamy o pomocy dla polskich dzieci z Syberii, o roli Hanki Ordonówny, a w samym Bejrucie jest też cmentarz polskich żołnierzy. Gdy nam było ciężko mogliśmy liczyć na Libańczyków. Dziś, w odruchu solidarności i wdzięczności, to my staramy się pomóc.
Liban jest wzorem pokojowego istnienia we wspólnym państwie muzułmanów i chrześcijan. Migracja z Syrii może to zmienić?
Odwołam się do słów, które wypowiedział zwierzchnik Kościoła maronickiego. Kardynał Béchara Boutros Raï rozmawiał z Ojcem Świętym, a wiemy, że papież Franciszek jest postrzegany jako przeciwnik wszelkiego uszczelniania granic. Kardynał Raï mówił, że by Liban zachował swoją strukturę państwowa, to Syryjczycy muszą wrócić do swojego kraju. Sytuacja w Syrii, w niektórych regionach kraju, jest już lepsza niż w Libanie. Przykładem może być to, że ludzie mają tam prąd o kilka godzin dziennie dłużej. Przeciętna rodzina w Bejrucie ma światło przez dwie godziny w ciągu doby. Liban ma ok. czterech i pół milionów mieszkańców, a przyjął pół miliona Palestyńczyków. Mówi się o półtora do dwóch milionów Syryjczyków, którzy również przebywają na terenie tego kraju. A dzieci Syryjczyków, którzy urodzili się już po 2015 roku nie są wliczane do statystyk. Pamiętajmy też, że ze względu na wojnę relacje syryjsko-libańskie nie były dobre. Do tej pory jedna połowa mieszkańców kraju to byli muzułmanie, a druga połowa do chrześcijanie. A teraz doszło do zachwiania struktury społecznej. Kardynał Raï mówił, że by ratować Liban, migranci muszą wrócić do siebie.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy wciąż trwa. Kto dociera do Europy?
Na teren Polski próbują dostać się m.in. ludzie, którzy już kilka lat spędzili w państwach byłego Związku Radzieckiego. Byli to też ludzie z Iraku, Kurdystanu. Kilka miesięcy przed początkiem tego kryzysu słyszałem w Iraku, że dobrze podrobiony paszport europejskiego kraju i bilety kosztuje ok. ośmiu tysięcy dolarów od osoby. Całe szczęście wstrzymano te specjalne samoloty i rządy przestały wysyłać swoich obywateli na mękę. Czym to się różniło od działań mafii, która za tysięcy tysięcy dolarów od głowy, zabierała ludzi na pontony i wysyłała do Europy? Ci watażkowie zrobili na tym ciężkie miliony dolarów i musieli się pochować, by nie zginąć przez swoje bogactwo. Przez zachowanie ludzi, którzy deprecjonują polskie państwo i szkalowanie munduru, możemy wiele stracić. Jak można krytykować struktury państwa i służby za ochronę granic? To żenujące i przykro tego słuchać. Chyba nie potrafimy szanować daru, którym jest pokój. Tym ludziom przydałaby się wiedzą o tym, jakie tragedie niesie za sobą wojna. Może spojrzeliby na to inaczej. Mamy oczywiście grupę celebrytów, która zawsze będzie próbowała uderzyć w rząd. Ale stawiamy tu na szali kwestię bezpieczeństwa państwa. Najgłośniej krzyczą ci, którzy mieszkają w domach strzeżonych przez firmy ochroniarskie lub na ogrodzonych osiedlach. Niech zaproszą tych ludzi do siebie i przetrzymają ich kilka lat w swoich domach. Ale niech nie depczą godności polskiego munduru.
Opowieść o ubogich migrantach szukających lepszego życia to nieprawda?
W Afryce bywa tak, że zbiera się starszyzna klanu, gromadzą fundusze i wysyłają jednego człowieka do Europy, bo liczą, że on ściągnie tam resztę. To samo dzieje się w tym przypadku. Ciekawą sprawą jest to, że celem migracji nie są bogate kraje zatoki perskiej. Chyba nikt nie powie, że Arabia Saudyjska jest biedniejsza od Polski. Dlaczego nie chcą przyjmować swoich braci w wierze? Pamiętamy cyniczne słowa jednego z ministrów Arabii Saudyjskiej, który mówił, że przekażą Niemcom pieniądze na budowę dziesięciu tysięcy meczetów. Pytany o to, dlaczego nie chce przyjmować innych muzułmanów powiedział, że nie chcą w kraju ekstremistów.
Papież Franciszek odwiedził Cypr, gdzie przestrzegał przed drutem kolczastym na granicy. Jak pogodzić mur na granicy z chrześcijaństwem?
Możemy pójść za słowami Ojca Świętego i znieść wszelkie granice. A według różnych badań, mamy ok. dwustu milionów Afrykańczyków, którzy są gotowi w każdej chwili ruszyć do Europy. A ich migracja w końcu nas czeka. Nie brakuje kryzysów humanitarnych, suszy, powodzi, konfliktów zbrojnych. Musimy do tego racjonalnie podejść. Otwieranie granic to budowanie u tych ludzi fałszywej nadziei. Ojciec Święty krytykował tych, przez których ludzie ginęli w Morzu Śródziemnym. A kto im dawał tę fałszywą nadzieję? W krajach arabskich nie ma socjalu jak w Europie. Stąd do parcie do migracji. Z całym szacunkiem dla papieża, jest on nieomylny w kwestiach doktrynalnych, ale jego wypowiedzi społeczne, tak jak to było w przypadku innych biskupów Rzymu, są często poddawane dyskusji. Europa liczy ok. Siedmiuset milionów ludzi. Jeżeli przyjmiemy kolejne pięćset, to kto ich będzie utrzymywał? Demoralizujemy tych ludzi obietnicą pieniędzy za darmo. To prawda nas wyzwoli i tym ludziom trzeba pokazywać prawdę. Pokazaliśmy, że możemy pomagać na miejscu. Aby dziecko w Syrii mogło pójść do szkoły, potrzeba zaledwie dziesięciu euro miesięcznie. W Libanie to dwadzieścia dolarów. Gdyby Unia Europejska, która wydaje miliardy na głupie projekty, wzięła przykład z polskiego rządu, to jest szansa na uratowanie wielu ludzi. Wypowiedzi papieża nie mogą być używane do tego, by namawiać do łamania prawa i nielegalnego przekraczania granicy.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/579122-wywiad-ks-prof-cislo-migrantom-trzeba-mowic-prawde