Nowozelandzkie ministerstwo zdrowia bada sprawę mężczyzny, który jednego dnia przyjął 10 dawek szczepionki przeciw Covid-19, podszywając się pod inne osoby - poinformowało krajowe radio publiczne RNZ. Mężczyzna najprawdopodobniej otrzymywał pieniądze od osób, w imieniu których się szczepił.
CZYTAJ TAKŻE: Te wyniki nie pozostawiają wątpliwości! Szczepienia najlepszą ochroną. Naukowcy zbadali 42 586 zgonów na COVID-19
Każdy, kto otrzymał więcej zastrzyków niż ich zalecana liczba, powinien natychmiast zgłosić się do lekarza - podkreśliła Astrid Koornneef z resortu zdrowia. Przekazała, że władze są bardzo zaniepokojone tym wydarzeniem i pracują nad jego wyjaśnieniem.
Przyjmowanie szczepionki pod cudzym nazwiskiem naraża nie tylko osoby, które otrzymują więcej dawek, ale również te, które oficjalnie zostaną uznane za zaszczepione, chociaż w rzeczywistości nie otrzymały preparatu - zaznaczyła Koornneef. Dodała, że niezgodne z rzeczywistością wpisy w kartotekach medycznych mogą później wpłynąć na decyzje dotyczące leczenia pozornie zaszczepionych pacjentów.
Co może grozić po przyjęciu tak dużej liczby dawek?
Przedstawicielka ministerstwa przekazała jednak, że ściślejsza kontrola dokumentów w punktach szczepień byłaby sprzeczna z ideą objęcia nimi jak największej grupy osób. Wśród osób, które nie mają dokumentu tożsamości ze zdjęciem, jest szczególnie wielu bezdomnych, osób z niepełnosprawnościami czy seniorów, nie chcemy, by to było dla nich przeszkodą w przyjęciu szczepionki - podkreśliła.
Przyjmowanie tak dużych dawek preparatu zdecydowanie nie jest zalecane - powiedziała prof. Nikki Turner, która zasiada w komitecie naukowym doradzającym rządowi w sprawach szczepień przeciw Covid-19. Dodała, że szczepionka w tak dużych dawkach powoduje więcej efektów ubocznych.
Ministerstwo zdrowia nie odpowiedziało na pytania mediów, kiedy i gdzie doszło do tej sytuacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/577766-mezczyzna-przyjal-10-dawek-szczepionki-jednego-dnia