Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w środę, że wejście Ukrainy do NATO niepokoi Moskwę, ponieważ wówczas - jak ocenił - rozmieszczone zostanie na Ukrainie uzbrojenie, które będzie zagrażać Rosji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co wynika z rozmowy Putin-Biden? Prof. Zbigniew Lewicki: Prezydent Rosji stara się jak najdalej dojść w zaognianiu sytuacji
Po przyjęciu Ukrainy do NATO na jej terytorium pojawiłyby się „odpowiednie kontyngenty wojskowe, bazy i zagrażające nam uzbrojenie” - powiedział Putin po rozmowach z premierem Grecji Kiriakosem Micotakisem. Przekonywał, że w poprzednich dekadach Rosja wciąż mówiła, iż niepokoi ją rozszerzanie Sojuszu Północnoatlantyckiego, jednak „infrastruktura Sojuszu w sposób nieunikniony przybliżała się do granic” rosyjskich.
Teraz widzimy zestawy obrony przeciwrakietowej w Polsce i Rumunii. Mamy podstawy, by sądzić, że to samo wydarzy się w przypadku przyjęcia Ukrainy do NATO, ale już na terytorium ukraińskim. Jak możemy o tym nie myśleć? Byłoby to przestępczym brakiem działań z naszej strony, aby bezwolnie obserwować to, co się tam dzieje
— oświadczył Putin.
Moskwa przedstawi USA swoje propozycje na temat sfery bezpieczeństwa
Zdaniem gospodarza Kremla rozszerzenie NATO na wschód, tak by sojusz objął Ukrainę, to jedna z ważniejszych kwestii dotyczących bezpieczeństwa Rosji w perspektywie strategicznej.
Mówimy o tym stale i publicznie, uprzedzamy naszych partnerów, iż dla nas jest to nie do zaakceptowania
— dodał Putin.
Zapowiedział także, że Moskwa w ciągu tygodnia przedstawi Stanom Zjednoczonym swoje propozycje na temat sfery bezpieczeństwa.
Putin powiedział, że jego wtorkowe rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem były rzeczowe i konstruktywne i dodał:
Mamy możliwość kontynuowania dialogu z prezydentem USA. To jest najważniejsze.
Pytany o to, czy Rosja zaatakuje Ukrainę odparł, że „pytanie to jest prowokacyjne” i zapewnił, że „Rosja prowadzi politykę pokojową, ale ma prawo zapewniać sobie bezpieczeństwo”.
Prasa: Szczyt Putin - Biden nie przyniósł konkretnych wyników, ale osłabił napięcie
Prezydenci Rosji i USA, Władimir Putin i Joe Biden na wtorkowym szczycie najwięcej czasu poświęcili tematowi Ukrainy; nie udało się ustalić żadnych konkretów, ale Moskwa i Waszyngton chcą kontynuować dialog - relacjonuje w środę dziennik „Kommiersant”.
Gazeta zauważa, że prezydenci „mówili o Ukrainie bez Ukrainy”. Podkreślając znaczenie tego tematu w rozmowie „Kommiersant” wybija w tytule, że był to „szczyt z widokiem na Kijów”.
Jednakże „dyskusja o kwestii zasadniczej dla Rosji” - gwarancjach bezpieczeństwa, których domaga się Moskwa, „nie przyniosła żadnego skutku” - zaznacza dziennik. Zastrzega, że prezydenci polecili swoim współpracownikom, by podjęli dalsze kontakty.
Rządowa „Rossijskaja Gazieta” publikuje komentarz parlamentarzysty Konstantina Kosaczowa, zasiadającego w Radzie Federacji (wyższej izbie parlamentu). Wyraża on nadzieję, że po rozmowie prezydentów „emocje związane z Ukrainą zaczną się powoli uspokajać”.
Również dziennik „Wiedomosti” w środowym wydaniu prognozuje, że po szczycie „można oczekiwać szybkiego osłabienia napięć w regionie”.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/577238-putin-wejscie-ukrainy-do-nato-nas-niepokoi-chodzi-o-bron
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.