Nikt w Rosji nie zamierza zaatakować Ukrainy, ale Rosja widzi, co się tam dzieje - stwierdził Alaksandr Łukaszenka. Białoruski satrapa jednocześnie zapewniał, że już po Nowym Roku miałoby nastąpić rozwiązanie sytuacji Ukrainy, ale w tej kwestii „wiele zmieni się jeszcze w grudniu”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana sytuacji na Ukrainie?
Słowa Łukaszenki miały paść na spotkaniu z przedstawicielami rządu oraz władz regionalnych. Jak pisze lokalna prasa, miński dyktator stwierdził, że w kwestii napięć na linii Rosja - Ukraina „bardzo wiele się zmieni” jeszcze w tym miesiącu.
Zobaczycie jeszcze dużo. Zobaczymy to rozwiązanie od Morza Czarnego do Morza Bałtyckiego, do czego dojdziemy
— stwierdził białoruski przywódca, którego prezydentury nie uznają międzynarodowe instytucje i demokratyczne władze w Europie i na świecie.
„To, co planuje NATO i USA, jest nie do przyjęcia”
Potrzebny jest pretekst, by uderzyć w Rosję. Dlatego trzymają się tego jarłyka. Chociaż nikt w Rosji nie zamierza atakować Ukrainy. Rosja doskonale widzi, co dzieje się na Ukrainie. A to, co się tam dzieje i co planuje NATO i Amerykanie, jest nie do przyjęcia nie tylko dla Rosji, ale i dla nas, bo jesteśmy blisko nich
— powiedział Alaksandr Łukaszenka.
Jak przy tym wskazał, „jakiś rodzaj rozwiązania - myślę, że bardzo duży - nastąpi również po Nowym Roku”.
aja/reform.by
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/576947-co-knuja-putin-i-lukaszenkaintrygujaca-zapowiedz-wsukrainy