Masrur Barzani, premier autonomicznego Regionu Kurdystanu, położonego na północy Iraku, w rozmowie z „Die Welt” zaapelował do Unii Europejskiej o pomoc w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego i w walce z gangami przemytników ludzi.
Barzani powiedział w wywiadzie, że zaskoczyło go, „jak wielu ludzi z irackiego Kurdystanu nagle znalazło się na granicy białorusko-polskiej”. Podkreślił, że byli to nie tylko biedni ludzie, ale też bogaci, którzy „mieli wizy i korzystali z rejsowych lotów, a wielu z nich podróżowało do takich krajów, jak Dubaj czy Turcja.”
Te trasy migracji są już obecnie zablokowane. Ale wielu z migrantów nadal czeka po białoruskiej stronie granicy z UE.
A ten problem, jako taki, jeszcze się nie skończył. I może znowu dotknąć Europę, jeśli nie zostaną podjęte właściwe kroki
— dodał Barzani.
Jak przypomina „Die Welt”, w ostatnich tygodniach europejscy dyplomaci i politycy włożyli dużo pracy w zażegnanie kryzysu na wschodniej granicy UE, przede wszystkim w to, by nie dopuścić do napływu jeszcze większej liczby osób, które „przy wsparciu władz białoruskich zostały przemycone na granicę z Polską”. Dwoma najważniejszymi węzłami komunikacyjnymi dla tych transportów były lotniska w Stambule i Dubaju. Loty zostały zawieszone nie tylko poprzez działania dyplomatyczne i rozmowy, ale też ze względu na groźbę sankcji.
Jednak kryzys w żadnym wypadku nie został całkowicie zażegnany
— podkreśla „Die Welt” dodając, że na Białorusi nadal przebywa około 10-15 tys. migrantów. Blisko 70 proc. z nich pochodzi z Iraku, trzy czwarte z nich to Kurdowie.
Przede wszystkim musimy wspólnie zatroszczyć się o ludzi, którzy utknęli na granicy polsko-białoruskiej, a zwłaszcza o dzieci
— powiedział Barzani.
Ale Europa powinna zrobić więcej, aby zapobiec powtórzeniu się takich sytuacji. Potrzebujemy wsparcia, aby podjąć działania przeciwko sieciom przestępczym, które przemycają naszych ludzi do Europy i zachęcają ich do podjęcia tej niebezpiecznej podróży. To oni są zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa, ale także dla bezpieczeństwa Europy
— podkreślił.
Dodał, że ważne jest także zwalczanie przyczyn emigracji.
„Irak potrzebuje zaangażowania Niemiec”
Tu nie chodzi o pieniądze
— zaznaczył Barzani
Irak potrzebuje dużego zaangażowania Niemiec i Europy we współpracę na rzecz rozwoju. Irak nie potrzebuje pomocy finansowej, kraj ma wystarczająco dużo pieniędzy. Ale pilnie potrzebujemy wsparcia dla niezbędnych reform i walki z korupcją.
W tym roku Irak zajmuje trzecie miejsce wśród krajów pochodzenia osób, które ubiegają się o azyl w Niemczech. Według danych Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców ponad 10 tys. Irakijczyków poprosiło o azyl w Niemczech do listopada 2021 roku.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/575435-premier-kurdystanu-apeluje-do-ue-problem-sie-nie-skonczyl