W ostatnich dniach uwaga amerykańskich katolików zwrócona była na Baltimore, gdzie odbywało się coroczne posiedzenie plenarne Konferencji Episkopatu USA. Od dawna było wiadomo, że będzie ono poświęcone Eucharystii, a jednym z kluczowych punktów w programie obrad miała być dyskusja na temat udzielania Komunii politykom publicznie wspierającym aborcję i wprowadzającym proaborcyjne prawa.
Sprawa jest nabrzmiała, ponieważ dotyczy wielu prominentnych działaczy partii demokratycznej, a przede wszystkim Joe Bidena, który z jednej strony deklaruje się jako głęboko wierzący i praktykujący katolik, a z drugiej dał się poznać jako najbardziej proaborcyjny prezydent w historii Stanów Zjednoczonych, opowiadający się za zabijaniem dzieci w łonach matek nawet do dziewiątego miesiąca ciąży włącznie.
Część hierarchów na czele z arcybiskupem San Francisco Salvatore Cordileone zapowiadała, że podczas spotkania w Baltimore będą chcieli przeforsować wspólny dokument całego Episkopatu zakazujący przystępowania do Eucharystii politykom proaborcyjnym. Z drugiej strony inni dostojnicy na czele z arcybiskupem Waszyngtonu kardynałem Wiltonem Gregorym opowiadali się za dopuszczaniem takich osób do Komunii.
W katolickich mediach przez dłuższy czas dominowały głosy tych biskupów, którzy byli zdeterminowani, by postawić sprawę na ostrzu noża i przypomnieć, iż obowiązujący obecnie Kodeks Prawa Kanonicznego (w kanonie 915) zabrania politykom aborcyjnym przystępowania do Eucharystii i że należy w końcu zacząć egzekwować to prawo.
Sytuacja zmieniła się po wizycie Joe Bidena w Watykanie 29 października. Po wyjściu z audiencji u Franciszka prezydent USA oświadczył zgromadzonym dziennikarzom:
„Mówiliśmy o tym, że cieszy się, iż jestem dobrym katolikiem i powinienem nadal przyjmować Komunię”.
Stolica Apostolska dopytywana o to przez dziennikarzy odmówiła komentarza. Nie pojawiło się też żadne dementi dotyczące wypowiedzi Bidena. Od tamtego czasu jednak liczba wypowiedzi na ten temat biskupów amerykańskich drastycznie zmalała, podobnie jak ich zapał do tego, by dyscyplinować prezydenta USA.
Dokument Episkopatu
Ostatecznie przedwczoraj w Baltimore Konferencja Episkopatu Stanów Zjednoczonych przytłaczającą większością głosów przyjęła 30-stronicowy dokument „O tajemnicy Eucharystii w wierze Kościoła”. Nie zawiera on jednak żadnego odniesienia do polityków katolickich, którzy publicznie opowiadają się za aborcją, a jednocześnie przyjmują Komunię. Znajduje się w nim jedynie zapis mówiący, że
„w stanie grzechu śmiertelnego nie należy uczestniczyć we Mszy świętej ani przystępować do Komunii świętej bez ubiegania się o sakrament pojednania i bez uzyskania rozgrzeszenia”.
Za przyjęciem dokumentu głosowało 222 biskupów, a przeciwko niemu było zaledwie ośmiu.
Zgromadzenie plenarne poprzedzone zostało wystąpieniem nuncjusza apostolskiego w USA arcybiskupa Christophe’a Pierre’a, który wezwał amerykańskich hierarchów, by nie szukali podziałów, dodając, iż nie należy traktować sakramentów jako czegoś, co „może być udzielane tylko nielicznym uprzywilejowanym”. Z drugiej strony dostojnik zaznaczył jednak, że kwestia obrony życia jest jednym z najbardziej palących problemów i „Kościół musi stanąć w obronie życia bez żadnej wymówek”.
List ukraińskich katolików
Ponieważ Kościół w USA jest punktem odniesienia dla wielu katolików na świecie, wspomniany dokument był wyczekiwany z niecierpliwością także przez wierzących, a zwłaszcza duchownych, w innych krajach. Jego treść przyniosła im jednak rozczarowanie, podobnie jak milczące stanowisko Stolicy Apostolskiej, która w ostatnich latach odmawia oficjalnego ustosunkowania się do wspomnianego problemu. Biskupi i księża nie wiedzą zatem, jak postępować w sytuacjach, gdy politycy proaborcyjni chcą przystępować do Komunii: odmawiać im czy dopuszczać?
Wątpliwości i rozterki katolików w wielu krajach dobrze oddaje ogłoszony przedwczoraj list otwarty kilku ukraińskich organizacji i środowisk pro-life do nuncjusza apostolskiego w Kijowie arcybiskupa Visvaldasa Kulbokasa. Warto przytoczyć dłuższe fragmenty owego pisma, ponieważ znakomicie pokazują one istotę kontrowersji, która dzieli dziś Kościół katolicki.
Na początku sygnatariusze wyjaśniają, że ich pismo to rezultat kilku niedawnych wydarzeń, które spowodowały wielkie zamieszanie w sercach wielu wierzących:
„Ponieważ są to fakty z życia kościelnego i politycznego omawiane w mediach, piszemy do Was w liście otwartym, aby Wasza publiczna odpowiedź mogła być wyjaśnieniem i światłem dla wielu zdezorientowanych chrześcijan”.
Cztery październikowe wydarzenia
W dalszej części listu zdezorientowani i zatroskani działacze katoliccy precyzują o co im chodzi:
„Mamy na myśli spotkania Ojca Świętego z politykami, którzy wyraźnie i publicznie deklarują swoje poparcie dla prawa do aborcji, maksymalizują to prawo, promują przemysł aborcyjny i jednocześnie deklarują się jako praktykujący katolicy”.
Sygnatariusze pisma przytaczają konkretne fakty:
„1) 11 października 2021 r. papież Franciszek przyjął na audiencji Nancy Pelosi, przewodniczącą Izby Reprezentantów USA. Stało się tak, gdy Izba pod przewodnictwem Nancy Pelosi przyjęła uchwałę, zgodnie z którą aborcja jest uważana za «prawo kobiet«. To najbardziej radykalne prawo proaborcyjne w Stanach Zjednoczonych. Wydarzenie to doprowadziło do listu otwartego arcybiskupa San Francisco Salvatore Cordileone, w którym potępił katolickich polityków zaangażowanych w takie zło. Nancy Pelosi odpowiedziała na list arcybiskupa, wyjaśniając, że Bóg, w którego wierzy jako katoliczka, dał człowiekowi wolną wolę, a tym samym możliwość decydowania o tym, czy mieć dzieci, czy nie mieć. W ten sposób Nancy Pelosi tłumaczy swoim pojmowaniem wiary katolickiej najbardziej radykalne prawo aborcyjne… Po tym przewodniczącą Izby Reprezentantów przyjął papież Franciszek”
2) 29 października 2021 r. papież Franciszek przyjął na audiencji prezydenta Korei Południowej Moona Jae-ina. Obecny prezydent Korei Południowej mianował sześciu z dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego Korei Południowej, którzy są znanymi zwolennikami aborcji i równości płci. Ci sami sędziowie Sądu Najwyższego orzekali w 2019 r., że ustawa z 1953 r. kryminalizująca aborcję jest niekonstytucyjna, dając ustawodawcom prawo do jej uchylenia do końca 2020 r. W styczniu 2021 r. parlament kraju podjął decyzje, które zezwalają na aborcje do 14 tygodnia ciąży, a w przypadku gwałtu do 24 tygodnia. W sierpniu zeszłego roku kardynał Andrew Yom Su Jung z Seulu i inni biskupi spotkali się z prezydentem Moonem i wręczyli mu list wzywający do prowadzenia polityki chroniącej życie, ale do tej pory pan Moon nie ustosunkował się do wezwania biskupów.
3) 25 października 2021 r. papież mianował Jeffreya Sachsa członkiem Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Jeffrey Sachs jest znanym globalistą i zwolennikiem redukcji populacji poprzez aborcję i antykoncepcję. W swojej książce z 2008 r. «The Commonwealth: An Economy for an Overpopulated Planet« naukowiec postrzega aborcję jako tani i skuteczny sposób na pozbycie się «nadwyżek« populacji. Oprócz aborcji Sachs opowiada się za maksymalnym stosowaniem antykoncepcji. Mimo tych wszystkich okoliczności Sachs regularnie uczestniczył w specjalistycznych imprezach organizowanych przez Watykan. W szczególności był głównym prelegentem na zeszłorocznej konferencji «Francis’ Economy«.
4) 29 października 2021 r. papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji prezydenta USA Joe Bidena, który od samego początku procesu wyborczego był konsekwentnym zwolennikiem poszerzenia praw i możliwości wykonywania aborcji. Kiedy został prezydentem, Joe Biden zniósł ograniczenia aborcyjne nałożone przez jego poprzednika, Donalda Trumpa. W szczególności Biden uchylił politykę miasta Meksyk, która blokowała fundusze federalne dla organizacji pozarządowych, które udzielają porad aborcyjnych lub skierowań do aborcji, a także opowiadają się za dekryminalizacją aborcji lub rozszerzaniem usług aborcyjnych. W rezultacie przemysł aborcyjny w Stanach Zjednoczonych i poza nimi otrzymał praktycznie nieograniczone finansowanie. W tym samym czasie Joe Biden ogłasza się katolikiem i przystępuje do Komunii Świętej. Na przykład dzień po spotkaniu z papieżem Joe Bidenem wziął udział w Eucharystii i przyjął komunię w kościele św. Patryka”.
Sygnatariusze listu wyjaśniają:
„Nie chcemy oceniać intencji Ojca Świętego Franciszka ani jego duszpasterskiej wrażliwości. Rozumiemy, że Papież jako Przywódca Państwa Watykańskiego jest podmiotem prawa międzynarodowego i musi spotykać się z różnymi politykami. Jednak w tym przypadku mówimy o politykach, którzy są członkami Kościoła katolickiego i promują politykę niezgodną z jego doktryną, a także niezgodną z naturalnym prawem człowieka do życia. W każdym razie te fakty spowodowały zamieszanie w sercach wielu katolików i chrześcijan innych wyznań. Takie działania sprawiają, że głoszenie ewangelii jest niewiarygodne, a świadectwo Kościoła traci jasność i moc!”.
Pytania zdezorientowanych wiernych
Z tego powodu katoliccy działacze w imieniu wiernych zrzeszonych w ich organizacjach zwracają się do nuncjusza apostolskiego z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1) Jakie konsekwencje przewiduje Kościół katolicki w przypadku osób, które są członkami Kościoła katolickiego i dokonują lub aktywnie promują aborcję?
2) Czy katolicki polityk lub działacz społeczny, który publicznie deklaruje poparcie dla ustawy aborcyjnej, a także promuje jej rozpowszechnianie, może przystępować do Komunii Świętej?
3) W sytuacji, gdy we Mszy świętej uczestniczy proaborcyjny polityk lub działacz społeczny, który publicznie nie zdystansował się od swoich poglądów i czynów, jak powinien zachowywać się katolicki biskup/ksiądz/lub inny duchowny: udzielić Komunii czy odmówić?
4) Czy katolicki polityk/działacz społeczny/przedstawiciel oświaty, który publicznie wyraził swoje poparcie dla prawa aborcyjnego lub publicznie poparł prawo do aborcji, może zostać przyjęty do organizacji katolickich i być nauczycielem w katolickich placówkach oświatowych?”.
Nadawcy dodają, że napisali swój list w przededniu tragicznej rocznicy, mianowicie 101 lat temu – 18 listopada 1920 roku po raz pierwszy w historii w majestacie prawa zalegalizowano aborcję. Stało się to w Rosji sowieckiej pod rządami bolszewików.
Sygnatariusze kończą swe pismo następującymi słowami:
„Prosimy i modlimy się, aby wasz duszpasterski głos w tej sprawie był jednoznaczny i jasny! Mamy nadzieję, że wasze duszpasterskie nauczanie będzie wsparciem nie tylko dla katolików, ale także dla wszystkich chrześcijan na Ukrainie”.
Czy zatroskani katolicy doczekają się odpowiedzi, która rozwieje ich wątpliwości?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/574759-czy-proaborcyjni-politycy-moga-przystepowac-do-eucharystii