Migranci przebywający na terenie Białorusi zapowiedzieli protest w związku z działaniami reżimu Łukaszenki. Z organizatorką rozmawiali dziennikarze Biełsatu.
Na Facebooku opublikowano dzisiaj wezwanie do udziału w planowanej manifestacji.
Czas przestać wykorzystywać naszych braci i siostry jako żywe tarcze władz Białorusi. Od początku migracyjnego potoku dyktator Łukaszenka zabił ponad 200 osób, w tym kobiety i dzieci. Nie damy okradać naszych braci w potrzebie z pieniędzy i nadziei!
— czytamy.
Jak wskazuje portal belsat.eu, organizatorzy demonstrację chcą przeprowadzić w pokojowy sposób 26 listopada w Mińsku.
Początek zaplanowany jest na godzinę 14:00 pod pomnikiem Lenina na placu Niepodległości. Tak przedstawiciele organizacji humanitarnych mają wyjaśnić migrantom warunki legalnego wjazdu na teren Unii Europejskiej oraz warunki pozostania na Białorusi tym, którzy nie chcą już iść na Zachód
— zaznaczono.
Rozmowa z inicjatorką demonstracji
W migranckich grupach i czatach, a także wywiadach z migrantami często można znaleźć wiadomości o biciu i torturowaniu ich przez białoruskich mundurowych. A także o “oddziałach zaporowych”, które stoją za plecami osób przechodzących przez granicę Unii Europejskiej i nie pozwalają im zawrócić
— czytamy na portalu belsat.eu.
O planowanej demonstracji Biełsat rozmawiał z „Faridą Nadim, która na Facebooku podpisana jest jako inicjatorka mińskiej manifestacji”.
Celem demonstracji jest powstrzymanie wykorzystywania obywateli państw Bliskiego Wschodu jako narzędzi walki politycznej. Codziennie setki naszych braci i sióstr wyruszają w kierunku granicy. Białoruski reżim i przemytnicy okłamują niewinnych ludzi i obiecują im dobre życie w Niemczech. A potem kradną im nie tylko pieniądze, ale też zdrowie i życie
— powiedziała kobieta.
Portal podaje, że „inicjatorzy akcji liczą przy tym na poparcie Białorusinów, którzy według nich obecnie są w podobnej sytuacji”.
Nasza rozmówczyni podreśliła, że wśród Białorusinów są już osoby, które pomagają w organizacji demonstracji, zbiórce żywności, leków i odzieży. Migranci nie są też przeciwni temu, by Białorusini dołączyli do samej demonstracji
— czytamy.
Łączy nas doświadczenie wojny domowej, a nasze władze łamią podstawowe prawa człowieka. Migranci z Bliskiego Wschodu szukają lepszego życia. Migranci wraz z białoruskimi obywatelami mogą pomóc budować nową, demokratyczną Białoruś, w której każdy może spokojnie mieszkać
— podkreśliła Farida Nadim.
„Wydarzenie będzie w stu procentach pokojowe”
Biełast wskazuje również, że „organizatorzy demonstracji wzywają migrantów, by skorzystali z ruszających dziś rejsów ewakuacyjnych do Iraku. A wszystkich, którzy 26 listopada pozostaną na Białorusi, wzywają do udziału w manifestacji”.
Wszyscy migranci, bez względu na pochodzenie, są zainteresowani naszym wydarzeniem. Robimy to dla nich. Dzięki wsparciu białoruskich aktywistów możemy pomóc wszystkim, bez względu na odległość
— mówiła inicjatorka protestu.
Wydarzenie będzie w stu procentach pokojowe, dlatego nie widzę przyczyny dla brutalnej reakcji białoruskich władz
— zaznaczyła Farida.
Na koniec portal belsat.eu przypomina, że „udział w manifestacji, na którą władze miejskie nie wydały pozwolenia, uznawany jest za wykroczenie, z które grozi do 15 dni aresztu”.
Biełsat nie jest w stanie potwierdzić słów Faridy Nadim, jednak będzie obserwował wydarzenia 26 listopada
— czytamy.
mm/belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/574709-migranci-planuja-demonstracje-przeciwko-dzialaniom-bialorusi