„Zostaliśmy schwytani jak bydło (…) Uderzyli mnie w klatkę piersiową, bo nie chciałem wykonywać ich rozkazów. Poprosiliśmy grupę żołnierzy o wodę. Wyciągnęli penisy i powiedzieli, że możemy wypić ich mocz (…) Białorusini zamienili nas w głodne szczury gotowe zrobić wszystko, aby wydostać się z ich pułapki” - mówi w rozmowie z francuskim „Le Monde” jeden z Kurdów koczujących przy granicy polsko-białoruskiej.

CZYTAJ TAKŻE:

-Dwie próby siłowego forsowania granicy! Białorusini świecili laserami, użyto gazu. Agresywni migranci rzucali kamieniami

-RELACJA. Co się dzieje z migrantami na granicy? Coraz większa agresywność i brutalność cudzoziemców i Białorusinów

„Le Monde”: „Mięso armatnie Łukaszenki”

Francuski dziennik „Le Monde” opisuje brutalne traktowanie migrantów. Tyle że nie przez polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale przez służby białoruskie.

Mięso armatnie reżimu Łukaszenki, tysiące wygnańców, często irackich Kurdów, zwabionych przez siatki mafijne, po męczarniach poniżenia i złego traktowania są wywożeni na polską granicę

— relacjonuje gazeta.

Jak czytamy dalej, rankiem 17 listopada u bram UE tkwiło kilka tysięcy migrantów dzień wcześniej wypchniętych na granicę z Polską. Francuski dziennik pisze wprost, że cudzoziemcy z Bliskiego Wschodu zostali „zwabieni w tę piekielną pułapkę po zaaranżowaniu przez Mińsk przepływów migracyjnych z Bliskiego Wschodu do Europy przez Polskę i Litwę”. Jeden z Kurdów mówi w rozmowie z „Le Monde” o brutalnym traktowaniu migrantów przez białoruskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Jak podkreśla mężczyzna, Białorusini wykorzystują fakt, że ludzie przebywający na granicy są już u kresu sił.

Zostaliśmy schwytani jak bydło (…) Uderzyli mnie w klatkę piersiową, bo nie chciałem wykonywać ich rozkazów. Poprosiliśmy grupę żołnierzy o wodę. Wyciągnęli penisy i powiedzieli, że możemy wypić ich mocz

— relacjonuje Kurd w rozmowie z francuskiem dziennikiem.

Jak przyznaje mężczyzna, migranci sądzili, że Polacy mogą otworzyć granicę, jednak nic się nie wydarzyło.

Byliśmy źli, żądaliśmy od Polaków jedzenia. Nie mogliśmy tego dłużej znieść. Białorusini zamienili nas w głodne szczury gotowe zrobić wszystko, aby wydostać się z ich pułapki

— podkreśla rozmówca „Le Monde”

Strategia białoruska polega na wykorzystaniu faktu, że jesteśmy u kresu sił, aby zmusić nas do robienia tego, czego chcą

— ocenia mężczyzna.

aja/”Le Monde”, Wprost.pl