Co obecnie dzieje się z migrantami? Czy podejmują kolejne próby przekroczenia polskiej granicy? Gdzie kierują ich białoruskie służby? Zapraszamy do śledzenia relacji z wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Wtorek, 30 listopada 2021
Rodzina migrantów ukryta w ciężarówce z drewnem
Policja z Tomaszowa Mazowieckiego (Łódzkie) dostała informację o tym, że w jednej z firm przewozowych na terenie powiatu, w samochodzie ciężarowym, pomiędzy przewożonymi elementami drewnianymi, znaleziono rodzinę nielegalnych imigrantów z Iraku.
Podczas rozładunku zaplombowanej wcześniej naczepy, okazało się, że było tam sześć osób. Wewnątrz, pomiędzy drewnem urywała się sześcioosobowa rodzina z Iraku. Trzy osoby dorosłe w wieku od 25 do 42 lat i troje dzieci w wieku od 9 do 17 lat
— poinformował Stasiak.
Czemu służy szlak migracyjny w stronę Polski?
Szlak migracyjny z Białorusi w stronę Polski jest „narzędziem w działaniach politycznych wrogiego państwa przeciwko Polsce, a szerzej UE i NATO” - powiedział włoskiemu dziennikowi katolickiemu „Avvenire” rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W opublikowanej we wtorek rozmowie z gazetą Żaryn podkreślił, że kryzys na granicy Polski i Białorusi jest „stricte polityczny” i „wywołany przez reżim Łukaszenki przy wykorzystaniu wielu instytucji białoruskich, w tym służb mundurowych i specjalnych”.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zaznaczył, że „działania te od początku popierane są na Kremlu”.
Żaryn odnotował: „Nasi sojusznicy solidaryzują się z Polską i wyrażają uznanie dla naszych działań. Wspólnota zachodnia rozumie zagrożenie, z jakim mamy do czynienia. To zagrożenie wpisuje się w strategiczne działania Rosji przeciwko Zachodowi”.
Liczymy, że wraz z partnerami uda nam się powstrzymać ten hybrydowy atak na zachodnie struktury
— dodał.
Pytany, dlaczego Polska nie chciała wsparcia ze strony unijnej agencji Frontex, odparł, że „Polska cały czas współpracuje ze swoimi sojusznikami z NATO i z UE, w tym z Frontexem”.
To właśnie ta agencja wspiera nas w działaniach z zakresu obrazowania satelitarnego czy w związku z deportowaniem osób, które trafiły do Polski i czekają na powrót do krajów pochodzenia. Współpraca z Frontexem trwa
— zapewnił.
Żaryn podkreślił, że za los migrantów przebywających na Białorusi i sprowadzonych przez reżim Alaksandra Łukaszenki odpowiadają władze w Mińsku.
Sytuacja tych cudzoziemców jest trudna, więc Polska oferowała władzom białoruskim wsparcie na rzecz tych, którzy koczują na Białorusi. Reżim Łukaszenki, cynicznie grając przeciwko Polsce, jednocześnie nie zgodził się na pomoc humanitarną dla tych osób. Zamiast tego woli oskarżać rząd RP
— wskazał.
Rzecznik powiedział, że po stronie polskiej jest inaczej.
Udzielamy pomocy każdemu, kto jej potrzebuje. Do rannych i chorych wzywani są lekarze, w naszych służbach funkcjonują zespoły ratownicze
— podkreślił.
Mówiąc o zakazie obecności mediów i obserwatorów niezależnych organizacji, Żaryn powiedział:
Obecne przepisy, wprowadzone ze względu na agresywne działania reżimu Łukaszenki na granicy polsko-białoruskiej, w tym liczne prowokacje białoruskich służb, nie pozwalają na przebywanie na terenie objętym stanem wyjątkowym osób postronnych.
Zapowiedział, że „wraz z końcem stanu wyjątkowego zostaną wprowadzone nowe przepisy regulujące obecność dziennikarzy w pasie przygranicznym” oraz że „będą (one) znane w najbliższych dniach”.
Odnosząc się do apeli przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego oraz papieża Franciszka o humanitarne traktowanie migrantów i kulturę solidarności, rozmówca katolickiego włoskiego dziennika zaznaczył:
Polska ma prawo prowadzić swoją politykę migracyjną. I robi to zgodnie ze standardami.
Żaryn powiedział, że polska polityka migracyjna od lat jest otwarta, a Polska jest w czołówce europejskich państw, jeśli chodzi o przyjmowanie cudzoziemców.
Jednak robimy to i musimy to robić na naszych zasadach. Nie możemy się godzić na terroryzowanie Polski szlakiem migracyjnym, który organizuje wrogie nam państwo
— oświadczył.
Znaczna liczba migrantów czeka na nielegalne przekroczenie granicy!
Według naszych danych na Białorusi jest około 10 tysięcy cudzoziemców, którzy planują przekroczyć nielegalnie granicę - poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.
We wtorek w Komendzie Głównej Straży Granicznej odbyła się konferencja rzecznik tej formacji, por. Anny Michalskiej. Podczas konferencji rzeczniczka SG została m.in. zapytana o koczowiska migrantów przy granicy z Polską.
W ogóle przy granicy z Polską nie obserwujemy żadnych koczowisk. W okolicach Kuźnicy jest w tej chwili spokojnie, nie ma tam prób siłowego przekroczenia granicy
— podkreśliła Michalska.
Z tego, co nam wiadomo, w tym centrum logistycznym, które znajduje się na Białorusi niedaleko od przejścia granicznego Bruzgi zostali zgromadzeni cudzoziemcy
— zaznaczyła.
Przy granicy nie obserwujemy koczowisk. Osoby tam teraz nie koczują, a są dowożone samochodami ciężarowymi przez stronę białoruską. Być może z tego centrum, może z innych miejsc, gdzie są zgromadzone. Jako takie same nie koczują
— przekazała.
Jak zaznaczyła, według danych SG na Białorusi jest około 10 tysięcy cudzoziemców, którzy planują przekroczyć nielegalnie granicę.
Ile z nich jest przy samej granicy, a ile w głębi kraju, tego nie wiemy
-– podała Michalska.
Na pytanie, czy zmieniły się procedury, jeżeli chodzi o odprawę ciężarówek z Białorusi odpowiedziała, że „nic nie zmieniło się w przepisach”.
Rzeczywiście tych samochodów ciężarowych jest dość sporo. Proszę pamiętać, że wpływ na to ma również fakt, że przejście w Kuźnicy zostało zamknięte
— przypomniała.
Z kolei na pytanie, czy rozważana jest opcja otwarcia przejścia w Kuźnicy odparła, że „zobaczymy, jak się będzie sytuacja rozwijała”.
Na razie nie mam informacji, aby przejście było otwarte w najbliższych dniach
— dodała.
Wiceszef MSZ: Przydacz: w ostatnim czasie wyleciało kilka samolotów z migrantami. Ale?
Ambasada iracka w Moskwie zaczęła organizować powroty i w ostatnim czasie wyleciało kilka samolotów z migrantami, głównie do Iraku - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Natomiast będziemy ogłaszać zakończenie kryzysu na granicy wtedy, kiedy on rzeczywiście się zakończy - dodał.
Przydacz powiedział we wtorek w Radiu Plus, że w ostatnim czasie wyleciało kilka samolotów z migrantami, głównie do Iraku. Według niego, „jest to też efekt zabiegów dyplomacji Polski”. Dodał, że premier Mateusz Morawiecki rozmawiał niedawno z premierem Iraku.
I rzeczywiście - jak podkreślił - „po jakimś czasie ambasada iracka w Moskwie zaczęła organizować powroty”. „Więc migranci do Kurdystanu wracają. Wracają też dlatego, że wiedzą, że nie ma szansy przekroczenia nielegalnie polskiej granicy (z Białorusią-PAP)” - zaznaczył Przydacz.
Natomiast przestrzegałbym tutaj przed przesadnym optymizmem. Będziemy ogłaszać zakończenie kryzysu wtedy, kiedy on rzeczywiście się zakończy
— dodał wiceszef MSZ.
Przydacz pytany był też, czy to jest tylko kwestia czasu, kiedy wojska rosyjskie wkroczą na Ukrainę.
Nie ma stuprocentowej pewności, ale jest wiele czynników wskazujących na to, że do takich działań agresywnych rzeczywiście może dojść na różnych forach i w różnej formule
— odpowiedział wiceminister.
Dopytywany, czy najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wejście wojsk rosyjskich na Ukrainę, Przydacz powiedział, że „nie jest to scenariusz wykluczony”.
O tym też piszą amerykańscy analitycy w otwartych źródłach. Publicznie można o tym przeczytać, że rzeczywiście istnieje taka możliwość działań eskalacyjnych, ale to też zależy od reakcji świata zachodniego. Od tego, jak my, jako świat zachodni, będziemy dziś na to reagować
— powiedział wiceszef MSZ.
Polscy funkcjonariusze obrzuceni kamieniami i oślepiani laserem
Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało na swoim Twitterze nagranie z okolic miejscowości Tokary, gdzie polscy funkcjonariusze byli obrzucani kamieniami oraz oślepiani laserem.
Z takimi sytuacjami polscy żołnierze i funkcjonariusze muszą mierzyć się niemal każdego dnia
— czytamy.
ZOBACZ WIĘCEJ: Kolejne agresywne próby przekroczenia granicy! Polscy funkcjonariusze obrzuceni kamieniami i oślepiani laserem. WIDEO
Lotnisko w Mińsku: wtorkowy lot wywozowy do Iraku został odwołany
O odwołaniu wtorkowego lotu wywozowego do Iraku poinformowało tego dnia rano lotnisko w Mińsku. Wcześniej w ramach lotów repatriacyjnych z Mińska, organizowanych przez irackie władze, Białoruś opuściło ponad 1800 osób.
Dzisiejszy lot wywozowy linii Iraqi Airways z Mińska do Irbilu (stolicy irackiego Kurdystanu - PAP) został odwołany
— podało mińskie lotnisko na Telegramie.
Według zapowiedzi w mediach wtorkowy lot miał być ostatnim lotem humanitarnym organizowanym przez irackie władze.
Poprzedni samolot Iraqi Airways z ponad 400 osobami na pokładzie wyleciał z Mińska w sobotę. Początkowo informowano o lotach planowanych również na niedzielę i poniedziałek, lecz one także zostały odwołane. Przyczyn nie podano.
W sumie z Mińska w ramach lotów repatriacyjnych organizowanych przez władze w Iraku wyleciało pomiędzy 18 i 27 listopada ponad 1800 osób, w większości iraccy Kurdowie.
Mniej liczne ataki na granicę, ale silne wsparcie ze strony białoruskich służb
Ze strony migrantów w ostatnich dniach notujemy mniej prób ataków z Białorusi na naszą granicę. Nadal próby przedarcia się do Polski mają silne wsparcie białoruskich służb - powiedział PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Żaryn wskazał, że ostatnia niedziela i poniedziałek w ciągu dnia były spokojne, stosowany jest jednak schemat nocnych ataków na granicę. Próbują ją przekraczać mniejsze grupy, z pomocą białoruskich służb w nocy z niedzieli na poniedziałek największa liczyła ok. trzydziestu osób.
Ta grupa miała wsparcie służb białoruskich - były światła stroboskopowe, lasery, pod których światłem leciały na funkcjonariuszy kamienie czy kawałki drewna
— powiedział PAP rzecznik.
Podkreślił, że pogarszająca się sytuacja pogodowa utrudnia te wszystkie próby przejścia „zielonej granicy” i skłania migrantów do pozostania w koczowiskach, czy przystosowanym dla ich potrzeb magazynie obok przejścia w Kuźnicy.
Dzięki działaniom policji wyłapywane są osoby, które próbują przewozić migrantów w głąb kraju. Są one zatrzymywane także w pewnej odległości od granicy w trakcie rutynowych kontroli na drogach - podkreślił Żaryn.
Przypomniał, że wojsko ze wsparciem brytyjskich i estońskich jednostek naprawia uszkodzone podczas działań migrantów wspieranych przez służby białoruskie bariery graniczne i nadal skutecznie zabezpiecza technicznie granicę.
Agresywni migranci
Agresywne grupy migrantów forsowały granicę w okolicach Mielnika i Szudziałowa - poinformowała we wtorek Straż Graniczna.
Agresywne grupy cudzoziemców forsowały granicę na odcinkach placówek SG w Mielniku i w Szudziałowie
—napisała we wtorek na Twitterze Straż Graniczna.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała już niemal 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Najwięcej, bo ponad 17 tys. prób zanotowano w październiku.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku, na mocy specustawy, na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
134 próby nielegalnego przekroczenia granicy
Ostatniej doby zanotowano 134 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – przekazała we wtorek Straż Graniczna. Dodano, że funkcjonariusze SG wydali 33 postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
Minionej doby tj. 29.11 granicę polsko-białoruską próbowały przekroczyć 134 osoby. Wydano 33 postanowienia o opuszczeniu terytorium RP
—poinformowała we wtorek na Twitterze Straż Graniczna.
Dodano, że funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali dwóch obywateli Ukrainy za pomocnictwo w przekraczaniu granicy.
Poniedziałek, 29 listopada 2021
Osoby w mundurach rzucały kamieniami w Polaków!
Podczas niedzielnej próby siłowego forsowania granicy migrantom pomagały osoby w mundurach, które rzucały w kierunku polskich służb kamieniami - powiedziała PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska. Polscy żołnierze byli także oślepiani latarkami i laserami.
W poniedziałek resort obrony narodowej poinformował, że polskie służby zatrzymały 33 migrantów, którzy w Mielniku próbowali nielegalnie przekroczyć granicę. Migrantom miały pomagać białoruskie służby, które m.in. uszkodziły ogrodzenie.
Jak powiedziała PAP por. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej, próba siłowego forsowania granicy na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Mielniku ostatniej doby była jedyną taką większą próbą.
Dodała, że do próby przejścia doszło w niedzielę ok. godz. 18. Na ogrodzenie wykonane z concertiny rzucono drewnianą kładkę.
Żołnierze byli oślepiani latarkami i laserami. Były rzucane kamienie - i tu uwaga - przez 10 osób ubranych w mundury wojskowe
— powiedziała Michalska.
Zaznaczyła, że nikt nie został ranny ani po stronie polskiej, ani po stronie migrantów.
Zaobserwowaliśmy, że w ten rejon ściągnięto ok. 20 żołnierzy białoruskich wyposażonych w kaski i tarcze
— dodała.
92 próby nielegalnego przekroczenia granicy ostatniej doby
Ostatniej doby zanotowano 92 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała w poniedziałek Straż Graniczna. Dodano, że funkcjonariusze SG wydali siedem postanowień o opuszczeniu terytorium RP.
Minionej doby tj. 28.11 granicę z polsko-białoruską próbowały przekroczyć 92 osoby. Funkcjonariusze SG wydali 7 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Mielniku grupa 33 cudzoziemców siłowo forsowała granicę przy wsparciu białoruskich służb
— podała w poniedziałek na Twitterze Straż Graniczna.
Niedziela, 28 listopada 2021
Grupowe ataki na polską granicę
Do dwóch grupowych ataków na polską granicę doszło w sobotę wieczorem w okolicach Dubicz Cerkiewnych i Mielniku (Podlasie). Grupy napierających cudzoziemców nie były tak liczne, jak w ostatnich dniach – przekazała PAP rzecznik Straży Granicznej por. Anna Michalska.
W Dubiczach Cerkiewnych ok. godz. 17 grupa 25 osób forsowała zaporę na granicy polsko-białoruskiej. Zaczęło się od rzucania kamieniami w kierunku polskich patroli. W tym samym czasie białoruscy funkcjonariusze oślepiali polskich pograniczników laserami i światłami stroboskopowymi.
Atakujący rozcięli druty kolczaste, rzucili kładkę zrobioną z bali i desek, a następnie zaczęli wchodzić na teren Polski. „Cała ta akcja była nadzorowana i nagrywana przez służby białoruskie” – podkreśliła rzecznik.
Do Polski przedarło się 17 obywateli Iraku. Zostali oni zawróceni do linii granicznej.
Natomiast w Mielniku na polską granicę napierała grupa licząca ok. 40 osób. Akcja rozpoczęła się ok. godz. 20.30. Zdarzenia przebiegały podobnie jak wcześniej w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Na początek cudzoziemcy obrzucali kamieniami polskich funkcjonariuszy i żołnierzy, a Białorusini oślepiali ich.
Na zniszczone ogrodzenie rzucono kładkę. „Na stronę polską przeszło 36 osób. Byli to obywatele Syrii i Iraku. Osoby te zostały zawrócone do linii granicy państwowej” – powiedziała Michalska.
Zapewniła, że podczas tych wydarzeń nikt nie został poszkodowany ani ze strony polskich służb, ani napierających cudzoziemców.
Ogółem minionej doby zanotowano 125 prób nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej. 51 cudzoziemców otrzymało nakaz opuszczenia Polski.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni, czyli do końca listopada.
Do połowy przyszłego roku, na mocy specustawy, na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Kurierzy w rękach policji
Pięciu kolejnych tzw. kurierów przewożących osoby nielegalnie przebywające w naszym kraju, zatrzymała minionej doby policja w województwie podlaskim. To trzej Ukraińcy, obywatel Tadżykistanu i Rosji - podała policja.
Jak poinformował w niedzielę rano rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, do zatrzymań doszło podczas kontroli w Zalesiu, Tonkielach, Berżnikach, Bielsku Podlaskim i koło wsi Oleksze.
W Zalesiu (powiat siemiatycki) policjanci zauważyli samochód stojący w lesie. W środku było pięciu nielegalnych imigrantów, ale kierowca - prawdopodobnie na widok patrolu - uciekł. Rozpoczęto jego poszukiwania, wykorzystano psa tropiącego i na pobliskiej stacji benzynowej zatrzymano mężczyznę, jak się okazało - obywatela Ukrainy.
W Tonkielach zatrzymano do kontroli samochód kolejnego ukraińskiego kierowcy, który przewoził obywatela Sri Lanki. W Berżnikach również za kierownicą skontrolowanego auta siedział Ukrainiec, który transportował czterech obywateli Iraku. W Bielsku Podlaskim „wpadł” obywatel Rosji, który też wiózł czterech Irakijczyków.
W okolicach wsi Oleksze (powiat bielski) policjanci zatrzymali do kontroli samochód prowadzony przez obywatela Tadżykistanu, przewożącego czterech Irakijczyków. Mężczyzna miał przy sobie podrobione bułgarskie dokumenty: prawo jazdy i dowód osobisty na inne nazwisko.
Policjantom tłumaczył, że dokumenty kupił około roku temu za pośrednictwem internetu, płacąc za to 50 euro
— dodał Krupa.
Od początku kryzysu na polsko-białoruskiej granicy policjanci z całego kraju, pełniący tam obecnie służbę, zatrzymali w Podlaskiem 324 tzw. kurierów w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy; kurierzy przewozili ponad 1350 osób, które wcześniej nielegalnie przekroczyły granicę.
125 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Ostatniej doby zanotowano 125 prób nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej – poinformowała w niedzielę Straż Graniczna. 51 cudzoziemców otrzymało nakaz opuszczenia Polski.
Wczoraj tj. 27.11 granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 125 osób. Wobec 51 cudzoziemców funkcjonariusze SG wydali postanowienia opuszczeniu terytorium RP
— czytamy na Twitterze Straży Granicznej.
SG dodała, że „kilkudziesięcioosobowe grupy próbowały siłowo przekroczyć gr. na odcinkach placówek w Dubiczach Cerkiewnych i Mielniku”.
Natomiast rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował, że ok. godziny 17:30 w okolicach Starzyny kilkudziesięciu policjantów interweniowało w związku z próbą siłowego przekroczenia granicy. „Policjanci zabezpieczali prace związane z naprawą uszkodzonego ogrodzenia. Interwencja została zakończona koło 22” – dodał.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni, czyli do końca listopada.
Do połowy przyszłego roku, na mocy specustawy, na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Sobota, 27 listopada 2021
SG: Ok. 3 tys. cudzoziemców przy granicy z Polską
Według szacunków Straży Granicznej obecnie po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa ok. 3 tys. migrantów, którzy mogą podejmować próby nielegalnego przejścia na terytorium RP - przekazała st. chor. sztab. Ewelina Szczepańska z sekcji prasowej Straży Granicznej.
Szacujemy, że nadal po stronie białoruskiej nieopodal granicy z Polską znajduje się ok. 3 tys. osób, które mogą próbować nielegalnie przedostać się do naszego kraju
— powiedziała w sobotę w Polsat News Szczepańska.
Wyjaśniła, że obecnie po białoruskiej stronie nie ma koczowisk, jak to miało miejsce wcześniej.
Część cudzoziemców przewożona jest do centrum logistycznego. Obserwujemy sytuację
— oznajmiła.
W ocenie SG w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicach jest spokojnie. Cudzoziemcy są przewożeni z Bruzg (w kompleksie firmy Bremino urządzono tam obozowisko dla migrantów – PAP) w inne miejsca pod granicę celem jej sforsowania. Np. w piątek ponad 100 osób zostało przywiezionych ciężarówkami do linii granicznej w okolicach miejscowości Grudki, gdzie zaatakowali polskie służby i żołnierzy.
Nadbużański Oddział SG: Spokojnie na lubelskim odcinku granicy polsko-białoruskiej
Noc z piątku na sobotę na polsko-białoruskim odcinku granicy w woj. lubelskim upłynęła spokojnie - powiedział PAP w sobotę rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki.
Miniona noc na polsko-białoruskim odcinku granicy w woj. lubelskim upłynęła spokojnie, bez incydentów. Nie odnotowaliśmy prób nielegalnego przekroczenia granicy z terytorium Białorusi do Polski
— powiedział PAP rzecznik NOSG kpt. Dariusz Sienicki.
Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż Bugu i liczy 171 km.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do końca listopada.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Policja: Cudzoziemcy próbowali sforsować granicę w okolicach miejscowości Grudki
W piątek wieczorem cudzoziemcy próbowali sforsować granicę w okolicach miejscowości Grudki k. Białowieży. Na zapory z drutu kolczastego rzucali kładki – poinformowała PAP w sobotę policja podlaska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ataki nie ustają! Migranci próbowali sforsować granicę w okolicach miejscowości Grudki. Interweniowała policja
Atak na granicę w okolicach Białowieży
Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Białowieży służby odparły atak na granicę grupy 100 osób
— poinformowano w sobotę na Twitterze Straży Granicznej. Do ataku doszło minionej doby.
W czwartek późnym wieczorem grupa prawie 200 migrantów forsowała granicę polską w okolicach Czeremchy. Podczas ataku ranny został jeden żołnierz.
206 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Wczoraj, tj. 26 listopada, granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 206 osób. Próbom tym zapobieżono. Za pomocnictwo funkcjonariusze SG zatrzymali 7 cudzoziemców: 6 obywateli Rosji i jednego obywatela Gruzji
— podano na Twitterze Straży Granicznej.
Piątek, 26 listopada 2021
Mocne nagrania z ośrodka dla migrantów w Wędrzynie
Lubuska policja zamieściła na Twitterze nagrania z buntu w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Wędrzynie.
W czwartek grupa najbardziej agresywnych migrantów wyszła przed budynek, w którym mieszkają. Zaczęli skandować hasła, domagając się wypuszczenia. Doszło do prób sforsowania ogrodzenia oraz zabezpieczeń obiektów. Wybite zostały niektóre szyby i było niszczone wyposażenie pomieszczeń.
ZOBACZ NAGRANIA: Mocne nagrania z ośrodka dla migrantów w Wędrzynie. Agresywni cudzoziemcy rzucali meblami, wybili szyby i wzniecali ogień. WIDEO
Atak imigrantów w okolicach Czeremchy
Polski żołnierz został ranny w głowę podczas zajść w czwartek przy polsko-białoruskiej granicy. W okolicach Czeremchy prawie 200-osobowa grupa próbowała wedrzeć się do Polski – poinformowała rzecznik Straży Granicznej por. Anna Michalska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Atak imigrantów w okolicach Czeremchy! Polski żołnierz ranny. Por. Michalska: Białoruskie służby wszystko starannie wyreżyserowały
Kolejni migranci wracają do Iraku
Kolejne samoloty z migrantami wystartowały z lotniska w Mińsku, w czwartek odleciało ponad 600 migrantów – napisał na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Chcą wydostać się z pułapki białoruskich służb. „Kolejne samoloty z migrantami wystartowały z lotniska w Mińsku”. WIDEO
Wiceszef MSWiA relacjonuje wydarzenia w Wędrzynie
„Mieliśmy problem z migrantami na granicy białoruskiej, ale także w naszym ośrodku, w którym trzymamy osoby, które ubiegają się o pobyt stały w Polsce” - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Maciej Wąsik, odnosząc się do sytuacji w ośrodku dla imigrantów w Wędrzynie. Portal wPolityce.pl jako pierwszy poinformował wczoraj o buncie, jaki wybuchł w ośrodku.
To jest ośrodek straży granicznej w lubuskim, w miejscowości Wędrzyn na poligonie. Tam wczoraj doszło do, trzeba to nazwać po imieniu, buntu. Grupa ponad 100 migrantów rozpoczęła demolować budynki, w których mieszkają, wybijała szyby, wyrywała kraty, niszczyła sprzęty kwatermistrzowskie, stołki, posłania, łóżka, domagając się albo wolności, albo lepszych warunków, albo przejścia do Niemiec, albo deportacji do Iraku. Postulaty były dosyć chaotyczne. Do tych osób dołączyła reszta osób tam przebywających. Tam jest ok. 600 osób. Doszło do sporego zamieszania. Został ranny jeden strażnik graniczny uderzony stołkiem. Chciałem zapewnić, że Straż Graniczna razem z policją, która udzieliła jej pomocy, szybko zapanowały nad tą sytuacją
— relacjonował wiceszef MSWiA.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co się działo w ośrodku w Wędrzynie? Wiceszef MSWiA: Mieliśmy problem z migrantami. Został ranny strażnik uderzony stołkiem
Czwartek, 25 listopada 2021
Sytuacja w Wędrzynie opanowana
Po tym, jak grupa około 100 migrantów wszczęła awanturę w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Wędrzynie (Lubuskie), sytuacja została opanowana. Ośrodek jest teraz pod dozorem wzmocnionych sił straży granicznej i policji, a migranci zachowują się już spokojnie – poinformowała PAP rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału SG Joanna Konieczniak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Grupa najbardziej agresywnych migrantów wyszła w czwartek po południu przed budynek, w którym mieszkają. Zaczęli skandować hasła, domagając się wypuszczenia ich, szarpali za ogrodzenie. Wybite zostały szyby w ośrodku.
Obcokrajowcy byli głośni i nie chcieli słuchać poleceń. Na miejsce skierowano dodatkowe siły SG oraz funkcjonariuszy policji. Wezwano też straż pożarną, gdyż niektórzy migranci zaczęli wzniecać ogień.
Rozmowy i negocjacje przyniosły w końcu skutek i udało się uspokoić agresywnych mężczyzn. Cały czas jesteśmy jednak gotowi, by podjąć adekwatne do zagrożenia działania. Mamy nadzieję, że nie będzie to potrzebne
— powiedziała PAP Konieczniak.
Dodała, że ośrodek jest dobrze zabezpieczony i ma kilka ogrodzeń, a podczas awantury wywołanej przez migrantów nie doszło do sforsowania żadnego z nich; nikt także nie uciekł z ośrodka i nikt poważnie nie ucierpiał.
Wsparcie policji
Rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy przekazał PAP, że w związku z sytuacją do Wędrzyna zostali ściągnięci policjanci z woj. lubuskiego i ościennych regionów, a komendant wojewódzki w Gorzowie Wlkp. zarządził specjalną operację związaną z zapewnieniem bezpieczeństwa w tym miejscu.
Oznacza to, że funkcjonariusze policji będą pełnić służbę związaną z zabezpieczeniem ośrodka przez 24 godziny na dobę, tak by nie dopuścić do ewentualnej eskalacji protestów i zapobiegać ewentualnym próbom ucieczek
— powiedział PAP Maludy.
Środa, 24 listopada 2021
Rekonesans wojsk inżynieryjnych z Estonii
W rejonie przygranicznym trwa rekonesans wojsk inżynieryjnych z Estonii; Żołnierze z Estonii będą nas wspierać przy budowie tymczasowego ogrodzenia - poinformowała na Twitterze 18. Dywizja Zmechanizowana.
W rejonie przygranicznym trwa rekonesans wojsk inżynieryjnych z Estonii. Żołnierze z Estonii będą nas wspierać przy budowie tymczasowego ogrodzenia. Do ich zadań należeć będzie także budowa i utrzymanie dróg przy granicy
—napisano.
W piątek Estońskie Siły Zbrojne poinformowały na Twitterze, że skierują do Polski 100 żołnierzy w związku z sytuacją kryzysową na wschodniej granicy Unii Europejskiej. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył - również na Twitterze - że Polska chętnie przyjmuje propozycję Estonii.
„Polskie władze ostrzegały przed warunkami atmosferycznymi”
Polskie władze wiele razy ostrzegały przed warunkami atmosferycznymi zarówno stronę białoruską jak i cudzoziemców - poinformował w środę rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do nagrania przedstawiającego leżących na śniegu migrantów.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odniósł się w środę do nagrania udostępnionego na Twitterze przez internautę o nicku Exen. Na krótkim filmie widać, jak w lesie, na ziemi leży grupa migrantów; są oprószeni śniegiem. Film opatrzono komentarzem:
No to wyobraźcie sobie jeszcze z 10 dni takich warunków.
Te zdjęcia nie pochodzą z Polski. To są zdjęcia robione na Białorusi
—napisał w odpowiedzi Stanisław Żaryn. W kolejnym wpisie dodał, że „polskie władze wiele razy ostrzegały przed warunkami atmosferycznymi zarówno stronę białoruską jak i cudzoziemców. Reżim Łukaszenki naraża tych ludzi i powinien być poddawany silnej presji. Za los cudzoziemców, którzy na BLR przybywają jako +turyści+ odpowiada Mińsk” - czytamy.
Kolejne próby siłowego przekroczenia granicy
Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Mielniku miały wczoraj tj.23.11 miejsce dwie siłowe próby przekroczenia granicy. 40-osobowe grupy agresywnych cudzoziemców atakowały polskie służby rzucając kamieniami, konarami drzew, użyte były również granaty hukowe
— poinformowała na Twitterze Straż Graniczna.
Wczoraj tj.23.11 ok.19.00 grupa ponad 100 agresywnych cudzoziemców siłowo forsowała granicę polsko-białoruską. W służby polskie rzucano kamieniami. Atak odbywał się pod nadzorem białoruskich służb
— podała Straż Graniczna.
MON: Przez 24 godziny na dobę żołnierze wspierają policję i SG w ochronie granic
Przez 24 godziny na dobę żołnierze #WojskoPolskie wspierają @PolskaPolicja i @Straz_Graniczna w ochronie naszych granic. Razem dbamy o bezpieczeństwo
— napisano na Twitterze MON.
Polski żołnierz doznał urazu głowy
Jeden żołnierz został poszkodowany podczas nocnego ataku migrantów w okolicach Mielnika (woj. podlaskie). Udzielono mu pomocy medycznej – poinformowała PAP w środę rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co na to Ochojska? Polski żołnierz doznał obrażeń głowy podczas ataku agresywnej grupy migrantów na granicę!
Udaremniono kolejne próby sforsowania granicy!
Dzięki żołnierzom udaremniane są kolejne próby nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Polską – podkreśliło w środę Ministerstwo Obrony Narodowej na Twitterze.
Agresywne grupy migrantów forsowały ostatniej doby z terytorium Białorusi granicę Polską w okolicach Dubicz Cerkiewnych i Mielnika – poinformowała w środę na Twitterze Straż Graniczna.
Funkcjonariusze SG i żołnierze udaremnili w nocy próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez rzekę Bug. W okolicach Włodawy (Lubelskie) sześć osób pontonem próbowało przedostać się z Białorusi na polski brzeg – poinformował PAP rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Udaremniono kolejne próby sforsowania granicy! Straż Graniczna informuje o dwóch grupach agresywnych migrantów
Wtorek, 23 listopada 2021
W Bruzgach powstaje łaźnia i centrum prasowe
Obok centrum logistycznego w Bruzgach na Białorusi, gdzie od 16 listopada przebywa według białoruskich władz ok. 2 tys. migrantów, działają już obwoźne sklepy z odzieżą, budka z kebabem i kantor. Obecnie, jak informują we wtorek media państwowe, są tam instalowane łaźnia polowa i centrum prasowe.
Łaźnia polowa w postaci kilku wojskowych namiotów jest instalowana nieopodal budynków magazynów logistycznych, w których przebywają migranci, i ma być gotowa do użytku w środę.
Dziś w białoruskiej propagandzie od rana: - wojsko konstruuje łaźnię dla migrantów - wyniki śledztwa: „Polacy używali dwóch typów granatów hukowych” - spotkanie delegacji Komisji Europejskiej z migrantami w Bruzgach - tytuły np. „humanitarny kryzys na polskiej granicy”
— napisał na Twitterze dr Wojciech Szewko.
Centrum prasowe ma dostarczyć łącze internetowe, by „ułatwić pracę dziennikarzom”. Na zdjęciach publikowanych m.in. przez agencję BiełTA widać, że jednym z jego elementów będzie rodzaj zadaszonego podestu na przyczepie ciężarówki.
2600 osób zatrzymanych na granicy!
Wczoraj miały miejsce kolejne próby siłowego przekroczenia granicy. W wyniku tych zdarzeń nikt z funkcjonariuszy SG, żołnierzy nie doznał żadnych obrażeń. Również nikt z cudzoziemców nie wymagał udzielania pomocy medycznej - powiedziała we wtorek rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Rzecznik SG poinformowała także, ile osób zatrzymano na granicy z Białorusią.
Od początku tego roku to już jest prawie 2600. W tamtym roku na tym odcinku granicy było tych osób 98
— powiedziała.
Pytali mnie państwo wczoraj, czy to nie jest pomyłka. (…) Nie, to nie jest proszę państwa pomyłka
— dodała Michalska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Na granicy z Białorusią zatrzymano już 2600 osób! Rzeczniczka SG: W tamtym roku było tych osób 98. „To nie jest pomyłka”
174 próby przekroczenia granicy
Ostatniej doby zanotowano 174 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała we wtorek Straż Graniczna. 66 cudzoziemcom wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju.
Wczoraj tj. 22.11 na polsko-białoruskiej granicy odnotowano 174 prób jej nielegalnego przekroczenia. Wobec 66 cudzoziemców funkcjonariusze SG wydali postanowienia o opuszczeniu terytorium RP. Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Białowieży 50 agresywnych cudzoziemców próbowało sforsować granicę
— czytamy na profilu Straży Granicznej.
Atak na granicę!
Rejon Białowieży: kolejna próba nielegalnego przekroczenia granicy została wczoraj udaremniona przez żołnierzy i funkcjonariuszy. Atak agresywnych migrantów był wspierany przez białoruskie służby
— napisało na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej, dołączając do wpisu filmik, na którym widać nocne zajście na granicy. Polscy funkcjonariusze oślepiani są latarkami, a w tle słychać wulgarne okrzyki.
Poniedziałek, 22 listopada 2021 r.
Agresywni migranci nacierają
Ostatniej doby odnotowano 346 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski - poinformowała w poniedziałek Straż Graniczna. Wobec 58 cudzoziemców zostały wydane postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
Jak przekazała na Twitterze Straż Graniczna, w niedzielę odnotowano 346 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze SG wydali dla 58 cudzoziemców postanowienia o opuszczeniu terytorium RP.
Pozostałym próbom zapobieżono. Za pomocnictwo zatrzymano 3 osoby: 2 obywateli Syrii i obywatela Gruzji
— podano na Twitterze.
Straż Graniczna poinformowała także, że w niedzielę „na odcinku ochranianym przez Placówkę w Dubiczach Cerkiewnych ok. 150 agresywnych cudzoziemców próbowało wedrzeć się na terytorium Polski”.
Atak na polską granicę nadzorowany był przez białoruskie służby
— dodała.
Spokojna noc w woj. lubelskim
Noc na polsko-białoruskim odcinku granicy w woj. lubelskim upłynęła spokojnie, nie odnotowano prób nielegalnego przekraczania granicy - powiedział PAP w poniedziałek rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki.
Noc na polsko-białoruskim odcinku granicy w woj. lubelskim upłynęła spokojnie, bez incydentów. Nie odnotowaliśmy prób nielegalnego przekroczenia granicy z terytorium Białorusi do Polski
— powiedział PAP rzecznik NOSG kpt. Dariusz Sienicki.
Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż Bugu i liczy 171 km.
Zatrzymano kolejnych „kurierów”
Czterech kolejnych tzw. kurierów - trzech Ukraińców i obywatela Tadżykistanu - przewożących osoby nielegalnie przebywające w Polsce, zatrzymała minionej doby policja w województwie podlaskim. W autach zatrzymani przewozili łącznie 39 osób.
Do zatrzymań doszło podczas kontroli drogowych w Narwi, Bielsku Podlaskim, Boćkach i Tonkielach - poinformował w poniedziałek rano rzecznik prasowy podlaskiej policji Tomasz Krupa.
W Narwi do kontroli zatrzymany został kierowca forda focusa; okazało się, że Ukrainiec przewoził czterech Syryjczyków. Znacznie większą grupę nielegalnych imigrantów wiózł inny ukraiński kierowca, skontrolowany w niedzielę wczesnym popołudniem w Bielsku Podlaskim. W busie marki renault przewoził on bowiem 28 Irakijczyków.
W Boćkach policjanci zatrzymali kolejnego Ukraińca, który w osobowej skodzie przewoził czterech Syryjczyków. W miejscowości Tonkiele niedaleko Drohiczyna policjanci skontrolowali na drodze kierowcę toyoty; okazało się że obywatel Tadżykistanu wiezie trzech obywateli Turcji.
Niedziela, 21 listopada 2021 r.
Przewoził migrantów, został zatrzymany
Obywatela Ukrainy, który przewoził w aucie 28 Irakijczyków, zatrzymano w niedzielę w Bielsku Podlaskim - poinformowała podlaska policja.
Z informacji przekazanych przez policję wynika, że do zatrzymania doszło w niedzielę na ul. Brańskiej w Bielsku Podlaskim.
Jak poinformował w niedzielę po południu Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji, do zdarzenia doszło około godziny 13.
Policjanci zatrzymali obywatela Ukrainy, który przewoził 28 obywateli Iraku
— podał Gawryluk.
O szczegółach zatrzymania nie poinformował.
Podlaska policja informowała wcześniej, że od początku kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy zatrzymała w regionie ok. 300 tzw. kurierów w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
Tak Białoruś wykorzystuje imigrantów!
Kolejny dowód na instrumentalne wykorzystywanie migrantów przez białoruskie służby. Dziecko prosi funkcjonariuszy o zgodę na atak kamieniami w stronę naszych żołnierzy
— przekazało MON w niedzielę na Twitterze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak Białoruś wykorzystuje imigrantów! MON publikuje szokujące nagranie: „Dziecko prosi funkcjonariuszy o zgodę na atak”
208 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Ostatniej doby zanotowano 208 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała we wtorek Straż Graniczna. 31 cudzoziemcom wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju.
W sobotę zanotowano 208 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymany został jeden nielegalny imigrant, obywatel Iraku. Wydano 31 postanowień o opuszczeniu terytorium Polski. Pozostałym próbom zapobieżono – przekazała na Twitterze Straż Graniczna.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Zatrzymano 5 osób przewożących migrantów
Kolejnych pięć osób – obywateli Gruzji, Białorusi i Holandii – przewożących migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę – zatrzymała podlaska policja. W ich autach było w sumie 15 osób.
Do zatrzymań doszło podczas kontroli drogowych w miejscowości Treszczotki, Piątnica i w okolicach Dubicz Cerkiewnych – poinformował w niedzielę rano Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Obywatela Gruzji zatrzymali policjanci z Katowic w okolicach Dubicz Cerkiewnych. W aucie przewoził 12 Irakijczyków.
Do zatrzymania Białorusina doszło w miejscowości Treszczotki, gdzie policjanci z Krakowa skontrolowali jego auto. W środku było trzech Syryjczyków.
Do ostatniego sobotniego zatrzymania doszło tuż przed północą. Policjanci w Piątnicy zatrzymali dwa auta osobowego, którymi poruszało się trzech Holendrów. W ich autach nie było migrantów, ale – jak podaje policja – mężczyźni są podejrzani o zorganizowanie nielegalnego przekroczenia granicy nieustalonej grupie migrantów.
Od początku kryzysu migracyjnego przy granicy z Białorusią, policja zatrzymała w Podlaskiem ok. 300 tzw. kurierów w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
Ponad 200 prób nielegalnego przekroczenia granicy!
Ostatniej doby zanotowano 208 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała we wtorek Straż Graniczna. 31 cudzoziemcom wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju.
W sobotę zanotowano 208 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymany został jeden nielegalny imigrant, obywatel Iraku. Wydano 31 postanowień o opuszczeniu terytorium Polski. Pozostałym próbom zapobieżono – przekazała na Twitterze Straż Graniczna.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Polscy funkcjonariusze zaatakowani przez migrantów
Przed północą stuosobowa grupa przywieziona pod granicę przez służby białoruskie próbowała w rejonie Czeremszy siłowo wedrzeć się do Polski. W kierunku polskich funkcjonariuszy użyto kamieni, kawałków drzew i laserów oślepiających. Nikt nie ucierpiał – poinformowała w niedzielę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Przed północą na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Czeremsze doszło do próby forsowania granicy. Od strony białoruskiej przyjechał pod granicę samochód ciężarowy.
Służby białoruskie przywiozły grupę migrantów. W sumie było tam około 100 osób. Służby białoruskie wyciągnęły też drewnianą kładkę i przerzuciły na concertinę. Służby polskie próbowały zabrać kładkę i nie dopuścić do przekroczenia
— przekazała Michalska.
Zostaliśmy obrzuceni kamieniami, kawałkami konarów drzew zarówno przez służby białoruskie, jak i przez cudzoziemców. Do tego było również oślepianie latarkami, laserami
— dodała rzecznik SG.
Na terytorium Polski weszły 92 osoby. Po kilku metrach od linii granicy zostały zatrzymane, poinformowane o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i zawrócone do linii granicy państwowej. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, nie było też potrzeby udzielania pomocy.
Kolejna próba siłowego wdarcia się do Polski
Do drugiej próby siłowego przekroczenia granicy doszło ok. 19.30 w sobotę na odcinku ochranianym przez placówkę w Mielniku.
Grupa kilkunastu cudzoziemców próbowała wedrzeć się do Polski, byli bardzo agresywni. W kierunku polskich funkcjonariuszy użyto kamieni, kawałków drzew. Nikt nie doznał obrażeń, ale uszkodzony został samochód służbowy Wojska Polskiego, w którym została stłuczona szyba w tylnych drzwiach
— dodała ppor. Michalska.
Podlaska policja sobotnią noc na granicy ocenia jako spokojną.
Jeśli chodzi o interwencje policjantów na granicy, to noc minęła spokojnie
— poinformował w niedzielę rano Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Ile wydano pozwoleń na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym?
Od początku ogłoszenia stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią wydano 1808 zezwoleń na wjazd do strefy objętej ograniczeniami – przekazała w niedzielę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Na wjazd na teren objęty działaniem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej wydano 1627 pozwoleń, a na wjazd na teren działań Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej – 181 pozwoleń – podała PAP Michalska.
Większość składanych wniosków motywowana jest koniecznością odwiedzin krewnych.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug
Sobota, 20 listopada 2021 r.
„Minionej doby spokojnie na lubelskim odcinku granicy polsko-białoruskiej”
Minionej doby było spokojnie na lubelskim odcinku granicy polsko-białoruskiej. Nie zanotowaliśmy żadnych niepokojących zdarzeń – poinformował PAP w sobotę rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki.
Sienicki przekazał, że minionej doby było spokojnie na lubelskim odcinku granicy polsko-białoruskiej.
Nie odnotowaliśmy żadnych niepokojących zdarzeń czy prób nielegalnego przekroczenia granicy
—powiedział PAP rzecznik NOSG kpt. Dariusz Sienicki.
Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż Bugu i liczy 171 km.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
195 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Ostatniej doby doszło do 195 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała w sobotę Straż Graniczna. 82 cudzoziemcom wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju.
W piątek doszło do 195 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze SG wydali 82 cudzoziemcom postanowienia o opuszczeniu terytorium naszego kraju. Zatrzymano 5 cudzoziemców – przekazała na Twitterze Straż Graniczna.
Za pomocnictwo zatrzymano 2 obywateli Ukrainy i obywatela Niemiec
—podała SG na Twitterze.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.
Agresywne grupy migrantów
Na odcinku ochranianym przez placówkę w Dubiczach Cerkiewnych w piątek było kilka prób forsowania granicy. Największa grupa liczyła ok. 200 osób. Grupy były bardzo agresywne. Oprócz kamieni używano też gazu łzawiącego – poinformowała PAP rzecznik SG ppor. Anna Michalska.
Na odcinku ochranianym przez placówkę w Dubiczach Cerkiewnych było kilka prób siłowego forsowania granicy. Rozpoczęły się one w piątek po godz. 16.00.
Największa była dwustuosobowa grupa, pozostałe liczyły po kilkadziesiąt osób. W rezultacie 24 osobom udało się przejść kilkanaście metrów na terytorium Polski. Osoby zostały zatrzymane, pouczone o obowiązku opuszczenia Polski i zaprowadzone do linii granicy
—powiedziała PAP ppor. Anna Michalska.
Podkreśliła, że osoby te były bardzo agresywne.
Rzucanie kamieniami, petardami, rzucanie kładek przez concertinę. Był również użyty gaz łzawiący
—opisała rzecznik SG.
Przekazała, że wezwano karetkę pogotowia do trzyosobowej rodziny z ośmiomiesięczną dziewczynką.
Ktoś użył w jej kierunku gazu po białoruskiej stronie. Kobieta z dzieckiem są w szpitalu, nic nie zagraża im zdrowiu. Mężczyzna znajduje się w placówce SG, zaplanowano czynności z udziałem tłumacza, prawdopodobnie będzie składać wniosek o ochronę międzynarodową
—dodała rzecznik SG.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.
Próba przekroczenia granicy
Do kolejnej próby przekroczenia polsko-białoruskiej granicy przez grupę migrantów doszło w okolicach miejscowości Starzyna – poinformowała w sobotę rano podlaska policja. Migranci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami. Nikt nie został ranny.
Do zdarzenia doszło w piątek po południu – poinformował w sobotę rano rzecznik prasowy podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Grupa migrantów próbowała przekroczyć granicę polsko-białoruską w okolicach Starzyny (powiat hajnowski). Interweniowała policja i wojsko. Migranci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami. Żaden z interweniujących policjantów nie odniósł obrażeń, ale uszkodzone zostały dwa pojazdy policyjne.
Na przekazanych mediom zdjęciach widać, że w jednym radiowozie wybita jest boczna szyba. Na drugim są liczne wgniecenia z boku pojazdu.
W interwencji brało udział ponad 60 policjantów.
Na pytanie o wielkość grupy migrantów i czy nikt nie przedostał się na teren Polski, Krupa odesłał po informacje do Straży Granicznej.
Do najpoważniejszego jak dotąd incydentu związanego z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią doszło w miniony wtorek na zamkniętym obecnie przejściu w Kuźnicy. Migranci zaatakowali tam polskie służby mundurowe m.in. kamieniami i granatami hukowymi, policja użyła armatek wodnych.
Ataki trwały ponad dwie godziny. Rannych zostało dziewięciu policjantów, dwóch funkcjonariuszy SG i żołnierz. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Sokółce.
Zatrzymano kolejnych przemytników
Dziewięć kolejnych osób – czterech obywateli Polski, dwóch Ukrainy, a także obywatela Niemiec, Azerbejdżanu i Gruzji – przewożących migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę – zatrzymała podlaska policja. W ich autach były w sumie 34 osoby.
Kurierów zatrzymano w piątek podczas kontroli drogowych w Rzędzianach, Redutach, Hruskich, Olchowiczach, Szczytach Dzięciołowie i w okolicach Hajnówki – podał w sobotę rano rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
W Olchowiczach policjanci ze Szczecina zauważyli auto, którego kierowca, Gruzin, na widok oznakowanego radiowozu zawrócił i odjechał z dużą prędkością. Funkcjonariusze odnaleźli samochód kilka kilometrów dalej, pod Pawłowiczami. Ustalili, że mężczyzna przewoził cztery osoby. Uciekły one do pobliskiego lasu.
Kierowca powiedział policjantom, że przewoził osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę, został zatrzymany
—poinformował Krupa.
Do kolejnego pościgu doszło pod Hajnówką, gdzie policjanci z Krakowa ścigali kierowcę mazdy, który nie zatrzymał się do kontroli. Policja wymusiła zatrzymanie auta przez zajechanie drogi. Kierował nim obywatel Azerbejdżanu. Przewoził trzech Irakijczyków.
Także obywateli Iraku przewoził obywatel Niemiec syryjskiego pochodzenia, którego do kontroli zatrzymali policjanci w Redutach. W aucie były cztery osoby.
Obywatela Ukrainy policjanci zatrzymali w punkcie kontrolnym w Rzędzianach. W aucie przewoził Syryjczyka.
Kolejnego obywatela Ukrainy policjanci z Krakowa zatrzymali w miejscowości Szczyty Dzięciołowo. W oplu mężczyzna przewoził siedmiu Irakijczyków.
Policja zatrzymała też kilku przemytników Polaków: w Hruskich kierowca i pasażer przewozili pięciu Syryjczyków; w Rzędzianach kierowca przewoził czterech Syryjczyków, a w Szczytach Dzięciołowo kierowca przewoził sześciu Syryjczyków.
Od początku kryzysu migracyjnego przy granicy z Białorusią, policja zatrzymała w Podlaskiem ponad 290 osób przemycających migrantów.
„Polska jest teraz wrogiem numer jeden Białorusi”
Uspokojenie sytuacji na granicy z Białorusią nie oznacza, by odstąpiła ona od planu destabilizacji; Polska jest teraz wrogiem numer jeden Białorusi – powiedział PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Zdecydowanie zamarł ruch w okolicach przejścia granicznego po stronie białoruskiej w Bruzgach. Łączymy to z jasnym ultimatum, które strona polska postawiła Białorusi
—powiedział Żaryn.
W czwartek komendant Straży Granicznej gen. dyw. Tomasz Praga wysłał do przewodniczącego Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białorusi pismo z żądaniem, by do końca tygodnia z rejonu przejścia w Kuźnicy usunięto migrantów. Zapowiedział, że gdyby do tego nie doszło, możliwe jest zamknięcie tamtejszego towarowego przejścia kolejowego.
Wydaje nam się, że to jasne stanowisko mogło spowodować pewne otrzeźwienie po stronie białoruskiej
—stwierdził Żaryn.
Zastrzegł, że „nie oznacza to – i nie ma takich sygnałów – żeby Białorusini mieli przestać realizować plan destabilizacji”.
Widać, że rozbudowywany jest magazyn logistyczny w Bruzgach, do którego sprowadzono cudzoziemców koczujących dotychczas przy granicy. W piątek doszło do rozbudowy infrastruktury wokół tego magazynu, otwarto punkty gastronomiczne, a nawet kantor wymiany walut, ewidentnie na potrzeby cudzoziemców
—dodał.
Według Żaryna można się spodziewać, że w magazynie w Bruzgach „powstanie baza wypadowa, z której Białorusini będą wysyłać grupy migrantów do agresywnych działań na naszą granicę”.
Wyraził przekonanie, że białoruskie władze będą się koncentrowały na działaniach wymierzonych w Polskę. Przytoczył przykład jednej z grup cudzoziemców na terenie Białorusi.
Zostali oni wysłani przez służby białoruskie na granicę z Łotwą, mieli się przedostawać na stronę łotewską. Nagle i bez logicznego powodu - przejście na Łotwie było w zasięgu ręki – Białorusini nagle ewakuowali ja spod granicy z Łotwą i przerzucili na pogranicze z Polską. Dla nas jest to jednoznacznym sygnałem, że Polska jest teraz wrogiem numer jeden i cały polityczny atak hybrydowy Białorusi będzie się nadal skupiał na nas
—powiedział.
Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny wywołany przez białoruskie władze. Sytuacja zaostrzyła się przed tygodniem, kiedy niedaleko przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi po białoruskiej stronie granicy zgromadziła się duża grupa cudzoziemców, próbowali oni forsować granicę, m.in. przez zamknięte przejście graniczne. Polskie służby zostały obrzucone kamieniami i kłodami, niektórzy funkcjonariusze zostali ranni. Obozowisko przy przejściu opustoszało, migranci zostali skierowani przez służby białoruskie do magazynu pobliskiego centrum logistycznego. W związku z zajściami na granicy ruch na przejściu drogowym w Kuźnicy został zawieszony od 9 listopada br. do odwołania.
Piątek, 19 listopada 2021 r.
Białoruś apeluje o otwarcie przejścia granicznego
Strona białoruska deklaruje, że w rejonie przejścia granicznego w Kuźnicy nie ma już osób, które mogłyby stanowić zagrożenie dla polskich służb, w związku z czym chciałaby wznowienia na nim ruchu - wynika z odpowiedzi na pismo szefa polskiej SG gen. dyw. Tomasza Pragi.
W piśmie skierowanym w czwartek do przewodniczącego Państwowego Komitetu Granicznego Republiki Białorusi szef Straży Granicznej domagał się, by do końca tygodnia z rejonu przejścia w Kuźnicy usunięto migrantów. Jak dodał, gdyby do tego nie doszło, możliwe jest zamknięcie tamtejszego towarowego przejścia kolejowego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Białorusini apelują o otwarcie przejścia granicznego w Kuźnicy. Deklarują, że nie ma już „zagrożenia dla polskich służb”. Czyżby?
Służby białoruskie porządkują teren po obozowisku Bruzgach
Służby porządkują miejsce po opuszczonym koczowisku w pobliżu przejścia granicznego w Bruzgach – poinformowała Straż Graniczna w piątek na Twitterze.
Straż Graniczna opublikowała na swoim profilu na Twitterze materiał wideo pokazujący miejsce, w którym jeszcze w czwartek koczowała duża grupa migrantów. Na filmie widać ciężki sprzęt, którzy uprząta gruz. Obok stoi samochód ciężarowy załadowany kłodami i konarami drewna.
Materiał filmowy jest opatrzony wpisem:
Służby porządkują dziś miejsce po opuszczonym koczowisku w pobliżu przejścia granicznego w Bruzgach.
Fałszywe dokumenty imigrantów
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował na Twitterze, że „szlak migracyjny może służyć do przemieszczania się osób zajmujących się fałszowaniem dokumentów”. Dodał, że jeden z cudzoziemców identyfikował się dokumentami wydanymi na obywatela Niderlandów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Imigranci posługują się fałszywymi dokumentami! Żaryn ostrzega: Szlak migracyjny może służyć do przemieszczania się fałszerzy
Migrantów nie ma już w Kuźnicy
Nowe doniesienia przekazuje wiceszef MSWiA Błażej Poboży.
Szef służb granicznych Białorusi w odpowiedzi na pismo KG Straży Granicznej poinformował, że na obszarze przejścia w Kuźnicy nie ma już migrantów stanowiących zagrożenie, większość rozlokowano w centrum logistycznym, a pozostali wylecieli wieczorem do Flaga Iraku. Nasze służby to potwierdzają.
Estońscy żołnierze w Polsce
Estońskie Siły Zbrojne poinformowały w piątek na Twitterze, że skierują do Polski 100 żołnierzy w związku z sytuacją kryzysową na wschodniej granicy Unii Europejskiej. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył - również na Twitterze - że Polska chętnie przyjmuje propozycję Estonii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Estonia wysyła żołnierzy do Polski! Wesprą polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. Szef MON: „Chętnie przyjmujemy propozycję”
Kolejny samolot z imigrantami odleciał z Mińska!
Z Mińska odleciał samolot z cudzoziemcami , którzy zostali oszukani przez Białoruś. Wrócili do domu. Lot do Iraku to szansa dla Irakijczyków, którzy wpadli w białoruską pułapkę - poinformował w piątek na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W piątek Stanisław Żaryn podał na Twitterze, że „z Mińska odleciał samolot z cudzoziemcami”. Zaznaczył także, że „lot do Iraku to szansa dla Irakijczyków, którzy wpadli w białoruską pułapkę”.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, przekazując informocję o cudzoziemcach, powołał się na białoruski kanał nexta.tv, który za pośrednictwem Twittera, opublikował nagranie z Mińska. Widać na nim grupę ludzi, którzy na mińskim lotnisku oczekują na samolot.
Kantor i budka z kebabem dla imigrantów
Na Twitterze niezależnej telewizji białoruskiej NEXTA pojawiły się nagrania z centrum logistycznego w okolicach Grodna, w którym znajdują się nielegalni imigranci. Okazuje się, że uruchomiono… kantor, a także mobilny sklep z kebabem, hot dogami i piwem.
Z kolei Stanisław Żaryn zwrócił uwagę, że „niektórzy migranci żartują między sobą, że teraz czas na pub i kino”.
Białoruski biznes na szlaku migracyjnym kręci się coraz szybciej
— dodał Żaryn.
ZOBACZ WIDEO: Przygotowują się na dłuższy pobyt? W centrum logistycznym dla imigrantów pojawiły się… kantor, czy budka z kebabem
Migranci planują demonstrację w Mińsku
Migranci przebywający na terenie Białorusi zapowiedzieli protest w związku z działaniami reżimu Łukaszenki.
Czas przestać wykorzystywać naszych braci i siostry jako żywe tarcze władz Białorusi. Od początku migracyjnego potoku dyktator Łukaszenka zabił ponad 200 osób, w tym kobiety i dzieci. Nie damy okradać naszych braci w potrzebie z pieniędzy i nadziei!
— napisali inicjatorzy na Facebooku.
„Migranci byli dowożeni i odwożeni ciężarówkami białoruskiej SG”
Wczoraj w miejsce próby nielegalnego przekroczenia granicy pod Dubiczami C. migranci byli dowożeni i odwożeni ciężarówkami białoruskiej SG - to widać na filmach zarejestrowanych przez nasze bezzałogowce rozpoznawcze, które cały czas monitorują strefę
— relacjonują Terytorialsi.
Szef MON spotkał się z żołnierzami przy granicy z Białorusią
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak odwiedził w czwartek późnym popołudniem żołnierzy pełniących służbę na terenie przy granicy z Białorusią w rejonie Szudziałowa (Podlaskie) - podało w piątek ministerstwo obrony.
Minister odwiedził żołnierzy w drodze z Bemowa Piskiego. MON poinformowało, że minister chciał się bezpośrednio na miejscu zapoznać z warunkami socjalno-bytowymi żołnierzy na terenie przygranicznym. Służbę przy granicy pełnią tam żołnierze różnych jednostek.
Wczoraj odwiedziłem żołnierzy pełniących służbę na granicy. Ich morale jest wysokie, wiedzą jak ważne zadanie stoi przed nimi. Żołnierze potrzebują teraz naszego wsparcia, jak nigdy wcześniej. Szacunek dla munduru jest najważniejszy!
— napisał o tej wizycie minister Błaszczak na Twitterze.
Ministerstwo poinformowało w piątek krótko, że ocena warunków służby „wypadła dobrze”.
Migranci przemieszczają się wzdłuż ogrodzenia
@16Dywizja strzeże granicy bacznie obserwując migrantów przemieszczających się wzdłuż ogrodzenia
— poinformowała na Twitterze 16 Dywizja Zmechanizowana.
Czterech polskich żołnierzy ranionych na granicy!
Czterech żołnierzy zostało rannych w czasie powstrzymywania próby siłowego przekroczenia granicy przez migrantów ostatniej doby - poinformował w piątek wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. Dwóch żołnierzy zostało opatrzonych na miejscu, a pozostałych dwóch przewieziono do szpitala. Rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska poinformowała, że obozowisko w Kuźnicy zostało opróżnione, zaś przebywający tam migranci zostali przewiezieniu do Centrum Logistycznego niedaleko przejścia granicznego w Bruzgach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czterech polskich żołnierzy ranionych na granicy! Rzecznik SG: „Obóz dla uchodźców w Kuźnicy został opóźniony z imigrantów”
Wstrząsająca relacja. Kurd mówi, jak Białorusini traktują migrantów
Zostaliśmy schwytani jak bydło (…) Uderzyli mnie w klatkę piersiową, bo nie chciałem wykonywać ich rozkazów. Poprosiliśmy grupę żołnierzy o wodę. Wyciągnęli penisy i powiedzieli, że możemy wypić ich mocz (…) Białorusini zamienili nas w głodne szczury gotowe zrobić wszystko, aby wydostać się z ich pułapki
— mówi w rozmowie z francuskim „Le Monde” jeden z Kurdów koczujących przy granicy polsko-białoruskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wstrząsająca relacja. Kurd mówi, jak Białorusini traktują migrantów: Poprosiliśmy o wodę. Powiedzieli, że możemy wypić ich mocz
Opustoszałe obozowiska imigrantów
Obozowiska z ludźmi zepchniętymi na linię granicy przez służby białoruskie opustoszały. W tych miejscach jest spokojnie, ale służby polskie cały czas czuwają. Może to oznaczać, że dotychczasowe działania polskich służb na granicy są skuteczne
— poinformowała na Twitterze policja.
ZOBACZ WIDEO:
Dwie próby siłowego forsowania granicy
Minionej doby doszło do dwóch większych prób siłowego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Osoby rzucały w kierunku polskich służb kamieniami, gałęziami, użyto też lasera i gazu łzawiącego. Czterech żołnierzy zostało uderzonych kamieniami. Została udzielona im pomoc medyczna – powiedziała PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dwie próby siłowego forsowania granicy! Białorusini świecili laserami, użyto gazu. Agresywni migranci rzucali kamieniami
Białorusini coraz agresywniejsi wobec Polaków
To, co zwraca naszą uwagę - to jest coraz większa agresywność i brutalność tych cudzoziemców, którzy próbują się wdzierać na naszą stronę, ale też Białorusinów, którzy są coraz agresywniejsi wobec polskiej strony - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Pytany w piątek w PR24 o porównanie danych i o to, czy mamy obecnie ekspansję prób przedarcia się przez granicę białorusko-polską nielegalnych imigrantów, Żaryn powiedział: „tutaj wydaje się, że takie liczbowe porównania mogą być mylące”.
To, co zwraca naszą uwagę - to jest coraz większa agresywność i brutalność z jednej strony tych cudzoziemców, którzy próbują się wdzierać na nasze granice, na naszą stronę, ale też - i to chyba jest najbardziej widoczna zmiana - Białorusinów, którzy są coraz agresywniejsi wobec polskiej strony
— podkreślił.
CZYTAJ WIĘCEJ: Frustracja białoruskich służb? Żaryn: „Są coraz agresywniejsi wobec polskiej strony”; „Podejmują już jawne akcje”
Czwartek, 18 listopada 2021 r.
„Obóz w Bruzgach opustoszał”
Obóz w Bruzgach opustoszał. Służby białoruskie kierują cudzoziemców do magazynów Bremino, by tam regenerowali się po działaniach prowadzonych przy naszej granicy. To również przejaw gry informacyjnej – zaznaczył na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Żaryn podał na Twitterze, że obóz w Bruzgach opustoszał.
Służby białoruskie kierują cudzoziemców do magazynów Bremino, by tam regenerowali się po działaniach prowadzonych przy naszej granicy. To również przejaw gry informacyjnej. Białoruś rotuje tych, którzy wywierać mają presją na PL
— napisał rzecznik.
Dołączył również nagranie, które opublikowała Straż Graniczna. Na filmie widać opuszczone koczowisko. Gdzieniegdzie są pojedyncze osoby ogrzewające się przy ognisku. Natomiast bliżej przejścia granicznego w Bruzgach w jednym miejscu przebywa zgromadzona spora grupa ludzi z plecakami, bagażami, siatkami. Co najmniej kilkaset metrów dalej znajduje się duży budynek, do którego kierowane są również takie osoby.
Funkcjonariusze pomogli migrantom, którzy utknęli na bagnach
Strażnicy graniczni wspólnie z żołnierzami udzielili pomocy kobiecie i mężczyźnie z Iraku, którzy utknęli na bagnach po nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej w okolicach miejscowości Mostowlany na Podlasiu. Okazało się, że kobieta jest w zaawansowanej ciąży. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strażnicy graniczni i żołnierze udzielili pomocy obywatelom Iraku, którzy utknęli na bagnach. Kobieta była w zaawansowanej ciąży
MSWiA: Przejście kolejowe w Kuźnicy może zostać zamknięte
Mariusz Kamiński polecił szefowi SG zwrócenie się do przewodniczącego szefa służb granicznych Białorusi z pismem wzywającym do ustabilizowania sytuacji w pobliżu przejścia w Kuźnicy; w przypadku braku odzewu zawieszone zostanie przejście kolejowe w Kuźnicy - poinformowało MSWiA.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polska wzywa Białoruś do ustabilizowania sytuacji na granicy. MSWiA: Przejście kolejowe w Kuźnicy może zostać zamknięte
Aktualna sytuacja na granicy
Widać ciągły ruch migrantów przy naszej granicy. Sytuacja wymaga ciągłego monitorowania. Niektórzy cudzoziemcy opuszczają obozowisko. Jednak większość cudzoziemców pozostaje na miejscu. Najbliższe dni będą nadal wymagające dla polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Białoruś nie wycofała się z planu destabilizacji Polski
— opisał aktualną sytuację na granicy polsko-białoruskiej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Rzecznik dołączył na Twitterze dwa nagrania przedstawiające koczowisko po stronie białoruskiej. Widać na nich grupy cywilów, które znajdują się w pobliżu namiotów i ognisk. Niektórzy opuszczają to miejsce z pleckami i siatkami, a pojedyncze osoby udzielają wywiadów dziennikarzom.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Co się dzieje na granicy? Polscy funkcjonariusze nadal muszą czuwać! „Widać ciągły ruch migrantów”. ZOBACZ nagrania
Kim jest ten człowiek? Tajemniczy mężczyzna wydawał polecenia w Kuźnicy
W czasie ostatniego ataku prowadzonego przez cudzoziemców i służby białoruskie w okolicach przejścia granicznego Bruzg, jeden mężczyzna zwrócił uwagę polskich funkcjonariuszy. Zachowywał się jak przysłany do nadzorowania działań, wydawał polecenia, kontrolował. Wszystko wskazuje na to, że jest to osoba powiązana ze strukturami państwowymi Białorusi
— zaznaczył rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Rzecznik do wpisu dołączył zdjęcia, na których widać mężczyznę w cywilnym ubraniu z kapturem na głowie, który jest w pobliżu grupy osób w rejonie przejścia w Kuźnica-Bruzgi.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Ciekawe doniesienia polskich służb! Tajemniczy mężczyzna wydawał polecenia podczas ataku w Kuźnicy. Kim jest ten człowiek? ZDJĘCIA
Białorusini regularnie niszczą ogrodzenie
Białorusini regularnie niszczą ogrodzenie i próbują przepchnąć migrantów na polską stronę. Patrole białoruskich służb wzdłuż ogrodzenia to codzienność na granicy - poinformowało MON na Twitterze.
Systemowe zaangażowanie białoruskich służb w eskalację kryzysu migracyjnego. Białorusini regularnie niszczą ogrodzenie i próbują przepchnąć migrantów na polską stronę. Patrole białoruskich służb wzdłuż ogrodzenia to codzienność na granicy
— przekazało na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej.
Resort dołączył nagranie nocne, na którym widać, jak za zasiekami, po białoruskiej stronie, stoją zamaskowane osoby ubrane w mundury.
To kolejne dowody na systemowe zaangażowanie służb białoruskich w działania destabilizujące naszą granicę - podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Ponad 300 migrantów wraca do Iraku specjalnym rejsem!
Ponad 400 osób (migrantów) zgłosiło się do władz Iraku, deklarując chęć opuszczenia Białorusi – informują białoruskie media, powołując się na MSZ Iraku. Na rejs w czwartek zarejestrowało się 340 osób – podały media, powołując się na Iraqi Airways.
Media państwowe publikują nagrania z mińskiego lotniska, gdzie pasażerowie oczekują już na lot.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Ponad 300 migrantów wraca do Iraku specjalnym rejsem. Białoruskie media publikują nagrania - tłumy na mińskim lotnisku. WIDEO
Nocny atak agresywnych imigrantów na chroniących granicę
Rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska poinformowała o kilku próbach nocnego forsowania granicy przez imigrantów. Jak wskazała, osoby te były bardzo agresywne, rzucały kamieniami i petardami. Było słychać wystrzały, również z pistoletu sygnałowego. Pięć osób - w tym trójka dzieci - wymagało pomocy medycznej i trafiło do szpitala.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kilka nocnych prób siłowego przekroczenia granicy! Imigranci zaatakowali polskich funkcjonariuszy. Rzecznik SG: Byli bardzo agresywni
Specnaz wspierał migrantów
Żołnierze białoruskiego Specnazu kierowali wczorajszym atakiem migrantów w Dubiczach Cerkiewnych
—podało MON.
Niespokojna noc na granicy
Minionej doby tj.17.11 na granicy odnotowano 501 prób nielegalnego przekroczenia tego odcinka. Funkcjonariusze SG wydali 31 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Było kilka prób siłowego przekroczenia granicy przez duże grupy cudzoziemców -jedna z nich liczyła ok. 500 osób
—poinformowała Straż Graniczna.
Dziś w nocy doszło do inspirowanej przez Białorusinów próby nielegalnego przekroczenia granicy w Dubiczach Cerkiewnych. Grupa około 100 migrantów została zatrzymana przez polskie służby
—podało z kolei MON.
Białoruskie służby najpierw dokonały rekonesansu. Najprawdopodobniej uszkodziły ogrodzenie. Następnie Białorusini zmusili migrantów do obrzucenia kamieniami polskich żołnierzy, by odwrócić ich uwagę. Próba przekroczenia granicy nastąpiła kilkaset metrów dalej.
Środa, 17 listopada 2021 r.
Co się dzieje w Kuźnicy?
Po stronie białoruskiej przy przejściu granicznym w Bruzgach koczuje grupa cudzoziemców-to nowe obozowisko. Na starym, kilkaset metrów dalej wciąż pozostają osoby. Łącznie w tym rejonie koczuje ok. 1000 cudzoziemców. Pozostałe osoby zostały zabrane przez służby białoruskiej
— informuje Straż Graniczna.
Na granicy polsko-białoruskiej trwa walka psychologiczna
Na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z kolejnym spektaklem. Po nieudanej próbie sforsowania polskiej granicy, strona białoruska postanowiła zmienić taktykę. Zamiast dzieci i dorosłych wykrzykujących „F..k you Poland”, ustawione przy drucie kolczastym dzieci krzyczały „I love you Poland”, z kolei dorośli skandowali: „Help us Poland”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zmiana taktyki? Kolejny spektakl Białorusi! Dzieci imigrantów ustawione przed drutem kolczastym krzyczą: „I love you Poland”
Część imigrantów pozostaje w obozowisku
Ministerstwo Obrony Narodowej udostępniło wideo, na którym widać, że część imigrantów wciąż pozostaje w obozowisku w pobliżu przejścia granicznego Kuźnice-Bruzgi.
Białoruskie służby wyposażyły migrantów w granaty hukowe?
Po wczorajszym szturmie na polską granicę na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi, w sieci pojawiły się nagrania i informacje, według których imigranci mieliby zostać wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe czeskiej produkcji, które na co dzień są na wyposażeniu białoruskiego OMON-u.
CZYTAJ WIĘCEJ: Białoruskie służby wyposażyły migrantów w granaty hukowe? Tych samych miał używać reżim Łukaszenki do tłumienia protestów
Propaganda Kremla i Mińska pisze o „ataku chemicznym” Polaków na migrantów!
Propaganda rosyjska i białoruska chwyta się wszelkich możliwych środków, by zdyskredytować Polskę w związku z kryzysem na granicy! Michał Marek, który specjalizuje się w obserwacji mediów wschodnich, zwrócił uwagę na przekaz, który popłynął z Kremla i Mińska po wtorkowych wydarzeniach przy przejściu granicznym w Kuźnicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Propaganda Kremla i Mińska pisze o „ataku chemicznym” Polaków na migrantów! „Oblewała ludzi wodą z nieznanym płynem”
Aktualna sytuacja na granicy
Część cudzoziemców podchodzi pod polskie bariery graniczne. Dokładnie w tym miejscu w czasie ataków obrzucano polskich żołnierzy i funkcjonariuszy kamieniami i in. niebezpiecznymi przedmiotami
— relacjonuje rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, udostępniając nagrania.
Trwają przygotowania do kolejnych działań informacyjnych. Wśród cudzoziemców widać ekipy filmowe…
— dodaje Stanisław Żaryn.
Dokładnie tam, gdzie atakowano wczoraj polskie bariery graniczne i rzucano kamieniami cudzoziemcy zorganizowali happening, prosząc Polskę o pomoc. Tak wygląda granie na emocjach prowadzone przez stronę białoruską i część cudzoziemców
— czytamy.
Jedna z wielu „sesji fotograficznych” dla potrzeb reżimowych mediów
Polska policja opublikowała w środę zdjęcia, na których widać fotoreportera robiącego zdjęcia osób z dzieckiem przy ogrodzeniu po białoruskiej stronie granicy.
Jedna z wielu „sesji fotograficznych” dla potrzeb reżimowych mediów. Osoby z dzieckiem przyprowadzone pod ogrodzenie graniczne, fotoreporter robi zdjęcia z różnych ujęć, po czym osoby z dzieckiem wracają do namiotu
— napisała w środę na Twitterze polska policja.
Takich, podobnych sytuacji jest dzisiaj więcej
— dodano we wpisie.
Do wpisu na Twitterze dołączono cztery zdjęcia, na których widać mężczyznę z aparatem fotograficznym robiącego zdjęcia mężczyźnie i kobiecie z małym dzieckiem.
Straż Graniczna naprawia zniszczone zapory
Zapory techniczne na granicy polsko-białoruskiej zniszczone przez atakujących migrantów są sukcesywnie naprawiane – zapewniła w środę rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Zniszczone zapory techniczne są na bieżąco, sukcesywnie naprawiane
—powiedziała Michalska. W ostatnich dniach podczas ataków migrantów przebywających na Białorusi na polską granicę niszczone są zapory techniczne zbudowane z drutu kolczastego.
Atakujący przy pomocy długich drągów, a także narzędzi niszczyli zasieki. Niejednokrotnie pomagali im w tym umundurowani funkcjonariusze białoruscy, co zostało udokumentowane na nagraniach wideo.
We wtorek NON opublikowało na swoim profilu na Twitterze krótki film, na którym widać, jak po białoruskiej stronie umundurowana postać czołga się w kierunku zasiek z drutu kolczastego znajdującego się na granicy. Osoba w mundurze przecina nożycami drut tworzący zaporę techniczną.
Film został opatrzony informacją: „Białoruskie służby pod osłoną nocy niszczą ogrodzenie, by umożliwić migrantom nielegalne przekroczenie granicy”.
Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny wywołany przez reżim prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Chodzi o zorganizowaną akcję sprowadzania migrantów na Białoruś, by ci potem próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Polską.
Sytuacja zaostrzyła się przed tygodniem, kiedy niedaleko przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi po białoruskiej stronie granicy zgromadziła się duża grupa cudzoziemców, która podjęła siłową próbę sforsowania granicy.
Do podobnych prób, choć na mniejszą skalę, dochodzi regularnie. Polskie służby informują również o prowokacjach ze strony służb białoruskich, które pomagają migrantom w przekraczaniu granicy.
NEXTA: Rozdają migrantom instrukcje, przygotowując ich do przeniesienia za granicę
Jak twierdzi telewizja NEXTA, Białorusini rozdają migrantom instrukcje, przygotowując ich do przeniesienia za granicę.
Mężczyzna w wojskowym mundurze gromadzi wokół siebie grupę migrantów i prawdopodobnie wyjaśnia im, co mają robić
— czytamy.
Migranci są przemieszczani? „Widzimy, że część grup zabiera ze sobą kłody drewna”
Na środowym briefingu rzeczniczka Straży Granicznej potwierdziła, że funkcjonariusze SG, pełniący służbę, zauważyli stojące autokary.
Mamy nadzieję, że te osoby zostaną zabrane, aczkolwiek widzimy, że część grup zabiera ze sobą kłody drewna (używane do forsowania granicy - PAP), dlatego nie do końca wiemy, czy te osoby wszystkie będą zabierane przez autokary, czy są po prostu przemieszczane w inne miejsce, gdzie mają koczować czy próbować forsować granicę
— wskazała ppor. Michalska.
Nowe metody białoruskich służb
Mamy do czynienia z kolejnym etapem przygotowywania przez służby białoruskie próby forsowania naszej granicy. Służby białoruskie pomagają tym osobom, które chcą przekroczyć granicy i technicznie wspomagają nowe metody forsowania granicy - mówił w środę rzecznik rządu Piotr Müller.
Pytany, jakie to są nowe sposoby przekroczenia granicy, przypomniał, że do tej pory dochodziło do siłowego forsowania granicy.
Ale też są inne sposoby, żeby ją omijać - w sposób zorganizowany lub niezorganizowany, z użyciem nowych sprzętów, z użyciem urządzeń
— podkreślił.
Mamy do czynienia z kolejnym etapem przygotowywania przez służby białoruskie próby forsowania naszej granicy
— mówił.
My musimy uważać na każdą nową formułę
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe metody białoruskich służb w celu sforsowania granicy! „W ogóle się z tym nie kryją”; „W sposób oficjalny pomagają”
Straż Leśna wesprze Straż Graniczną
Lasy Państwowe ogłosiły mobilizację Straży Leśnej. Leśni funkcjonariusze z całej Polski wesprą Straż Graniczną, policję i żołnierzy Wojska Polskiego na granicy z Białorusią. Lasy Państwowe przekażą także polskim służbom chroniącym granicę drewno na opał i do budowy tymczasowej infrastruktury polowej.
Gdzie Białorusini przenoszą migrantów?
Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce - informuje Straż Graniczna.
Obraz po wczorajszej próbie forsowania granicy
Straż Graniczna zamieściła nagranie przedstawiające sytuację po wczorajszej próbie forsowania granicy w okolicy przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Obraz po próbie forsowania granicy przez imigrantów. Cudzoziemcy opuszczają obozowisko. „Łukaszenka postawił pierwsze autobusy”
Dwie próby sforsowania granicy
Straż Graniczna zapobiegła ostatnio dwóm próbom siłowego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Jak podała SG, strona białoruska kierowała w kierunku polskich służb oślepiające światło. Niektórzy cudzoziemcy rzucali kamieniami w stronę polskich funkcjonariuszy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Polska ponad wszystko. Nawet z narażeniem życia”
„Polska ponad wszystko. Nawet z narażeniem życia” - podkreśla policja w spocie zamieszczonym w mediach społecznościowych. W nagraniu możemy zobaczyć agresywnych imigrantów, którzy próbują siłowo sforsować granicę polsko-białoruską oraz atakują strzegących jej policjantów, żołnierzy oraz Strażników Granicznych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ważna i cenna służba policjantów na granicy polsko-białoruskiej! Policja: „Polska ponad wszystko. Nawet z narażeniem życia!”
Spokojnie w woj. lubelskim
W województwie lubelskim na granicy polsko-białoruskiej noc upłynęła spokojnie; nie odnotowaliśmy prób nielegalnego przekroczenia granicy - poinformował PAP w środę rano rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki.
Nie odnotowaliśmy prób nielegalnego przekroczenia granicy państwowej z Białorusi do Polski. Nie zaobserwowaliśmy żadnych dużych grup osób w pobliżu granicy po stronie białoruskiej
— powiedział PAP rzecznik NOSG kpt. Dariusz Sienicki.
Sienicki przypomniał, że polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż rzeki Bug i liczy 171 km.
Kolejne próby przekroczenia granicy
Jak przekazała na Twitterze Straż Graniczna, we wtorek odnotowano 161 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Wobec 34 cudzoziemców funkcjonariusze SG wydali postanowienia o obowiązku opuszczenia terytorium RP.
W godzinach wieczornych odnotowano również dwie siłowe próby przekroczenia granicy
— podano na Twitterze.
Wsparcie ze strony Litwy
Wydarzenia, które obserwujemy na granicy polsko-białoruskiej, świadczą o tym, że to już nie jest atak, lecz wojna hybrydowa – powiedział w rozmowie z PAP szef litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwowej (VSAT) gen. Rustamas Liubajevas. Wyraził pełną solidarność z Polską i gotowość udzielenia jej pomocy.
Żołnierze czują wsparcie
Zadania, które tu mamy do wykonania, są wymagające fizycznie i psychicznie, ale nasze morale jest wysokie; żołnierze wiedzą, że patrzy na nich cała Polska - powiedział PAP mjr Marek Nabzdyjak, rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, pytany o warunki służby na granicy z Białorusią.
Wtorek, 16 listopada 2021 r.
„Kolejne prowokacje niemal pewne…”
W godzinach wieczornych w miejscu, w którym atakowano granicę RP i skąd rzucano w Polaków m. in. kamieniami, pojawili się białoruscy funkcjonariusze, którzy zachowywali się jakby zabezpieczali dowody w śledztwie
—czytamy.
Wygląda to jak przygotowanie do akcji propagandowej przeciwko Polsce. Bardzo prawdopodobne, że Białoruś zacznie oskarżać władze PL o rzekome zbrodnie, popełnione w dniu dzisiejszym. Kolejne prowokacje niemal pewne…
—napisał Żaryn.
Przygotowania do ataku
Jak wynika z najnowszych nagrań ze strony białoruskiej, grupy migrantów znów zbierają się na przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej.
Do „walki” gotowi są też propagandyści Mińska.
Przejście graniczne #KuźnicaBiałostocka/ #Брузги po stronie białoruskiej. Wysuszeni w pobliskim centrum logistycznym #migranci, znów się zbierają. Propaganda Łukaszenki gotowa do zdjęć, w tle słychać głos korespondentki „Koledzy jesteście gotowi”?
Jak informuje dr Szewko, część migrantów odmówiła powrotu do kraju.
Część migrantów pozostała w obozie. Wg info mediów reżimowych ok 2 tys. nie chce odchodzić i odmawia powrotu do kraju
Wzrost agresji migrantów
Rośnie agresja migrantów kontrolowanych przez służby białoruskie. W okolicach przejścia granicznego Bruzgi doszło dziś do koordynowanego ataku na polską granicę i strzegących ją funkcjonariuszy - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W linku krótkie podsumowanie ciężkiego dnia. Wielkie słowa uznania dla @Straz_Graniczna, @PolskaPolicja, #WojskoPolskie: @16Dywizja, @Zelazna_Dywizja, @terytorialsi - za profesjonalizm i obronę granicy
— napisał we wtorek na Twitterze Stanisław Żaryn. Do swojego wpisu dołączył link do komunikatu.
Dziś przy granicy z Polską migranci przeprowadzili bezprecedensowy atak. Agresywne grupy migrantów niszczyły zabezpieczenia graniczne i atakowały polskich funkcjonariuszy oraz żołnierzy przy użyciu kamieni i innych niebezpiecznych przedmiotów. Na skutek brutalnych aktów agresji ranni zostali funkcjonariusze Policji i Straży Granicznej, a także jeden z polskich żołnierzy. Dzięki profesjonalnemu działaniu polskiej strony atak został powstrzymany, a granica pozostała nienaruszona
— wskazał w komunikacie rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Wskazał, że cała akcja została zaplanowana i przeprowadzona przez służby Łukaszenki.
W poniedziałek (15.11) kilkutysięczna grupa migrantów z tymczasowego przygranicznego koczowiska, pod nadzorem białoruskich funkcjonariuszy, została ściągnięta na teren zamkniętego punktu granicznego w Bruzgach i przygotowana do siłowego forsowania polskiej granicy. Przeprowadzono tam również działania propagandowe i dezinformacyjne: ściągnięto reżimowe media, a na pierwszy plan wysunięto kobiety i dzieci
— podkreślił.
Sam atak na polską granicę nastąpił we wtorek (16.11) w godzinach porannych. Agresywni migranci rzucali w polskich funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami, butelkami, kłodami, a także granatami hukowymi i kostką brukową. Część z nich posiadało ręcznie przygotowaną broń do miotania kamieniami. Widoczne było również zastosowanie taktyki bojowej – w czasie, gdy jedna grupa migrantów rzucała w polskie siły bezpieczeństwa kamieniami, druga korzystając z osłony niszczyła zabezpieczenia graniczne. Ataki były koordynowane i obserwowane przez białoruskie służby
— podał.
Zaznaczył, że dzięki stanowczym i adekwatnym działaniom podjętym przez polskich funkcjonariuszy, a także ich profesjonalnej postawie, brutalna próba siłowego przekroczenia granicy nie powiodła się.
Tym samym zmasowany atak na polską granicę, który stanowił kolejny element w hybrydowej agresji ze strony reżimu Łukaszenki, został powstrzymany
— dodał Żaryn.
Koordynowane ataki
We wtorek doszło do bezprecedensowego ataku na polską granicę; ranni zostali polscy funkcjonariusze, ale atak został powstrzymany, a granica nienaruszona. Ataki były koordynowane i obserwowane przez białoruskie służby - przekazał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Żaryn, podsumowując wtorkowe wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy, oświadczył, że doszło do „bezprecedensowej agresji przeciwko Polsce”.
Rośnie agresja migrantów kontrolowanych przez służby białoruskie. W okolicach przejścia granicznego Bruzgi doszło dziś do koordynowanego ataku na polską granicę i strzegących ją funkcjonariuszy
— napisał Żaryn.
Agresywne grupy migrantów niszczyły zabezpieczenia graniczne i atakowały polskich funkcjonariuszy oraz żołnierzy przy użyciu kamieni i innych niebezpiecznych przedmiotów. Na skutek brutalnych aktów agresji ranni zostali funkcjonariusze Policji i Straży Granicznej, a także jeden z polskich żołnierzy. Dzięki profesjonalnemu działaniu polskiej strony atak został powstrzymany, a granica pozostała nienaruszona
— zaznaczył Żaryn.
Cała akcja - jak napisał - została zaplanowana i przeprowadzona przez służby Alaksandra Łukaszenki. Dodał, że w poniedziałek kilkutysięczna grupa migrantów z tymczasowego przygranicznego koczowiska, pod nadzorem białoruskich funkcjonariuszy, została ściągnięta na teren zamkniętego punktu granicznego w Bruzgach i przygotowana do siłowego forsowania polskiej granicy.
Przeprowadzono tam również działania propagandowe i dezinformacyjne: ściągnięto reżimowe media, a na pierwszy plan wysunięto kobiety i dzieci
— przekazał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Żaryn przypomniał, że sam atak na polską granicę nastąpił we wtorek w godzinach porannych.
Agresywni migranci rzucali w polskich funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami, butelkami, kłodami, a także granatami hukowymi i kostką brukową. Część z nich posiadało ręcznie przygotowaną broń do miotania kamieniami. Widoczne było również zastosowanie taktyki bojowej – w czasie, gdy jedna grupa migrantów rzucała w polskie siły bezpieczeństwa kamieniami, druga korzystając z osłony niszczyła zabezpieczenia graniczne. Ataki były koordynowane i obserwowane przez białoruskie służby
— napisał Żaryn.
Podkreślił, że dzięki „stanowczym i adekwatnym działaniom podjętym przez polskich funkcjonariuszy, a także ich profesjonalnej postawie, brutalna próba siłowego przekroczenia granicy nie powiodła się”.
Tym samym zmasowany atak na polską granicę, który stanowił kolejny element w hybrydowej agresji ze strony reżimu Łukaszenki, został powstrzymany
— napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Sytuacja na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi, gdzie od poniedziałku po stronie białoruskiej koczują migranci, zaostrzyła się we wtorek rano, gdy - jak informowała Straż Graniczna - w stronę polskich służb rzucane były m.in. kamienie, kłody drewna. Policja używała armatek wodnych wobec agresywnych osób znajdujących na przejściu po stronie białoruskiej. Ministerstwo Obrony Narodowej dodało, że „migranci zostali wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe i obrzucili polskich żołnierzy i funkcjonariuszy”.
Propagandowa akcja reżimu Łukaszenki
Część migrantów z obozowiska przy granicy polsko-białoruskiej udaje się do położonego w pobliżu centrum logistycznego – podała we wtorek państwowa agencja informacyjna BiełTA. Przygotowanie centrum dla rozmieszczenia migrantów polecił gubernatorowi grodnieńskiemu Alaksandr Łukaszenka – podaje kanał Puł Pierwogo.
Przygotowanie centrum logistycznego w pobliżu granicy do przebywania w nim migrantów Łukaszenka polecił gubernatorowi grodnieńskiemu Uładzimirowi Karanikowi i inspektorowi tego regionu Juryjowi Karajeuowi – podał Puł Pierwogo, zbliżony do służby prasowej Łukaszenki.
Jak podano, mają tam być umieszczone przede wszystkim kobiety i dzieci.
Szef MSWiA dziękuje policjantom i Strażnikom Granicznym
Dzisiejsze wydarzenia w Kuźnicy i Bruzgach to kolejny etap wojny hybrydowej prowadzonej przez białoruski reżim. Dziękuję wszystkim policjantom i strażnikom granicznym za ich profesjonalne działania i poświęcenie – napisał na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Dzisiejsze wydarzenia w Kuźnicy i Bruzgach to kolejny etap wojny hybrydowej prowadzonej przez białoruski reżim. Dziękuję wszystkim policjantom i Strażnikom Granicznym za ich profesjonalne działania i poświęcenie, dzięki którym udało się zapanować nad sytuacją i odeprzeć atak
— przekazał na Twitterze szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Żaryn: Udało się utrzymać linię granicy szczelną
Zdecydowanie mieliśmy tu do czynienia z sytuacją, która była groźna, bardzo dynamiczna i bardzo skomplikowana. Dobrze, że to się skończyło i że udało się utrzymać linię granicy szczelną - powiedział we wtorek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podsumowując wtorkowe ataki na granicę Polski.
Dzisiaj mieliśmy do czynienia z formą ataku na polską linię graniczną
— ocenił w TVN24 Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, pierwsza faza tego ataku była skupiona na próbie przedarcia się przez ogrodzenie graniczne, które zostało zbudowane przy przejściu w Bruzgach.
Ta akcja była rozłożona na etapy, zadania
— wskazał.
Z jednej strony mieliśmy ludzi rzucających kamieniami i innymi przedmiotami z drugiej linii. Dzięki temu pierwsza linia była osłonięta i mogła prowadzić próby zniszczenia polskiej osłony granicznej. Później migranci przenieśli się i dalej atakowali stronę polską. Na szczęście miejsca te zostały profesjonalnie zabezpieczone przez polską stronę
— podsumował rzecznik.
Jak przekazał, ze strony migrantów „poszły w ruch kamienie, gałęzie, kostka brukowa, duże kamienie, ale też mieliśmy do czynienia z granatami hukowymi. Z działaniem, które musiało być przeprowadzone pod kontrolą służ białoruskich”. Wskazał też, że z zakładów budowlanych po stronie białoruskiej jeżdżą ciężarówki wypełnione żwirem i kamieniami. Potem te materiały są wykorzystywane do obrzucania polskich funkcjonariuszy.
Dla nas to jest sygnał, że strona białoruska zaczęła wyposażać imigrantów w te niebezpieczne przedmioty
— podsumował Żaryn.
Wyjaśnił też, że z naszej strony były wykorzystywane armatki wodne i miotacze gazu.
To jest wszystko zgodne z przepisami
— podkreślił.
Było to konieczne, żeby utrzymać szczelność polskiej granicy. Dzisiaj spotkaliśmy się z taką agresją, z jaką wcześniej nie mieliśmy do czynienia
— powiedział.
W wyniku dzisiejszych ataków ze strony białoruskiej doszło do ranienia 3 funkcjonariuszy. Funkcjonariuszka Straży Granicznej i funkcjonariusz Policji zostali przewiezieni do szpitala. Potrzebna im była bardziej specjalistyczna opieka i dodatkowe badania. Policjant został uderzony w głowę przedmiotem rzuconym ze strony białoruskiej. Uderzenie było na tyle silne, że kask nie był w stanie go ochronić. Trzecia osoba ranna to żołnierz, który po opatrzeniu wrócił do służby. Jego uraz był mniej poważny
— przekazał Żaryn.
Żołnierz uderzony kamieniem w twarz
Ministerstwo Obrony Narodowej podało na Twitterze, że „jeden z żołnierzy został uderzony kamieniem w twarz podczas dzisiejszego ataku migrantów”.
Została mu udzielona pomoc medyczna. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo — czytamy.
To już kolejna ofiara wtorkowego ataku migrantów. Wcześniej o rannym policjancie informował rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Natomiast Straż Graniczna podała, że w wyniku agresywnych zachowań migrantów poszkodowana została funkcjonariuszka SG.
Białoruscy pogranicznicy wśród atakujących
Wśród osób atakujących polskich funkcjonariuszy oraz zaporę na granicy są również białoruscy pogranicznicy przebrani w cywilne ubrania – poinformowała we wtorek rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Michalska wyjaśniła, że wśród cudzoziemców atakujących polską granicę identyfikowani są funkcjonariusze służb białoruskich. W cywilnym przebraniu biorą udział w niszczeniu zapory oraz atakach na polskich strażników granicznych, policję i wojsko.
Nasi funkcjonariusze pełnią tam służbę i kojarzą niektóre osoby. Widzimy, że czasami funkcjonariusze białoruskich służb są przebrani w ubrania cywilne, czasami są również w mundurach
— powiedziała.
Podczas konferencji prasowej rzecznik SG przekazała, że w poniedziałek przyjęto od 36 migrantów przyjęto wnioski o objęcie ochroną międzynarodową. W zamkniętych ośrodkach Straży Granicznej przebywa 1857 osób. Wśród nich 1060 złożyło wnioski o objęcie ochroną międzynarodową. Dominują obywatele Iraku – 651 osób, kolejną dużą grupą są obywatele Afganistanu – 171 osób.
Będziemy zwiększali liczbę miejsc w ośrodkach
— powiedziała Michalska.
Na początku grudnia zostanie otwarty na nowo ośrodek w Białej Podlaskiej z kilkudziesięcioma miejscami. Do tej pory był on remontowany.
Wykluczyła możliwość budowania przejściowych obozów. Podkreśliła, że szczególnie w czasie zbliżającej się zimy migranci nie mieliby zapewnionych odpowiednich warunków bytowych.
Michalska przekazała, że w tym roku deportowano 314 cudzoziemców, którzy nielegalnie przedostali się do Polski oraz 150 cudzoziemców, którzy brali udział w nielegalnym przekroczeniu granicy. SW najbliższym tygodniu ma być deportowanych kolejnych 27 cudzoziemców w tym 11 organizatorów przemytu ludzi.
Podziękowania szefa MON
Za odparcie szturmu migrantów podziękował żołnierzom minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Dziękuję żołnierzom za powstrzymanie dzisiejszego szturmu. Dzięki Wam Polska wciąż jest bezpieczna. Wszyscy żołnierze służący obecnie na granicy otrzymają specjalne nagrody finansowe. Jesteśmy Wam wdzięczni!
— napisał szef MON w poniedziałek na Twitterze.
Żaryn: Pierwsza fala ataków na granicę została zatrzymana
Nasi żołnierze i funkcjonariusze wykonali zadanie perfekcyjnie. Pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana - przekazał we wtorek na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Nasi żołnierze i funkcjonariusze wykonali zadanie perfekcyjnie. Pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana
— napisał na Twitterze Żaryn, dziękując funkcjonariuszom za służbę i skuteczne działania.
Dołączył również film, na którym widać, że sytuacja na polsko-białoruskim przejściu w Kuźnicy-Bruzgi się uspokoiła. Nie ma już grupy osób rzucających kamieniami i innymi przedmiotami w kierunku polskich służb.
Rzecznik policji: Migranci przy granicy zostali spacyfikowani
Agresywni migranci atakujący we wtorek polskie służby na przejściu granicznym w Kuźnicy zostali spacyfikowani - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka.
Dodał, że atakujący byli wyposażeni przez służby białoruskie w granaty hukowe i z gazem, rzucali w kierunku polskiej policji kamieniami; a cała akcja była sterowana przez służby białoruskie z użyciem drona.
Służby białoruskie nie reagują na działania migrantów
— dodał Ciarka.
Jak relacjonował wcześniej rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, w stronę polskich policjantów rzucane były m.in. kamienie. Policja używała armatek wodnych m.in wobec agresywnych osób na platformie przejścia po stronie białoruskiej.
Podlaska policja opublikowała też wcześniej zdjęcia pokazujące z góry sytuację wokół przejścia granicznego. Widać było na nich m.in. kilka armatek wodnych stojących zarówno przed platformą na przejściu Kuźnica-Bruzgi, jak i jeżdżących po pasie drogi granicznej obok przejścia. Imigranci wycofali się za wiaty na pasach odpraw paszportowo-celnych, część zgromadzona jest pod tymi wiatami. Co najmniej kilkadziesiąt osób jest też obok platformy.
Ppor. Michalska: Chcielibyśmy, by przy granicy było jak najwięcej mediów
Chcielibyśmy, żeby tu było jak najwięcej przedstawicieli mediów - powiedziała podczas wtorkowej konferencji rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska w związku z wprowadzającym taką możliwość projektem nowelizacji ustawy o ochronie granicy, którym zajmie się we wtorek Sejm.
Nowelizacja ustawy o ochronie granicy państwowej, ma zapewnić skuteczność działań podejmowanych przez Straż Graniczną, a także umożliwić - na specjalnych zasadach - pracę dziennikarzy w obszarze przygranicznym.
Ppor. Michalska zapytana o to, na jakich zasadach komendant Straży Granicznej będzie decydował, którzy przedstawiciele mediów będą mogli przebywać w strefie przygranicznej powiedziała, że „na etapie projektu nie chciałaby mówić o tych zasadach”.
Chcielibyśmy, żeby tu było jak najwięcej przedstawicieli mediów
— powiedziała rzeczniczka SG zaznaczając, że na pewno nie wszyscy naraz będą mogli wjechać na ten teren.
Myślę, że wielkim grupami to raczej państwo nie będą mogli wjechać, ale będziemy chcieli, żeby to byli przedstawiciele wszystkich mediów
— zaznaczyła.
Zapytana, czy dziennikarze będą mogli swobodnie się przemieszczać, Michalska powiedziała, że jeszcze tego nie wiadomo, ale czeka sugestie dziennikarze jakby chcieli.
Nam zależy, żeby tę sytuację pokazać jak najszerzej, żeby państwo wszyscy mogli to zobaczyć. Mamy dużo przedstawicieli zagranicznych mediów, którzy dopominają się o taką możliwość, więc też będziemy ich brać pod uwagę
— wskazała rzeczniczka.
MON: Atak przebiega pod kontrolą białoruskich służb
Dzisiejszy atak przebiega pod ścisłą kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb - przekazało we wtorek na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej.
Dzisiejszy atak przebiega pod ścisłą kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb
— poinformował MON na Twitterze dołączając nagranie z polsko-białoruskiej granicy w okolicach Kuźnicy.
Na nagraniu widać, jak osoby w cywilnych ubraniach znajdujące się za zasiekami po białoruskiej stronie rzucają kamieniami w stronę polskich służb, a w tle przypatrują się temu umundurowane osoby.
Straż Graniczna poinformowała we wtorek na Twitterze, że koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach po stronie białoruskiej atakują polskie służby. Wobec agresywnych osób użyto armatek wodnych.
Cudzoziemcy rzucają w stronę polskich służb kamieniami oraz przedmiotami, z których wydobywa się dym. Słychać huk, przez zaporę z drutu kolczastego agresywni cudzoziemcy przerzucili kłodę drewna
— przekazała SG.
Ministerstwo Obrony Narodowej dodało, że „migranci zostali wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe i obrzucili polskich żołnierzy i funkcjonariuszy”.
Rzeczniczka SG: Migranci są wyposażeni prawdopodobnie w granaty hukowe
Widzimy, że ci ludzie rzucają przedmiotami, być może są to granaty hukowe. Prawdopodobnie dostali je od służb białoruskich. Na szczęście nie dolatują na naszą stronę - powiedziała we wtorek, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Rzecznik Straży Granicznej odniosła się do dzisiejszej sytuacji w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy, gdzie grupa migrantów zaatakowała polskie służby.
Widzimy, że ci ludzie rzucają przedmiotami, być może są to granaty hukowe. Na szczęście nie dolatują na naszą stronę. Prawdopodobnie dostali je od służb białoruskich
— przekazała ppor. Michalska. Dodała też, że służby białoruskie przyglądają się temu zdarzeniu i nie reagują w żaden sposób”.
Zaznaczyła też, że podczas prób forsowania zapory na granicy, które miały miejsce w nocy służby białoruskie nawet nie próbują się ukrywać.
Tną tą zaporę, barierę i pomagają w nielegalnym przekroczeniu granicy
— przekazała.
Rzecznik podlaskiej policji: Cały czas w stronę policjantów lecą kamienie
Atak trwa, cały czas w stronę polskich policjantów lecą kamienie - relacjonował we wtorek przed południem z przejścia granicznego z Białorusią w Kuźnicy rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. Policja cały czas używa armatek wodnych, m.in. wobec agresywnych osób na platformie przejścia po stronie białoruskiej.
Atak trwa, cały czas w stronę polskich policjantów lecą kamienie. W policjantów leciały też granaty hukowe i z gazem
— podał Krupa w mediach społecznościowych zespołu prasowego podlaskiej policji.
Podlaska policja opublikowała zdjęcia pokazujące z góry sytuację wokół przejścia granicznego. Widać na nich m.in. kilka armatek wodnych stojących zarówno przed platformą na przejściu Kuźnica-Bruzgi, jak i jeżdżących po pasie drogi granicznej obok przejścia. Imigranci wycofali się za wiaty na pasach odpraw paszportowo-celnych, część zgromadzona jest pod tymi wiatami. Co najmniej kilkadziesiąt osób jest też obok platformy.
Internetowy przekaz na żywo z przejścia w Kuźnicy wciąż prowadzi rosyjska państwowa telewizja Sputnik. Widać tam m.in., że polska policja stale używa armatek wodnych wobec agresywnych osób, które próbują niszczyć zasieki z drutu lub podbiegają i rzucają różne przedmioty w stronę polskich służb; w pierwszym szeregu widać oddziały prewencji policji.
Policjant został poważnie ranny!
Niestety - w wyniku ataku osób inspirowanych przez stronę białoruską jeden z policjantów został dość poważnie ranny, aktualnie udzielana jest mu pomoc, karetka pogotowia przewozi Policjanta do szpitala, prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem
— poinformowała na Twitterze policja.
Cudzoziemcy rzucają w stronę polskich służb kamieniami oraz przedmiotami, z których wydobywa się dym. Słychać huk, przez zaporę z drutu kolczastego agresywni cudzoziemcy przerzucili kłodę drewna
— podała z kolei Straż Graniczna.
Stanisław Żaryn informuje, że na granicy prowadzone są też działania propagandowe z udziałem dzieci.
Kolejne nagranie wyglądające jak „przygotowania” dzieci do działań propagandowych. Obrazki z płaczącymi dziećmi są wykorzystywane do wywierania dodatkowej presji na Polskę
— napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.
Policja używa armatek wodnych wobec agresorów
Wcieszef MSWiA Maciej Wąsik i rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zamieścili w sieci wideo, prezentujące sytuację na polsko-białoruskiej granicy z wysokości. Policja używa armatek wodnych, by odpędzić napierających imigrantów.**
Atak migrantów na polską granicę!
Trwa atak grupy migrantów na naszych funkcjonariuszy i żołnierzy. Polacy są obrzucani kamieniami i innymi podmiotami. Jednocześnie inni uczestnicy ataku próbują w tym czasie niszczyć bariery graniczne. Polska strona podejmuje adekwatne działania, skutecznie chroniąc granicę państwa
— napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. W sieci dostępne są nagrania prezentujące atak imigrantów na polską granicę.
SG: Wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych
Koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach po stronie białoruskiej od około godziny atakują polskie służby. Wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych - poinformowała Straż Graniczna na Twitterze.
Koczujący przy przejściu granicznym w Bruzgach po stronie białoruskiej od około godziny atakują polskie służby. Wobec agresywnych cudzoziemców użyto armatek wodnych
— poinformowała we wtorek na Twitterze Straż Graniczna.
Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało, że „migranci są bardzo agresywni, rzucają w kierunku polskich funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami”.
Migranci zostali wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe i obrzucili polskich żołnierzy i funkcjonariuszy
— dodało MON.
Resort dołączył również najnowsze nagranie, na którym widać, jak polskie służby używają armatek wodnych w kierunku agresywnej grupy osób znajdującej się po białoruskiej stronie przejścia granicznego w Kuźnicy.
Imigranci krzyczą: „Go Poland!”
Państwowa agencja BiełTA publikuje we wtorek rano zdjęcie migrantów z obozowiska przy przejściu granicznym w Bruzgach, utrzymując, że „zapanowało poruszenie i wiele osób pospiesznie pakuje swoje rzeczy”.
Według BiełTA ludzie krzyczą: „Go Poland!”.
Na zaprezentowanych nagraniach agencji widać, że migranci zaczynają rzucać kamieniami w stronę polskiej policji. Zdaniem agencji „próbują przedrzeć się przez granicę”
Białoruscy funkcjonariusze próbowali uszkodzić ogrodzenie
Kolejny incydent na granicy. W nocy czterech białoruskich funkcjonariuszy próbowało uszkodzić ogrodzenie i zmusić 11 migrantów do wejścia na teren Polski – poinformowało we wtorek na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej.
Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało, że doszło do kolejnego incydentu na granicy polsko-białoruskiej.
Wczoraj w nocy czterech białoruskich funkcjonariuszy próbowało uszkodzić ogrodzenie i zmusić 11 migrantów do wejścia na teren Polski. Żołnierzom udało się udaremnić tę próbę
— poinformowało MON na Twitterze.
Migranci zaatakowali naszych żołnierzy i funkcjonariuszy kamieniami oraz próbują zniszczyć ogrodzenie i dostać się na teren Polski. Nasze służby użyły gazu łzawiącego, żeby stłumić agresję migrantów
— dodało ministerstwo, pisząc o sytuacji w Kuźnicy.
Wcześniej resort opublikował również informację o tym, że „białoruskie służby pod osłoną nocy niszczą ogrodzenie, by umożliwić migrantom nielegalne przekroczenie granicy”.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podał we wtorek na Twitterze, że „taktyka białoruska obliczona jest na ciągłą destabilizację sytuacji na naszej granicy, szukanie nowych miejsc wywołania punktowego kryzysu i nieustanne próby masowego przedarcia się na teren RP”.
Dodał, że „długotrwałej grze nerwów z Polakami służy także założone wczoraj nowe obozowisko na przejściu granicznym Bruzgi”.
Sytuacja pozostaje trudna
— ocenił Żaryn.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego 5,3 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574209-relacja-134-proby-nielegalnego-przekroczenia-granicy