Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen bierze udział w szczycie COP26 w Glasgow. Tematem wydarzenia jest ochrona planety w związku ze zmianami klimatycznymi. Niemiecki dziennik „Bild” wypatrzył jednak dość ciekawą rzecz. Szefowa KE podróżowała z Wiednia do Bratysławy. Zamiast jednak wybrać bezpieczniejszy dla środowiska środek transportu, 31 mil pokonała… prywatnym odrzutowcem.
CZYTAJ TAKŻE:
Loty von der Leyen
Lot „powietrzną taksówką” opisany przez „Bild” to jeszcze nic. Brytyjski „The Telegraph” ujawnił bowiem, że von der Leyen od grudnia 2019 r. korzystała z prywatnego odrzutowca podczas 18 z 34 oficjalnych podróży.
Na przewodniczącą KE spadła lawina krytyki. Jak tłumaczy to Bruksela? Źródła w KE wyjaśniają „The Telegraph”, że samolot na COP26 był zasilany biopaliwami, natomiast prywatne odrzutowce wykorzystywane są tylko wówczas, gdy harmonogramy spotkań urzędników są bardzo napięte.
Warto zaznaczyć, że na szczyt COP26 wielu gości (w tym pouczający świat w sprawie klimatu Jeff Bezos) przybyło prywatnymi odrzutowcami. Jak informował brytyjski dziennik „Daily Mail, w niedzielę 31 października na lotnisku w Glasgow lądowały co najmniej 52 „powietrzne taksówki”, a w podczas całego szczytu do Szkocji przyleci nawet 400 tego rodzaju maszyn (emitujących wiele CO2).
Jak podawała brytyjska gazeta, niektóre odrzutowce po wylądowaniu musiały ponownie wystartować i lecieć na lotniska oddalone nawet o 30 mil, gdyż w Glasgow zabrakło miejsc postojowych.
„Walka ze zmianami klimatu trwa”
Lot Ursuli von der Leyen wywołał poruszenie również wśród polskich internautów. Ironicznie skomentował go m.in. korespondent TVP w Berlinie, Cezary Gmyz.
Szefowa Komisji Europejskiej kopnęła się z Wiednia do Bratysławy prywatnym odrzutowcem. W linii prostej to tyle co z Warszawy do Garwolina. Walka ze zmianami klimatu trwa
aja/Twitter, Bild, The Telegraph
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/572657-szefowa-ke-pokonala-50-km-prywatnym-odrzutowcem