Choć rok 2021 jest obchodzony w Niemczech pod hasłem „1700 lat żydowskiego życia w Niemczech”, to liczba przestępstw antysemickich w tym kraju niepokojąco rośnie. We wrześniu zatrzymano 16-letniego Syryjczyka, który miał planować zamach bombowy na synagogę w Hagen, a w październiku zaatakowano młodego Żyda w Berlinie.
Statystyki policyjne za rok 2020 pokazują zaś, że liczba przestępstw na tle antysemickim wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o 15,7 proc.
Groźba zamachu
W środę 15 września, w dniu jednego z najważniejszych żydowskich świąt religijnych Jom Kipur, policja w Nadrenii Północnej-Westfalii poinformowała o możliwym zagrożeniu dla synagogi w Hagen. Przybyli na miejsce funkcjonariusze nie wykryli żadnego niebezpieczeństwa, ale następnego dnia zatrzymano 16-letniego Syryjczyka podejrzewanego o planowanie zamachu bombowego na synagogę. Młody człowiek miał zapowiadać atak na monitorowanym przez służby czacie i kontaktować się ze specjalizującym się w budowie bomb instruktorem terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie.
Życie żydowskie bez strachu nie jest jeszcze w Niemczech możliwe, mimo wszystkich dobrych słów
—skomentowała to wydarzenie przewodnicząca gminy żydowskiej w Monachium Charlotte Knobloch.
Atan w Berlinie
Na początku października br. ofiarą antysemickiej napaści padł 29-letni Żyd z Berlina. Został zaatakowany gazem i przewrócony na ziemię na stacji kolei miejskiej. Policja wciąż prowadzi śledztwo w sprawie ciężkiego uszkodzenia ciała.
We wrześniu w centrum Hamburga grupa kilku młodych ludzi zaczepiała i obrażała uczestników „Czuwania dla Izraela - Przeciw Antysemityzmowi”. Ich zachowaniu sprzeciwił się biorący udział w zgromadzeniu 60-letni Żyd, który w odpowiedzi został fizycznie zaatakowany i pobity przez jednego z napastników. Mężczyzna wylądował w szpitalu, doznał złamań kości policzkowej i nosa, musiał być dwa razy operowany.
Pod koniec sierpnia w Kolonii 18-letni Żyd został zaatakowany przez grupę około 10 napastników, którzy obrzucili go antysemickimi wyzwiskami, zerwali z głowy jarmułkę i pobili go. Poszkodowanego przewieziono do szpitala ze złamanym nosem i kością policzkową. Policja zatrzymała dwóch podejrzanych o udział w napaści.
Niepokojące statystyki
Według opublikowanych w maju statystyk Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), w 2020 r. w Niemczech liczba przestępstwo o podłożu antysemickim wzrosła o 15,7 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i była najwyższa w historii prowadzonych od 2001 r. statystyk. Odnotowano 2351 takich czynów (wśród nich 57 przestępstw z użyciem przemocy fizycznej), 2224 z nich (94,6 proc.) przypisano prawicowemu radykalizmowi, 10 - radykalizmowi lewicowemu, 40 - „zagranicznym ideologiom”, 31 - ekstremizmowi o podłożu religijnym.
Działające w całym kraju Centrum Badań i Informacji o Antysemityzmie (Rias) udokumentowało w 2020 r. 1909 antysemickich incydentów w Niemczech. Wyszczególniono 1449 przypadków krzywdzących zachowań - w tym wyzwisk, a także antysemickich plakatów i naklejek. Organizacja naliczyła również 167 przypadków celowego uszkodzenia mienia, 157 antysemickich listów otwartych, 96 gróźb i 39 ataków.
W statystykach Rias pojawił się również jeden przypadek skrajnej przemocy: w październiku 2020 r. 26-letni student udający się do synagogi w Hamburgu został pobity szpadlem i poważnie ranny.
Raport Rias podkreśla, że antysemityzm był szczególnie silnie obecny podczas demonstracji przeciwko koronarestrykcjom. Organizacja udokumentowała 284 zgromadzenia, na których związane z epidemią Covid-19 działania państwa zostały zrównane z prześladowaniami Żydów przez nazistów lub padały antysemickie stwierdzenia.
Życie żydowskie wciąż jest zagrożone i nie wszyscy akceptują je jako naturalną część społeczeństwa. Oprócz rosnącego prawicowego ekstremizmu i trwałego zagrożenia ze strony islamistów, kryzys koronawirusa doprowadził również do wzrostu antysemityzmu. Dlatego potrzebujemy ofensywnego szacunku we wszystkich dziedzinach życia społecznego, w szkole, w sporcie, w kulturze i oczywiście w polityce. Obecny kryzys nie może doprowadzić do tego, że ludzie zapomną, do czego ludzka nienawiść już doprowadziła w historii Niemiec
—mówił blisko rok temu przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech dr. Josef Schuster podczas obchodów 82. rocznicy nocy kryształowej - w 1938 roku Niemcy dokonali pogromu ludności żydowskiej, zabito blisko 100 Żydów i spalono lub zniszczono setki synagog i żydowskich sklepów.
Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone wciąż wysokim poziomem - a w niektórych miejscach wzrastającymi liczbami incydentów - antysemityzmu w wielu krajach. Stany Zjednoczone nie są obojętne na te incydenty i musimy traktować poważnie przemoc, która często towarzyszy antysemityzmowi oraz niebezpieczne kłamstwa, które leżą u jej podłoża. Musimy zestawiać kłamstwa z faktami oraz odpowiadać sprawiedliwością na przestępstwa na tle nienawiści
—przekazał Departament Stanu USA w czerwcu PAP w odpowiedzi na pytanie o rosnącą liczbę antysemickich przestępstw w Niemczech.
Większość synagog, żydowskich domów kultury, szkół i przedszkoli podlega w Niemczech ochronie.
Chciałabym, żeby policja nie musiała już stać przed szkołą moich dzieci, ale niestety są to fakty, na które jesteśmy skazani
—mówiła w wywiadzie dla dziennika „B.Z.” mieszkająca w Berlinie aktorka Susan Sideropoulos, której synowie chodzą do żydowskiej szkoły.
Antysemityzm i rasizm dotyka każdego z nas (…) niestety musimy o tym mówić tak długo, jak długo jest, jak jest
—dodała.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/572650-niemcy-maja-powazny-problem-z-antysemityzmem