W drugim dniu rozprawy na temat mechanizmu warunkowości przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu sędziowie zadawali pytania stronom postępowania. Większość z nich była skierowana do pełnomocników instytucji unijnych, co zdaniem strony polskiej, potwierdza zarzut, że zaskarżone przepisy są niejasne.
CZYTAJ TAKŻE: Rozprawa dotycząca mechanizmu warunkowości. Węgierska minister: Mamy nadzieję na rzeczową, profesjonalną debatę w TSUE
Było bardzo dużo pytań do instytucji unijnych - do Rady, do Parlamentu, też do Komisji Europejskiej. Mniej do Polski i Węgier. Te pytania, które padały do instytucji potwierdziły szereg wątpliwości i zastrzeżeń, które Polska podnosiła w swojej skardze, dotyczących braku precyzji definicji zawartych w zaskarżonym rozporządzeniu. W szczególności definicji państwa prawnego, (…) braku przewidywalności, jeśli chodzi o stosowanie tych przepisów (…), bardzo szerokiego marginesu uznania instytucji unijnych przy stosowaniu tego rozporządzenia. To są kwestie bardzo istotne
— podsumował we wtorek rozprawę pełnomocnik RP przed TSUE Bogusław Majczyna.
Zobaczymy, czy Trybunał uzna, że ta ogólnikowość przepisów rozporządzenia jest na tyle duża, że nie spełnia wymagań wynikających z traktatów, zasady pewności prawa, i wtedy stwierdzi nieważność tego rozporządzenia. Czy jednak (…), mimo że przepisy są mało precyzyjne, to (uzna), że będą mogły być precyzowane w praktyce i w drodze kolejnych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że Trybunał wybierze tę pierwszą drogę i uzna, że te wady są na tyle istotne, te przepisy są tak źle skonstruowane, tak ogólne, że trzeba stwierdzić ich nieważność, ale zobaczymy. Musimy poczekać jeszcze pewnie kilka miesięcy na wyrok
— dodał.
Kiedy werdykt?
Rzecznik generalny TSUE Manuel Campos Sanchez-Bordona poinformował, że opinia w procedowanej sprawie zostanie przedstawiona 2 grudnia br.
Odpowiadając na pytania wszystkie strony procesu podtrzymały swoje stanowiska. Pełnomocnik RP wskazał, że instytucje unijne „bardzo rozszerzająco” interpretują art. 322. Traktatu o Funkcjonowaniu UE, (dot. uchwalania i wykonywania budżetu Unii oraz kontroli podmiotów odpowiedzialnych), o który został oparty mechanizm warunkowości.
My mamy inną interpretację. Uważamy, że ze względu na treść rozporządzenia, punkt ciężkości jest położony na przestrzeganie zasad praworządności, a nie na kwestie finansowe i że to nie mieści się w zakresie tej podstawy prawnej
— wyjaśnił Majczyna.
Pytany, czy na podstawie przebiegu rozprawy mógłby się pokusić o przewidywanie, jaki będzie wyrok, odparł:
Często są niespodzianki. Bardzo ciężko jest przewidzieć. Czasami wydaje się z pytań, że Trybunał zmierza w jedną stronę, a później rozstrzygnięcie jest zaskakujące i nie takie jak się można było spodziewać. Nie chciałbym zgadywać, jak potoczy się sytuacja z tym rozporządzeniem.
Odniósł się również do sprzecznych stanowisk Rady UE i Komisji Europejskiej, która ujawniła się przy jednej z kwestii. Chodziło o katalog naruszeń, które powinny powodować uruchomienie mechanizmu warunkowości. Rada uznaje, że powinien on być zamknięty, KE - odwrotnie.
To jest coś, co wiąże się z ogólnikowością przepisów. To pokazuje, że nawet instytucje miedzy sobą, już teraz, różnie interpretują te przepisy rozporządzenia w bardzo istotnej kwestii. (…) Potwierdza to trafność zarzutów Polski dotyczących tego, że rozporządzenie jest niejasne, narusza zasadę pewności prawa. Trudno mówić o pewności prawa, gdy w tak podstawowym elemencie już na wstępie są tak daleko idące rozbieżności
— skonkludował Majczyna.
Rozprawa przed TSUE dotyczy tzw. mechanizmu warunkowości, służącego ochronie budżetu UE w przypadku naruszenia praworządności w państwach członkowskich. Chodzi o skargi, jakie na ten mechanizm złożyły w marcu Polska i Węgry.
Drugi dzień rozprawy przed TSUE
We wtorek przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu rozpoczął się drugi dzień rozprawy w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości, służącego ochronie budżetu UE w przypadku naruszenia praworządności w państwach członkowskich.
Pierwszy dzień ograniczał się do wystąpień wszystkich uczestników. Siłą rzeczy te oświadczenia powtarzały stanowiska, które uczestnicy wyrazili w swoich uwagach pisemnych, w związku z tym nie było większych zaskoczeń. Polska w swoim wystąpieniu wskazała na te zarzuty i zastrzeżenia dotyczące zaskarżonego rozporządzenia, które naszym zdaniem są najistotniejsze
— powiedział PAP pełnomocnik RP przed TSUE Bogusław Majczyna.
Dzisiejszy dzień (wtorek) pewnie będzie ciekawszy też dla obserwatorów rozprawy, ponieważ dzisiaj będą zadawane pytania stronom przez sędziów Trybunału. Też jesteśmy ciekawi, na jakich kwestiach te pytania będą się koncentrować. Zobaczymy, jak to będzie się rozwijać
— dodał.
Majczyna przypomniał, że zarzuty Polski i Węgier wobec rozporządzenia o mechanizmie praworządności dotyczą konkretnych uchybień i wad prawnych.
Siłą rzeczy obrońcy tego rozporządzenia koncentrują się na wykazaniu, że takich uchybień nie było. Linia argumentacji obrońców rozporządzenia jest następująca: ponieważ, ich zdaniem, pojawiła się potrzeba przyjęcia środków ukierunkowanych na ochronę praworządności w państwach członkowskich, to sama ta potrzeba uzasadnia przyjęcie zaskarżonego rozporządzenia. My się z tym absolutnie nie możemy zgodzić
— zaznaczył.
Elastyczne podejście unijnych instytucji
Niezależnie od tego, czy taka potrzeba się pojawiła czy nie, co w dużej mierze jest kwestią ocenną, subiektywną, po części też polityczną, to jednak instytucje unijne są związane traktatami, są związane prawem unijnym i nie mogą w sposób dowolny, czy z pominięciem tych traktatów, czy naciągając podstawy traktatowe, przyjmować środków, które uważają za stosowne. Unia jest wspólnotą prawa i musi się opierać na przepisach prawa, które powinny być ściśle przestrzegane, ściśle stosowane i to jest nasz zasadniczy argument. Natomiast druga strona, mam wrażenie, bardzo elastycznie podchodzi do tej kwestii, z czym nie możemy się zgodzić
— zadeklarował Bogusław Majczyna.
Podczas grudniowego szczytu Rady Europejskiej unijni przywódcy porozumieli się w sprawie mechanizmu warunkowości, który ma być wykorzystywany do ochrony budżetu Unii w przypadku naruszenia praworządności w państwach członkowskich.
Jego zaskarżenie jeszcze w tym samym miesiącu zapowiedzieli szefowie rządów Polski i Węgier, Mateusz Morawiecki i Viktor Orban. Skarga trafiła do Trybunału 11 marca 2021 roku.
Pełnomocniczka RP przed TSUE: przepisy mechanizmu warunkowości są niejasne
W drugim dniu rozprawy na temat mechanizmu warunkowości przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu sędziowie zadają pytania stronom postępowania. Z odpowiedzi Rady UE, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej wynika, że przepisy mechanizmy są niejasne - oceniła pełnomocniczka Polski Sylwia Żyrek.
Do przerwy w rozprawie większość pytań sędziów była skierowana do reprezentantów instytucji europejskich i miała na celu doprecyzowanie zapisów rozporządzenia o mechanizmie warunkowości. Zdaniem strony polskiej potwierdza to jeden z argumentów Polski, że przepisy rozporządzenia mechanizmu warunkowości są niejasne.
(Rozporządzenie) odwołuje się do ogólnych pojęć, (…) niemierzalnych kryteriów, nieskonkretyzowanych obowiązków
— podsumowała Żyrek.
W odpowiedzi na jedno z pytań Rada UE, Parlament Europejski i Komisja Europejska zaprezentowały sprzeczne ze sobą stanowiska. Chodzi o katalog naruszeń, które powinny powodować uruchomienie mechanizmu warunkowości. Rada i PE uznają, że powinien on być zamknięty, KE - odwrotnie.
Sylwia Żyrek zauważyła, że pokazuje to sprzeczne stanowiska instytucji, które przyjęły przepisy i tej która ma je stosować.
Najlepszy dowód na to, że przepisy są niejasne to fakt, że twórca przepisów i instytucja, która będzie stosować rozporządzenie mają aż takie rozbieżności
— podkreśliła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Zbigniew Kuźmiuk: TSUE rozpatruje skargę Polski i Węgier na tzw. mechanizm warunkowości
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/569688-zakonczyl-sie-drugi-dzien-rozprawy-przed-tsuekiedy-werdykt