„Gdyby Niemcy chciały wpłynąć na Putina, to mogłyby to zrobić bez trudu, jednocząc głównych europejskich klientów Gazpromu i stawiając Rosję pod ścianą” - powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, historyk dr Krzysztof Rak.
Angela Merkel po 16 latach urzędowania na stanowisku kanclerza Niemiec odeszła z polityki. O bilansie jej rządów i nie tylko, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej mówił historyk dr Krzysztof Rak.
Dr Rak został zapytany o to, w jakiej kondycji Angela Merkel zostawiła Niemcy.
Wbrew temu, co się nieraz w Polsce mówi, ta kondycja nie jest zła. Dla Niemców przede wszystkim liczy się gospodarka, a ta jest w naprawdę dobrym stanie
— stwierdził.
Klasa średnia w Niemczech biednieje
Historyk zwrócił uwagę, że w Niemczech „kurczy się klasa średnia, która jest stabilizatorem systemu politycznego”.
To znaczy, że biednieje. Społeczeństwo zaczyna dzielić się na bardzo wąską grupę ludzi bogatych i zwiększającą się grupę tych, którzy mimo posiadania stałej pracy uważają, że biednieją
— wyjaśnił, podkreślając, że to zjawisko, „jest szczególnie widoczne w grupie młodych ludzi”.
Młodzi Niemcy mają niskie dochody, co przy wzroście czynszów za wynajem mieszkań w miastach sprawia, że żyją na styk – od pierwszego do pierwszego
— dodał.
Dr Krzysztof Rak zauważył również, że w Niemczech „kryzys systemu politycznego majaczy na horyzoncie” i wskazał, że partie wiodące przez dziesięciolecia - CDU/CSU i SPD, tracą poparcie wyborców. Zaznaczył jednak, że „główne partie establishmentowe mimo zacierania się różnic programowych wciąż dominują na niemieckiej scenie politycznej”.
Co jest niezbędne dla potęgi Niemiec?
W trakcie rozmowy prowadzonej przez Elizę Olczyk, dr Rak mówił, iż Niemcy nie utrzymują relacji z Rosją ze względów handlowych, ale dlatego, że „chcą odgrywać rolę światowego mocarstwa”.
Chcą kształtować porządek światowy, ale nie mają potencjału militarnego, żeby taką rolę odgrywać. Nadrabiają to potęgą i ekspansją gospodarczą. Jednak, żeby osiągnąć status państwa mocarstwowego, to za mało. Potrzebują partnerów, którzy sprawiają, że Niemcy są silniejsi na arenie międzynarodowej
- powiedział.
Historyk potwierdził, że Rosja jest właśnie dla Niemiec takim sojusznikiem.
Dobre relacje z tym krajem lewarują pozycję mocarstwową Niemiec, podobnie jak relacje z Chinami. Krytykuje się Polskę za naruszanie prawa człowieka, a na to, co się dzieje w Rosji i Chinach, zamyka się oczy właśnie z powodu tych interesów
— stwierdził.
Gdyby Niemcy chciały wpłynąć na Putina, to mogłyby to zrobić bez trudu, jednocząc głównych europejskich klientów Gazpromu i stawiając Rosję pod ścianą. Rosja nie ma nic poza armią i węglowodorami, których największym odbiorcą w Europie są Niemcy
— dodał.
„Niemcy są pragmatyczni do bólu”
Dr Krzysztof Rak był pytany, czy prawdziwa jest teza, że każdy następny kanclerz będzie nastawiony mniej przyjaźnie do Polski, niż Angela Merkel, o której mówiło się, że ma przyjazne podejście wobec naszego kraju.
Nie. (…) w realnej polityce nie ma przyjaźni, są tylko interesy. Niemcy są pragmatyczni do bólu. Ich interesy są stałe, a elity – w odróżnieniu od naszych elit – świetnie je rozumieją. Dlatego nic istotnego w najbliższym czasie w polityce niemieckiej się nie zmieni, jeżeli chodzi o relacje z Polską
— mówił.
Polska w polityce zagranicznej Niemiec nie jest wcale najważniejsza.
— zaznaczył historyk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/568610-dlaczego-niemcy-maja-bliskie-relacje-z-rosja-ciekawa-opinia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.