18 września na najbardziej poczytnym czeskim portalu Novinky.cz ukazał się tekst czeskiego korespondenta w Polsce Pavla Minarika na temat „stref wolnych od LGBT”. Możemy z nim przeczytać następujące zdania:
Polska podzielona jest na 16 województw, które do tej pory były głównymi beneficjentami europejskich funduszy operacyjnych. W pięciu z nich na wschodzie kraju, gdzie mieszka około 12 z 38,5 miliona ludzi, od roku 2019 dominują „strefy wolne od LGBT”. Zabraniają one na przykład mniejszościom seksualnym wstępu do kawiarni, restauracji, kin czy parków publicznych, co według Brukseli jest sprzeczne z zasadami społecznymi.
Tekst zawiera ewidentne kłamstwa, ponieważ w Polsce nie ma „stref wolnych od LGBT”. Jest to fake news, który puścił w świat aktywista gejowski Bart Staszewski, umieszczając w internecie fotografie będące fałszywkami. Jest prawdą, że istnieją w Polsce gminy, które przyjęły uchwały popierające rodzinę i sprzeciwiające się promowaniu „ideologii LGBT” w placówkach oświatowych. Wspomniane uchwały mają charakter deklaratywny, stawiają sobie za cel ochronę dzieci i dotyczą jedynie sfery edukacji. Twierdzenie, że na podstawie tych uchwał zabrania się „mniejszościom seksualnym wstępu do kawiarni, restauracji, kin czy parków publicznych”, jest rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji. Nie ma w Polsce miejsc, w których obowiązywałby zakaz wstępu z powodu orientacji seksualnej.
Gdyby cytowane zdania napisał redaktor jakiegoś medium na Zachodzie, nigdy nie będący w Polsce i kompilujący swój tekst na podstawie materiałów dostarczonych mu przez agencje prasowe, można byłoby odpowiedzialność za szerzenie przez niego kłamstw zrzucić na tych, którzy dostarczają mu fałszywych informacji. W przypadku Pavla Minarika jest jednak inaczej. To dziennikarz, który zna Polskę dobrze od kilku dekad i wie doskonale, co się dzieje nad Wisłą. Mimo to przekazuje czeskim czytelnikom wykoślawiony obraz sytuacji w naszym kraju.
Producent fake newsów
Wspomniana dezinformacja nie jest w przypadku Minarika wyjątkiem, na co zwróciła uwagę redakcja portalu Konzervativni Noviny. Przypomniała ona, że w lipcu na portalu Novinky.cz ukazał się inny tekst tegoż autora, w którym czytamy:
Od nowego roku szkolnego w polskich szkołach zacznie się obowiązkowe wychowywanie dziewcząt do moralnej czystości i cnoty.
W rzeczywistości nikt nigdy takiej decyzji nie podjął. Fake news Minarika oparty był na wypowiedzi profesora Pawła Skrzydlewskiego (doradcy ministra Przemysława Czarnka), który w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” zwrócił uwagę na rolę kształtowania cnót społecznych w procesie wychowawczym, a zwłaszcza na „ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich”. Była to osobista opinia eksperta (na dodatek o dużym stopniu ogólności), która pod klawiaturą Minarika przybrała kształt obowiązkowych zajęć szkolnych, mających ruszyć już od września.
Konzervativni Noviny przypominają też inny tekst czeskiego korespondenta, który ukazał się w czerwcu, zaraz po straszliwym w skutkach tornado, jakie nawiedziło Morawy. Swą korespondencję Minarik zatytułował: „Po tragedii na Morawach z Polski dobiega poparcie i zjadliwa krytyka”. W tekście autor przywołał słowa szefa polskiego MSZ Zbigniewa Raua o solidarności i współczuciu z ofiarami kataklizmu, a zaraz potem zestawił je z trzema chamskimi wpisami anonimowych internautów (w stylu: „Czesi, dobrze wam tak. Jaki naród, takie tornado”), zamieszczonymi na portalu Wirtualna Polska. W efekcie obie reakcje zostały potraktowane na tym samym poziomie reprezentatywności. Z tekstu wyłonił się zatem obraz Polaków jako narodu w dużej części cieszącego się z nieszczęścia, które dotknęło ich sąsiadów.
Nie od dziś wiadomo, że chamskie wypowiedzi w internecie, których autorzy ukrywają się za wymyślonymi nickami, nie mogą być traktowane jako reprezentatywne dla danej społeczności. Przy pomocy takich anonimowych cytatów da się bowiem udowodnić każdą tezę. Powinno to być oczywiste zwłaszcza dla ludzi mediów, którzy mają świadomość, iż toczy się dziś wojna informacyjna i całe fabryki trolli pracują nad rozpowszechnianiem fake newsów oraz niszczeniem zaufania i sympatii między potencjalnymi sojusznikami. Mimo to Minarik nie szczędzi trudu, by wypaczyć obraz Polaków w oczach Czechów.
Antypolski hejter
Warto może przy tej okazji przypomnieć nieco zapomniany jubileusz czeskiego dziennikarza. Otóż Pavol Minarik obchodzi właśnie 40-lecie swej hejterskiej antypolskiej działalności. Zaczął ją jesienią 1981 roku, gdy jako korespondent centralnego organu prasowego Komunistycznej Partii Czechosłowacji, dziennika „Rude Pravo” (odpowiednik polskiej „Trybuny Ludu” czy sowieckiej „Prawdy”) przyjechał do Polski, by pisać o I Zjeździe Solidarności w Gdańsku. Przedstawiał wówczas Solidarność jako organizację terrorystyczną, od której dystansują się wszyscy porządni Polacy. Później z zachwytem opisywał stan wojenny jako „zaprowadzenie porządku” przez generała Jaruzelskiego. Nie szczędził też słów krytyki ks. Jerzemu Popiełuszce, którego portretował jako antykomunistycznego prowokatora.
Kiedy realny socjalizm upadł, dziennik „Rude Pravo” przekształcił się w „Pravo”, ale jego linia programowa w wielu sprawach nie uległa większym zmianom. Duża w tym zasługa Minarika, który na łamach gazety robi dziś to samo, co robił przedtem. Negatywnym bohaterem jego tekstów, zarówno w czasach komunistycznych, jak i dziś, pozostaje zwłaszcza Kościół katolicki w Polsce.
Zasięg oddziaływania Minarika jest znacznie większy niż mogłoby się wydawać, ponieważ niemal wszystkie jego korespondencje dla „Prava” umieszczane są na najbardziej poczytnym czeskim portalu informacyjnym Novinky.cz. To on w dużej mierze kształtuje dziś obraz Polaków w oczach Czechów. Jak mówi poproszony o komentarz dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze Maciej Ruczaj:
W ten sposób człowiek odpowiedzialny za zohydzanie Czechom Polaków w latach osiemdziesiątych, kiedy stanowiło to część operacji propagandowej czechosłowackiego reżimu wobec Polski („ogarniętej zarazą Solidarności”), po 1989 roku dalej zajmuje się dokładnie tym samym.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/567914-kto-ksztaltuje-wizerunek-polakow-w-oczach-czechow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.