Zerwanie przez Australię wartego 56 mld euro „kontraktu stulecia” na dostawę francuskich okrętów podwodnych to „cios w plecy” i „brutalna polityka w stylu Donalda Trumpa” – stwierdził w czwartek szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drian.
To oznacza kryzys dyplomatyczny
—dodał.
O co poszło? USA, Wielka Brytania i Australia zawarły wczoraj specjalny pakt bezpieczeństwa, znany jako AUKUS. Jest to porozumienie wymierzone przeciwko Chinom. Tym samym uwaga Stanów Zjednoczonych została skutecznie przekierowana na Pacyfik. Prezydent Joe Biden nazwał przy okazji oba państwa „najbliższymi sojusznikami USA”.
Umowa zawiera m.in zapis, że trzy państwa sygnatariusze będą wymieniać się technologiami, zwłaszcza militarnymi. Ma to poważne konsekwencje dla Francji, bowiem Canberra podpisała w 2019 r. kontrakt z francuską Naval Group na budowę atomowych okrętów podwodnych (docelowo 12 sztuk). Wartość kontraktu opiewała na 56 mld euro. Według Paryża był to „kontrakt stulecia”, który dał by Australii autonomię w dziedzinie obronności. Australia łodzie podwodne oczywiście zbuduje. Ale oparte na technologii brytyjskiej i amerykańskiej.
C’est la vie. Świat jest dżunglą
—napisał na Twitterze były ambasador Francji w Izraelu Gérard Araud. Władze w Paryżu są jednak niepocieszone i nie zamierzają „sprawy tak zostawić”.
To jeszcze nie koniec. Będziemy domagać się wyjaśnień. Mamy umowę międzyrządową, którą podpisaliśmy z wielką pompą w 2019 roku, z której wynikają konkretne zobowiązania. Jak oni zamierzają się z tego wyplatać?
—pytał Jean-Yves Le Drian. Minister sił zbrojnych Florence Parly określiła zerwanie kontraktu jako „złą wiadomość” i „złamanie słowa”.
Wybór Ameryki, by odsunąć sojusznika i partnera europejskiego, takiego jak Francja, od strukturalnego partnerstwa z Australią, w czasie, gdy stoimy w obliczu bezprecedensowych wyzwań w regionie Indo-Pacyfiku… pokazuje brak konsekwencji, który Francja może tylko zauważyć i żałować. „
—dodała. Zdaniem Le Driana Biden potraktował Francję, ważnego sojusznika europejskiego „gorzej niż Donald Trump”. Jak podkreśla dziennik „Le Figaro” demokratyczny prezydent „mówi o multilateralizmie, a tymczasem stosuje politykę jednostronną, lekceważąc szczególnie swoich europejskich partnerów”.
Według szefa francuskiego MSZ to tym bardziej pokazuje, że Europa powinna dążyć do „autonomii strategicznej od USA”. Brytyjskie media tymczasem cieszą się z „sukcesu Londynu”. Dziennik „The Daily Telegrpah” określił sojusz USA, Australii i Wielkiej Brytanii jako „duże zwycięstwo Borisa Johnsona”, który nie znalazł się w izolacji międzynarodowej mimo brexitu.
Australia przypomniała tymczasem, że umowa dotycząca budowy okrętów podwodnych z Francją od dawna była zagrożona, z powodu napięć między francuską Naval Group i rządem w Canberrze. Spór dotyczył m.in kosztów budowy okrętów.
JJW, politico.eu, Le Figaro, PAP, bbc.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/566537-brutalny-cios-w-plecy-francja-wsciekla-na-australie