Prezydent Andrzej Duda bierze udział w spotkaniu Grupy Arraiolos. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej przywołał na Twitterze wypowiedzi głowy państwa. Jakie tematy poruszył Andrzej Duda na spotkaniu? Polska będzie gospodarzem spotkania prezydentów państw Grupy Arraiolos w 2024 r. - poinformował również Jakub Kumoch.
CZYTAJ TAKŻE: Opozycja słyszy? Prezydencki minister: Polska jest częścią Zachodu i mówienie o byciu wypchniętym z UE jest nierealistyczne
W środę prezydent Andrzej Duda uczestniczył w 16. spotkaniu prezydentów państw Grupy Arraiolos. Szczyt poświęcony był tematowi przyszłości Unii Europejskiej.
Jakub Kumoch poinformował na Twitterze o udziale prezydenta w wydarzeniu organizowanym od 2003 roku.
Prezydent @AndrzejDuda bierze udział w spotkaniu Grupy #Arraiolos. Uczestniczy w nim w Rzymie 14 prezydentów państw Unii Europejskiej. Debata dotyczy przyszłości UE w świecie po pandemii oraz drodze do strategicznej autonomii Europy
— czytamy we wpisie szefa BPM.
Prezydent Duda: łączy nas głębokie przywiązanie do projektu europejskiego
To, co z pewnością wszystkich nas łączy, to głębokie przekonanie i głębokie przywiązanie do projektu europejskiego jako czegoś absolutnie najdoskonalszego, co zostało wymyślone dla Europy - śmiało mogę powiedzieć - na przestrzeni ostatnich stuleci
— podkreślał prezydent.
Przekazał, że podczas sesji plenarnej poruszany był temat autonomii strategicznej Unii Europejskiej.
Chcieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest niezbędne, aby Unia stawała się w coraz większym stopniu wpływowym i ważnym graczem globalnym
— powiedział Duda. Poinformował, że on skupił się na trzech kwestiach, z których pierwsza to, że „silna, globalna pozycja Unii Europejskiej nie może odbywać się kosztem relacji transatlantyckich i Sojuszu Północnoatlantyckiego”
Unia, jeżeli naprawdę chce być europejska, musi - po drugie - prowadzić politykę otwartych drzwi, nie może być klubem
— powiedział prezydent.
Wszyscy ci, którym obiecywaliśmy przez lata, że jeżeli spełnią warunki, staną się częścią Unii Europejskiej, nie mogą zostać zawiedzeni. Ci ludzie wierzą głęboko w swoją unijnoeuropejską przyszłość, starają się o to, ponoszą wiele wyrzeczeń, aby to uzyskać - nie można ich zawieść
— podkreślał Duda.
Po trzecie: używanie terminów takich jak „autonomia” czy „suwerenność strategiczna” w kontekście Unii Europejskiej musi - w moich przekonaniu - obejmować szacunek wobec państwa narodowego
— mówił prezydent. Według niego, „wobec narastającej rywalizacji geopolitycznej Unia Europejska, chcąc być podmiotem współkształtującym ład międzynarodowy, powinna wzmacniać własne zasoby, zdolność do działania i obronność, ale nie powinno się to odbywać kosztem sprawdzonego sojuszu, jakim jest Sojusz Północnoatlantycki”.
Powinno się to odbywać, tworząc efekt synergii, a więc w ścisłym powiązaniu, ścisłej kooperacji
— dodał.
Duda wskazywał, że „suwerenność to atrybut państw narodowych”.
To właśnie one pozostają właścicielami projektu europejskiego
— dodał.
Prezydent relacjonował, że druga sesja plenarna dotyczyła pojęcia multilateralizmu i wkładu, jaki w jego rozwój może wnieść UE.
O ile polityka Unii może mieć wymiar globalny, to powinien on być zawsze adekwatny do charakteru i tożsamości UE. Unia to wspólnota interesów gospodarczych i geopolitycznych, ale również i wspólnota wartości. Ale to zawsze także wspólnota państw narodowych
— mówił Duda.
Wskazywał, że globalna rola Unii to taka, która poszukuje partnerów podobnie postrzegających politykę międzynarodową, także na poziomie wartości. Podkreślił, że UE opiera swoją siłę na zaufaniu, zasobach i zasadach.
Dlatego wspólnota powinna podkreślać znaczenie prawa jako fundamentu i czynnika stabilizującego relacje międzynarodowe
— dodał.
W dobie narastającej rywalizacji mocarstw, wspieranie multilateralizmu jest koniecznością
— oświadczył Duda.
„Niektóre słowa musiały paść”
We wpisie na Twitterze prezydent Duda przyznał, że „jest pod wrażeniem dzisiejszej, szczerej wymiany poglądów w ramach Grupy Arraiolos”.
Dziękuję za słowa poparcia dla naszego stanowiska w sprawie konieczności rozszerzenia Unii, za solidarność w sprawie obrony jej granicy i za wybór Polski na organizatora Arraiolos 2024
— napisał prezydent.
Niektóre słowa musiały paść. Rozczarowanie Polski postawą budowniczych Nord Stream 2 oraz częstą naiwnością wobec intencji władz Rosji, jest czymś, co podziela znaczna część naszego regionu. I jeszcze raz: Unia jest prawdziwie europejską, gdy jest otwarta na nowych członków
— podkreślił Duda.
Szczyt Grupy Arraiolos w 2024 roku w Polsce!
Kolejny szczyt Grupy Arraiolos odbędzie się w 2022 r. na Malcie; rok później - w dwudziestolecie Grupy – gospodarzem spotkania będzie Portugalia. Z kolei w 2024 r. spotkanie formatu odbędzie się w Polsce.
Grupa Arraiolos powstała w 2003 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Portugalii Jorge Sampaio. Nazwa pochodzi od miejscowości w Portugalii, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie prezydentów Finlandii, Niemiec, Łotwy, Polski, Portugalii i Węgier, do których w późniejszych latach dołączali inni przywódcy.
Prezydenci państw UE, członkowie Grupy Arraiolos poparli pomysł prezydenta Andrzeja Dudy, by jedno z kolejnych spotkań Grupy odbyło się w Polsce. Będziemy gospodarzem w 2024 r. Za rok spotkanie organizuje Malta, a rok później - w dwudziestolecie Grupy - Portugalia
— poinformował w środę szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
Co mówił Andrzej Duda podczas spotkania grupy Arraiolos?
Kilka wypowiedzi głowy państwa przywołał również prezydencki minister. Pierwsza z nich dotyczyła kwestii obecności Polski w UE o czym w ostatnich dniach dużo dyskutowano w mediach.
Podkreślam przywiązanie Polaków do projektu europejskiego. Cieszymy się, że jesteśmy w Unii Europejskiej, długo czekaliśmy na to, by w Unii być
— mówił Andrzej Duda.
Jak relacjonuje Kumoch, prezydent podkreślił również rolę NATO.
Budowa silnej pozycji Unii Europejskiej w globalnej rozgrywce nie może się odbyć kosztem uszczerbku dla roli @NATO i relacji transatlantyckich
— powiedział.
Nie róbmy eksperymentów na bezpieczeństwie
— dodał Andrzej Duda.
Głowa naszego państwa podkreśliła, że nie oznacza to bezkrytycznego podejścia do polityki USA.
Przyzwolenie na budowę gazociągu NS2, projektu niezwykle szkodliwego geopolitycznie, to kardynalny błąd, który doprowadzi do deficytu bezpieczeństwa na całych połaciach naszego kontynentu
— stwierdził prezydent.
„Polska nie umilknie”
Jakub Kumoch zwrócił także uwagę na wypowiedź Andrzeja Dudy na temat przyjmowania nowych członków do UE.
Unia nie będzie europejską jeżeli będzie zamknięta na nowych członków. Ukraina, Mołdawia i inni zasługują na perspektywę członkostwa. Jeśli tego nie rozwiążemy, za 10-15 lat inny polski prezydent, on albo ona, powie to samo. Polska nie umilknie
— zaznaczył prezydent.
Jak podaje szef Biura Polityki Międzynarodowej, „prezydent mówi, że kompetencje UE są ograniczone traktatowo”.
Podkreśla, że to państwa narodowe EU-27 są demokratyczne, a Unia funkcjonuje na zasadzie umowy między nimi. „Atrybutem państw jest suwerenność” – konkluduje
— czytamy we wpisie Kumocha.
Bronimy Niemiec i Skandynawii
W trakcie spotkania Andrzej Duda zwrócił także uwagę na problem, z którym mierzymy się na granicy z Białorusią.
Na naszych wschodnich granicach reżim Łukaszenki stara się zdestabilizować UE poprzez przemyt cynicznie wykorzystywanych ludzi na Zachód. Każdy wie, że Polska, Litwa i Łotwa bronią tak naprawdę Niemiec i Skandynawii
— powiedział prezydent.
Szef Biura Polityki Międzynarodowej odnotował także wypowiedź prezydenta Chorwacji. Jak zrelacjonował Kumoch, Zoran Milanović mówił „o ‘przesadnej krytyce’ części Zachodu wobec niektórych państw Europy Środkowej”.
„Moje wartości są liberalno-lewicowe” - mówi (prezydent Chorwacji - red.), ale podkreśla, że „nie wszyscy” mają obowiązek je podzielać
— czytamy na Twitterze Jakuba Kumocha.
Co podkreślali inni przywódcy?
Gospodarz spotkania, prezydent Włoch Sergio Mattarella podkreślił, że Unia Europejska budowała przyszłość, w której wszyscy mówią jednym głosem.
Myślę, że to będzie kluczowe dla pokoju międzynarodowego i w interesie narodów europejskich
— dodał.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier ocenił, że UE stanęła na rozdrożu.
Stajemy w obliczu gwałtownie zmieniającego się krajobrazu, który bardziej niż kiedykolwiek wymaga europejskiej jedności i zdecydowania w działaniu. Jednocześnie, jesteśmy świadkami wewnętrznych wyzwań i braku zgody, które utrudniają realizację naszych ambicji
— mówił.
Prezydent Grecji Ekaterini Sakielaropulu stwierdziła, że UE musi być gwarantem wartości na szczeblu globalnym.
Musimy wspierać prawa podstawowe, praworządność, wolność słowa i prasy, niezależny wymiar sprawiedliwości
— wyliczała.
Jeśli chodzi o problem afgański, jestem przekonana, że Unia powinna zrobić wszystko, co w jej mocy, aby chronić ludność, szczególnie dzielne kobiety afgańskie, które walczą o swoje prawa i które są w niebezpieczeństwie. Kluczowe jest to, abyśmy uwzględnili i rozwiązali kryzys humanitarny, broniąc granic zewnętrznych UE, i unikali takich sytuacji, jak kryzys migracyjny w 2015 r.
— podkreśliła
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/566412-dobitne-wystapienie-prezydenta-padly-slowa-nt-nord-stream2