Amerykańskie media pełne są komentarzy, których autorzy próbują dociec przyczyn upokarzającej porażki w Afganistanie. Jedni obwiniają wszystkich ostatnich czterech prezydentów USA, drudzy tylko Bidena, a jeszcze inni wojsko, CIA lub Departament Stanu. Na tym tle wyróżnia się głos publicysty „New York Timesa”, autora bestsellerowej książki o Krzemowej Dolinie, Antonio Garcii Martineza, który na portalu The Pull Request opublikował tekst pod znamiennym tytułem „Nie jesteśmy już dłużej poważnymi ludźmi”.
Główna teza autora sprowadza się do konstatacji, że przyczyna porażki jest dużo głębsza niż się powszechnie uważa. Ameryka ma problem z poważnymi wyzwaniami, ponieważ amerykańskie elity są niepoważne. Rozpieszczone, żyjące sztucznymi problemami w wydumanym świecie, straciły kontakt z rzeczywistością.
Niepoważni ludzie
Antonio Garcia Martinez przywołuje czasy zimnej wojny, które cechowała powaga konfliktu ze śmiertelnym wrogiem, szacunek dla realiów, liczenie się z faktami. Ci przywódcy, którzy źle oceniali rzeczywistość, jak np. Jimmy Carter, nie zostawali nimi długo.
Kontrastuje to z czasami dzisiejszymi. W dniu, w którym doszło do największej kompromitacji wojskowej Stanów Zjednoczonych w ostatnich dziesięcioleciach, prezydent USA i jego rzecznik prasowy zupełnie zniknęli. Joe Biden był wtedy na urlopie i został całkowicie zaskoczony rozwojem sytuacji, zaś Jen Psaki, która ma mnóstwo czasu na pozowanie do ilustrowanych reportaży dla magazynu „Vogue” czy kręcenie z influencerami filmików na TikToku, jakby zapadła się pod ziemię. Zamilkli nagle postępowi politycy partii demokratycznej, jak Bernie Sanders czy Aleksandria Ocasio-Cortez, którzy potrafiła wcześniej tweetować 10 razy dziennie, a wtedy dziwnie nabrała wody w usta. Gdy zaś w końcu zabrała głos, to tylko po to, by… zachwalać biblioteki publiczne.
Jak wytłumaczyć to zastanawiające milczenie postępowych elit? Antonio Garcia Martinez odpowiada:
Powodem tej nagłej ciszy jest to, że w roku 2021 śmietanka amerykańskiego społeczeństwa i wykwit najlepszych uniwersytetów potrafią postrzegać świat jedynie jako projekcje własnych nerwic w kraju. Nasze obecne elity, czy to w mediach, czy w polityce, mrużą oczy na dziwne narody i języki w jakimkolwiek międzynarodowym konflikcie i widzą tylko to, co mogą odwzorować w swojej wewnętrznej galerii bohaterów i złoczyńców: Kto jest politycznie poprawny? Kto jest nazistą? (…) A jeśli sytuacji nie da się zmapować, tak jak w Afganistanie czy przy niedawnych protestach na Kubie, to jest ona całkowicie ignorowana, ponieważ znajduje się zupełnie poza ludzkim zrozumieniem czy zainteresowaniem.
No cóż, „retoryka aż nazbyt parciana”, „łańcuchy tautologii” i „parę pojęć jak cepy”, okazują się niewystarczające do zrozumienia świata.
Niepoważne problemy
Elity mainstreamowe walczą dziś z fantomami, które same stworzyły, a kiedy przychodzi im zetknąć się z brutalną rzeczywistością, milkną i odwracają wzrok, bo przekracza to ich zdolność pojmowania świata. Żyjące w świecie lajków i hasztagów, zajmujące się wyimaginowanymi lub nieistotnymi problemami, chowają głowę w piasek w obliczu prawdziwych wojen, w których ceną porażki jest śmierć, wygnanie, gwałt i nędza. „Nasze mózgi stopiły się jak masło w kuchence mikrofalowej”, pisze autor. Można dodać, że w dużej mierze jest to wina amerykańskich uniwersytetów, feszerujących umysły studentów ideologią gender, krytyczną teorią rasową czy poprawnością polityczną, a nie przygotowujących ich do zetknięcia się realnymi problemami.
Jako przykład takiej odrealnionej postawy Antonio Garcia Martinez podaje wpis na Tweeterze specjalistki ds. bezpieczeństwa narodowego Jennifer Cafarelli z Instytutu Badań nad Wojną, a więc osoby, która z racji swojej profesji powinna kompetentnie komentować dziejące się wydarzenia w Kabulu. Cafarella napisała:
To bardzo mroczny dzień dla Afganistanu.
Dbaj o siebie. Może to wymagać unikania wiadomości.
To może być nawet straszne, wiem. Możemy i powinniśmy dawać świadectwo. Ale nie wymagajmy samookaleczenia.
Wywoływanie objawów PTSD [zespół stresu pourazowego – przyp. red.] lub nowej traumy nie pomoże Afgańczykom.
Niepoważny kraj
Ocena tego, co stało się w Afganistanie, jest według Antonio Garcii Martineza miażdżąca:
Krótko mówiąc, niepoważny kraj pogrążony w g***nianych dramatach przez najbardziej masturbujących się histeryków toczył wojnę przeciw powstaniu fanatyków religijnych z moralnością rodem z VII wieku i przegrał ją całkowicie.
Autor pisze, że w obliczu porażki w Afganistanie amerykańskie elity polityczne powinny zadać sobie wiele pytań dotyczących celów zbrojnej interwencji, realności planów, poniesionych kosztów, przyczyn klęski etc. Jak zauważa jednak:
Są to pytania poważnych ludzi, uzbrojonych w całe bogactwo i potęgę globalnego imperium, którzy zadają je sobie, zarządzając swoim dominium. Ale to są pytania, których nie zadajemy, ponieważ nie jesteśmy już poważnymi ludźmi.
Ciekawe, czy główni bohaterowie tego tekstu są w stanie w ogóle zrozumieć jego sens.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/563986-amerykanie-przegrywaja-bo-przestali-byc-powaznymi-ludzmi