Szczerski interweniuje u specjalnej przedstawicielki ONZ. "Irak zrobi wszystko co możliwe, by nie być narzędziem obcej gry"

Spotkam się ze Specjalną Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ ds. Iraku w sprawie akcji hybrydowych na granicach Unii Europejskiej - zapowiadał stały przedstawiciel RP przy ONZ Krzysztof Szczerski. Przekaz jest jasny: “Irak zrobi wszystko co możliwe, by nie być narzędziem obcej gry” - dodał ambasador w późniejszym wpisie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Romaszewska-Guzy: Żeby przebywać w strefie nadgranicznej na Białorusi trzeba mieć specjalną przepustkę

Jeszcze dziś spotkam się ze Specjalną Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ ds. Iraku, z którą poruszę problem wykorzystywania obywateli Iraku w akcjach hybrydowych na granicach Unii Europejskiej

— napisał Szczerski na Twitterze w środę.

W późniejszym wpisie, już po spotkaniu, ambasador dodał:

Z moich rozmów dyplomatycznych w Nowym Jorku w kontekście sytuacji na wschodniej granicy UE, przekaz jest jasny: “Irak zrobi wszystko co możliwe, by nie być narzędziem obcej gry”

CZYTAJ TAKŻE: Były człowiek Łukaszenki ujawnia szczegóły operacji „Śluza”. Wiemy, jak odbywa się transport imigrantów na granicę! ZOBACZ WIDEO

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Polska oraz wszystkie kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa, Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytoria w ramach tzw. wojny hybrydowej. Najwięcej osób trafiło na Litwę, ale po przyjęciu w tym państwie przepisów umożliwiających służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granice z Łotwą i Polską.

We wspólnym oświadczeniu premierzy państw: Polski, Litwy, Łotwy i Estonii stwierdzili, że bieżący kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

Polska Straż Graniczna podkreśla, że obecnie największa presja na polsko-białoruskiej granicy jest na ok. 180-kilometrowym lądowym odcinku chronionym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej. Na granicy rozpoczęła się budowa 2,5-metrowego płotu.

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś. Według informacji Straży Granicznej z poniedziałku grupa liczy obecnie 24 osoby.

kpc/PAP/Twitter