„Moim zdaniem jest to bowiem rozpoznanie możliwości przeprowadzenia podprogowego uderzenia na Polskę. Nie dzisiaj i nie jutro, ale w sprzyjającym momencie” - mówi portalowi wPolityce.pl dr Rafał Brzeski komentując kryzys na granicy Polski z Białorusią.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Straż Graniczna o „rajdzie” posła Sterczewskiego: Brak słów. Utrudnia nam działania. Niepotrzebnie eskaluje emocje
wPolityce.pl: Z jaką skalą i rodzajem zagrożeń mamy do czynienia w związku z prowadzoną przez Alaksandra Łukaszenkę polityką wpychania w nasze granice muzułmańskich migrantów?
Dr Rafał Brzeski: Na razie ze średnią skalą w zakresie szeroko pojętego bezpieczeństwa państwa. Sytuacja nie jest poważna, ale o znacznym potencjale zagrożenia. Moim zdaniem jest to bowiem rozpoznanie możliwości przeprowadzenia podprogowego uderzenia na Polskę. Nie dzisiaj i nie jutro, ale w sprzyjającym momencie. Wczoraj, dzisiaj i jutro przy pomocy wywołanego sztucznie kryzysu zbierany jest materiał wywiadowczy do późniejszej analizy i być może częściowego wykorzystania już podczas ćwiczeń Zapad 2021. Podam kilka obszarów:
—rozpoznanie ruchu w sieciach radio-komunikacji Straży Granicznej, służb oraz instytucji państwowych w sytuacji kryzysowej,
—podobne rozpoznanie w sieciach telefonii komórkowej,
—procedury współdziałania Straży Granicznej i wojska,
—tempo i metody reagowania Straży Granicznej, wojska oraz innych służ na zmieniającą się dynamicznie sytuację,
—tempo i sposoby reakcji oraz podejmowania decyzji w różnych instytucjach państwowych,
—reakcje konkretnych polityków sprawujących władzę,
—zachowania konkretnych polityków opozycji oraz grup opozycyjnych, analiza tych zachowań i typowanie polityków oraz ugrupowań do udzielenia im „wsparcia” lub werbunku na agentów wpływu.
Lista jest długa.
Czy to przypadek, że Mińsk rozpoczął presję migracyjną wobec Polski tuż przed rozpoczęciem rosyjsko-białoruskich ćwiczeń Zapad 2021? W założeniach scenariusza tegorocznych ćwiczeń mowa jest o zaostrzeniu konfliktów w regionie i agresji przeciwko państwu związkowemu oraz „ze wzrostem aktywności nielegalnych formacji zbrojnych, organizacji separatystycznych i międzynarodowych struktur terrorystycznych, które mają wsparcie zagraniczne”.
Przypadkowy może być incydent trwający krótko „do wyjaśnienia”. Tutaj nie ma mowy o przypadku. Powtórzę, to zbieranie materiału wywiadowczego, który zostanie poddany głębokiej analizie pod kątem jak poprowadzić wojnę, opanować państwo i zniewolić naród, żeby nie można było nazwać tego wojną, a na przykład kryzysem humanitarnym, starciem cywilizacyjnym lub inwazją kulturową.
Imigranci mogą stanowić bowiem zagrożenie terrorystyczne.
Jeśli terroryści już nie są wmieszani w imigrantów, to imigranci stanowią doskonałe zaplecze dla organizacji terrorystycznych, gdyż na obcej ziemi mają rozchwiany tradycyjny system wartości, a jeśli dojdzie do tego rozczarowanie rzeczywistością, to stają się „surowcem” łatwym do indoktrynacyjnej „obróbki” zwanej radykalizacją.
Jaki jest udział w tym wszystkim Rosji?
Pełni rolę zleceniodawcy. Zebrany materiał będzie analizowany w Moskwie i w Berlinie, a nie w Mińsku. Władze białoruskie pełnią rolę narzędzia.
Jakie są cele tej operacji Alaksandra Łukaszenki?
Połasić się do Rosji i dopiec Polakom, postraszyć Unię, a przede wszystkim zademonstrować Białorusinom, że „bat’ko” to tęgi chłop i nie daje sobie w kaszę dmuchać.
Jaka powinna być reakcja Unii Europejskiej, aby była adekwatna do istniejących zagrożeń?
Odłożyć na bok „postępową” ideologię i skoncentrować się na twardej rzeczywistości. Chyba, że UE zamierza ze śpiewem na ustach wmaszerować do wspólnej przestrzeni od Władywostoku po Lizbonę pod niemiecko-rosyjskim zarządem.
Jak ocenia Pan działania polskiej opozycji domagającej się usunięcia zasieków z granicy z Białorusią i wpuszczenia migrantów?
Trawestując Boya-Żeleńskiego najgorsze wyrazy powtarzam po kilka razy, ale z ostrożności procesowej nie powiem jakie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/563807-po-co-lukaszence-kryzys-na-granicy-dr-brzeski-odpowiada