Powinniśmy zapobiegać kierowaniu się Afgańczyków w kierunku UE niebezpiecznymi trasami opanowanymi przez przemytników - oświadczyła w środę podczas wideokonferencji szefów MSW państw unijnych komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Czy tak samo sądzą państwa członkowskie UE i kraje europejskie? SPRAWDŹ!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Imigranci na wschodniej granicy Polski. Wąsik: „Jesteśmy przygotowani na wszelkie okoliczności”. Odpowiada także Tuskowi
CZYTAJ TAKŻE: Fala uchodźców z Afganistanu może zalać Polskę. Rząd winien już pracować „w stanie wyższej gotowości”
Komisarz ds. wewnętrznych: należy zapobiegać kierowaniu się Afgańczyków w kierunku Unii
Niestabilność w Afganistanie prawdopodobnie doprowadzi do zwiększonej presji migracyjnej. Dlatego przygotowujemy się na wszystkie scenariusze. (…) Nie powinniśmy czekać, aż ludzie dotrą do zewnętrznych granic Unii Europejskiej. To nie jest rozwiązanie. Powinniśmy zniechęcać ludzi do kierowania się w stronę Unii Europejskiej niebezpiecznymi (…) trasami opanowanymi przez przemytników
— oznajmiła Johansson.
Jednocześnie nie możemy porzucić ludzi znajdujących się w bezpośrednim niebezpieczeństwie w Afganistanie. Dziennikarze, pracownicy organizacji pozarządowych i obrońcy praw człowieka - zwłaszcza kobiety - należą do najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo
— zastrzegła.
Według Szwedki, należy wspierać uchodźców wewnętrznych za pośrednictwem organizacji międzynarodowych i pomagać tym osobom wrócić do domów, gdy pozwolą na to okoliczności.
Z kolei kraje sąsiednie, do których uciekają obywatele Afganistanu, powinny móc liczyć na zwiększoną pomoc humanitarną i rozwojową ze strony UE - postuluje Johansson.
Ewakuacja personelu UE i obywateli oraz członków personelu lokalnego, którzy pracowali z UE i państwami członkowskimi w Afganistanie, jest naglącym priorytetem. Prace nad tym trwają w bardzo trudnych warunkach. Jestem wdzięczna państwom członkowskim za ich zaangażowanie w przyznawanie wiz personelowi i ich rodzinom oraz za oferowanie miejsc w odlatujących samolotach
— zaznaczyła unijna komisarz.
Zwołana na środę przez słoweńską prezyduję w Radzie UE nadzwyczajna wideokonferencja szefów MSW miała być poświęcona kryzysowi migracyjnemu wywołanemu przez Białoruś na granicy z Litwą. W związku z sytuacją pod Hindukuszem porządek obrad został uzupełniony o Afganistan.
Dwie trzecie Niemców boi się kolejnej fali uchodźców i powtórki z roku 2015
Prawie dwie trzecie Niemców wyraża zaniepokojenie z powodu możliwej nowej fali uchodźców i powtórki sytuacji z 2015 r. – informuje w środę dziennik „Tagesspiegel”.
Jak wynika z sondażu, na który powołuje się „Tagespiegel”, większość obywateli obawia się, że w związku z rozwojem wydarzeń w Afganistanie do Niemiec ponownie napłynie duża liczba uchodźców. Prawie dwie trzecie (62,9 proc.) martwi się, że może się powtórzyć sytuacja z 2015 r. - wynika z danych instytutu badań opinii Civey dla „Augsburger Allgemeine”. Jedna trzecia badanych (30 proc.) jest przeciwnego zdania, a pozostali nie mają opinii na ten temat.
Tysiące Afgańczyków próbuje obecnie opuścić swój kraj po tym, jak radykalni islamscy talibowie skutecznie przejęli władzę w ciągu ostatnich tygodni. Szczególne zaniepokojenie sytuacją i możliwym napływem uchodźców wyrazili wyborcy skrajnej prawicy (AfD). Trzy czwarte spośród ankietowanych zwolenników Unii (CDU/CSU) i FDP także obawia się powtórki sytuacji z uchodźcami, podobnej do tej sprzed 6 lat. Wśród wyborców Zielonych obawy wyraziło 38,8 proc.
Gerald Knaus, ekspert do spraw migracji, ma ogromne wątpliwości co do prognoz mówiących, że z kraju po przejęciu władzy przez talibów może uciec nawet 5 mln Afgańczyków (takie zdanie wyraził m.in. federalny minister spraw wewnętrznych ).
To zdumiewające, skąd taka liczba może pochodzić. Została wzięta z niczego
— skomentował Knaus we wtorkowy wieczór w programie „RTL Direkt”. Jego zdaniem trudno będzie opuścić kraj w sytuacji, gdy granice sąsiednich państw są zamknięte.
Dyskusja powinna teraz dotyczyć tego, jak wydobyć ludzi, których chcemy ocalić, zamiast mówić o wyimaginowanej groźbie masowej migracji, która nie będzie miała miejsca w tej formie
— dodał Knaus, który jako ekspert był zaangażowany w ustalenia migracyjne pomiędzy UE a Turcją.
W ciągu ostatnich 40 lat ponad 90 proc. afgańskich uchodźców znajdowało azyl w sąsiednich krajach: Iranie i Pakistanie. Kraje te od dziesięcioleci są przykładem solidarności i polityki integracyjnej. Większość przesiedleń Afgańczyków w ciągu ostatnich kilku miesięcy to wewnętrzne przesiedlenia na terenie własnego kraju. Potrzebują teraz pilnie wsparcia i pomocy humanitarnej
— skomentowała Katharina Lumpp, przedstawicielka UNHCR w Niemczech.
Podobnego zdania jest Steffen Angenendt z Fundacji Nauki i Polityki. Uważa on, że „ostrzeżenia o liczbie uchodźców, która miałaby być taka jak w latach 2015-16, są przesadzone. Wtedy w ciągu dwóch lat do Niemiec przybyło ponad 1,1 mln osób ubiegających się o azyl, większość z nich to byli Syryjczycy, dla których droga migracji była znacznie krótsza, a zatem mniej kosztowna, niż byłaby teraz dla Afgańczyków” – wyjaśnia Angenendt, cytowany przez „Tagesspiegel”.
Wypowiedź Macrona wywolała polemikę na temat przyjmowania afgańskich uchodźców
We Francji wypowiedź prezydenta Emmanuela Macrona, który oznajmił, że kraj musi chronić się przed poważnym napływem nielegalnej imigracji, wywołała polemikę w sprawie przyjęcia uchodźców z Afganistanu - relacjonują w środę francuskie media.
Lewica i ekolodzy zarzucają Macronowi, że jego słowa na temat uchodźców przynoszą wstyd Francji, ale inni politycy zauważają, że obowiązkiem władz wobec społeczeństwa, zmęczonego i zaniepokojonego masową imigracją, jest ograniczenie prawa azylu dla Afgańczyków wyłącznie do osób realnie i bezpośrednio zagrożonych przez talibów.
Część komentatorów przeciwstawia się planowi koordynowania imigracji z Afganistanu na szczeblu UE.
Imigracja to sprawa będąca w gestii suwerennych narodów – oznajmiła szefowa miesięcznika „Causeur” Elisabeth Levy na antenie telewizji C-News.
Mer Grenoble Eric Piolle, polityk Zielonych, który zapowiedział udział w prawyborach poprzedzających przyszłoroczne wybory prezydenckie, napisał na Twitterze, że wypowiedź prezydenta jest „wstydem dla Francji”. Według francuskich mediów w środę ośmiu merów – przedstawicieli środowisk ekologów i Zielonych – ogłosiło gotowość przyjęcia „Afganek i Afgańczyków, którzy szukać będą schronienia we Francji”.
Ambroise Mejean, delegat generalny ruchu „Młodzi z Macronem”, w wystąpieniu w telewizji C-News, zwrócił uwagę, że przyjęcie migrantów leży w gestii władz państwowych, a nie samorządowych i przypomniał, że merowie często się na to powołują, nie dając sobie rady z uporządkowaniem spraw uchodźców i imigrantów. Jego zdaniem Piolle, zanim zacznie pouczać Francję, powinien zacząć od zapewnienia uchodźcom godnego przyjęcia w swym mieście.
Merowi Grenoble odpowiedziała w środę wpisem na Twitterze Marlene Schiappa, wiceminister spraw wewnętrznych, odpowiedzialna za sprawy obywatelskie:
Eric Piolle nie jest w stanie dać sobie rady z lokalną grupką promotorów burkini (szczelnie zasłaniający całe ciało islamski kostium kąpielowy dla kobiet), ale potrafi dawać lekcje geopolityki (…).
W środę rzecznik rządu Gabriel Attal, zapewniając, że Francja „tak jak co roku, przyjmie kilka tysięcy Afgańczyków”, skrytykował „instrumentalizację polityczną słów prezydenta” i powtórzył jego zdanie o konieczności chronienia się przed nielegalną imigracją. Dodał z naciskiem, że „okłamywaniem Francuzów byłoby przemilczanie tego, iż te sprawy muszą być organizowane na poziomie europejskim i międzynarodowym”.
Mer Nicei Christian Estrosi (centroprawicowa partia Republikanie) powiedział w środę w wywiadzie dla radia RTL, że jego miasto wciąż nie wyzwoliło się z szoku, jakim dla niego były zamachy 14 listopada 2016 roku (86 zabitych i 458 rannych) i zamordowanie trzech osób w bazylice jesienią 2020 roku. Polityk chciałby, żeby kwestia uchodźców afgańskich uregulowana została poprzez „międzynarodowe negocjacje w sprawie kontroli i ich rozmieszczenia”. Estrosi nawiązał bezpośrednio do pomysłu „kwot” (kontyngentów) imigrantów dla każdego kraju.
Według danych Pałacu Elizejskiego od roku 2018 Francja otrzymuje co roku 10 tys. podań Afgańczyków o przyznanie azylu, podczas gdy wszystkie kraje UE rozpatrują ich 50 tys. Paryż, po odwołaniach, udziela na nie niemal 90 proc. pozytywnych odpowiedzi, a we wszystkich państwach UE jest to średnio 63 proc.
„Le Figaro”: Europa chce uniknąć fali migracji z Afganistanu
Europa chce uniknąć fali migracyjnej. Francja i Niemcy apelują o skoordynowaną reakcję w Kabulu, wskazując, że kryzys w Afganistanie „może doprowadzić do znacznych ruchów ludności”. Politycy lewicy chcą natomiast przyjmować uchodźców - pisze w środę dziennik „Le Figaro”.
Pomimo stanowiska francuskiej lewicy, której przedstawiciele m.in. we władzach samorządowych chcą przyjmować uchodźców z Afganistanu, prezydent Emmanuel Macron oraz politycy prawicy ostrzegają przed falą migracji w związku z przejęciem władzy w Afganistanie przez talibów.
Macron sygnalizuje konieczność przyjęcia zagrożonych represjami Afgańczyków, przewidując jednocześnie „znaczące ruchy ludności”. Jego zdaniem Europa nie powinna brać sama odpowiedzialności za obecną sytuację w Afganistanie i za kwestie osób proszących o azyl – pisze francuski dziennik.
We Francji trwa też debata nad definicją „imigranta” oraz „uchodźcy”.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wspomina o „kontrolowanym” przyjmowaniu „szczególnie wrażliwych” uchodźców, podobnie, jak prezydent Macron. Europa chce uniknąć niekontrolowanej fali migracji – zauważa „Le Figaro”.
Paryż i Berlin przygotowują „inicjatywę europejską” skierowaną do krajów tranzytowych.
Eurodeputowany i szef koalicji Zielonych Yannick Jadot wyraził zdumienie tym, że prezydent kraju „oświadcza, że kobiety, mężczyźni i dzieci, którzy uciekają z piekła talibów, są przede wszystkim zagrożeniem, nielegalnymi migrantami”.
Opinię tę podzielił m.in. deputowany skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej Adrien Quatennens, oceniając, że poniedziałkowe przemówienie prezydenta „negatywnie zaskoczyło Francję”.
Postawę Macrona potępili też przedstawiciele Partii Socjalistycznej.
Aby zakwalifikować jako nieuregulowane przepływy migracyjne istoty ludzkie uciekające przed faszyzmem talibów, nastolatki, które będą ofiarami gwałtów i przymusowych małżeństw, dziennikarki, sędzie lub burmistrzynie, które zostaną zwolnione ze swoich stanowisk, bo są kobietami. Wstyd
— zareagowała była socjalistyczna minister Laurence Rossignol.
Taka polityka hańbi nasz kraj
— ocenił z kolei socjalista Benoit Hamon.
Portugalia: Władze zapowiadają przyjęcie w najbliższych dniach 50 uciekinierów z Kabulu
Władze Portugalii przyjmą w najbliższych dniach około 50 obywateli Afganistanu, którzy poprzez lotnisko w Kabulu wydostali się ze stolicy swego kraju lub zostaną niebawem ewakuowani - wynika z deklaracji rządu Antonia Costy.
Jak poinformował w środę szef portugalskiej dyplomacji Augusto Santos Silva, Lizbona ma “moralny obowiązek”, aby po blisko 20 latach międzynarodowej misji państw Zachodu “otoczyć opieką tysiące obywateli Afganistanu, którzy z nimi współpracowali”. Dodał, że chodzi m.in. o tłumaczy oraz ich rodziny.
Przyjmiemy ich natychmiast. To nasz wkład w operację ewakuacji uciekinierów z Kabulu
— dodał minister.
Santos Silva przypomniał, że choć Portugalia wyraziła już w niedzielę gotowość do odebrania 20 afgańskich uchodźców, ale sprecyzował, że w najbliższych dniach liczba przyjętych uciekinierów z Kabulu może wzrosnąć do łącznej liczby 50 osób.
Pytany przez media o pełną liczbę współpracowników Lizbony w Afganistanie, którzy trafią do Portugalii, szef MSZ udzielił wymijającej odpowiedzi.
W tej chwili należy wspomnieć o dwóch portugalskich żołnierzach, którzy ponieśli śmierć podczas pełnienia przez nasz kraj misji w Afganistanie
— powiedział Santos Silva.
Szwajcarski rząd: nie przyjmiemy dużych grup uchodźców z Afganistanu
Nie przyjmiemy dużych grup uchodźców przybywających bezpośrednio z Afganistanu, zamiast tego każdy wniosek azylowy będzie rozpatrywany indywidualnie - oświadczył w środę szwajcarski rząd. Dodano, że rząd sprowadzi do kraju afgańskich współpracowników szwajcarskich instytucji.
Wizy humanitarne będą wydawane osobom, których życie jest w sposób bezpośredni i konkretny zagrożone, dodatkowo aplikujący o nie muszą mieć aktualne i bliskie związki ze Szwajcarią. Jak ogłosił rząd, do ubiegania się o wizę humanitarną nie wystarczy przynależność do grupy, której potencjalnie może grozić niebezpieczeństwo.
Szwajcarskie władze przekazały, że pracują nad sprowadzeniem do kraju 230 afgańskich pracowników szwajcarskiej agencji rozwojowej oraz członków ich rodzin. Działający od 2002 r. afgański oddział agencji został tymczasowo zamknięty, a ostatni pracujący w nim Szwajcarzy we wtorek wrócili do kraju.
W Afganistanie wciąż przebywa ok. 30 szwajcarskich obywateli, którzy chcą opuścić to państwo; władze pozostają z nimi w kontakcie i opracowują drogę ich ewakuacji do kraju - poinformował rząd w oświadczeniu.
Brytyjska minister: przesiedlane będą głównie kobiety i mniejszości
Kobiety i dziewczynki, a także prześladowane mniejszości będą stanowiły zdecydowaną większość afgańskich uchodźców przesiedlonych do Wielkiej Brytanii - powiedziała w środę brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel.
Odnosząc się do krytyki, że zadeklarowane przez władze Wielkiej Brytanii plany pomocy uchodźcom z Afganistanu nie są wystarczające, szefowa MSW podkreśliła, że składane obietnice muszą być wykonalne, a Wielka Brytania nie jest w stanie jednorazowo i natychmiast przyjąć 20 tys. osób.
We wtorek późnym wieczorem brytyjski rząd poinformował, że w ciągu najbliższych lat przyjmie 20 tys. uchodźców z Afganistanu, z czego 5 tys. w ciągu pierwszego roku.
Ta pomoc jest niezależna od już realizowanego programu przesiedleń byłych afgańskich współpracowników brytyjskich wojsk w Afganistanie. W ramach tego programu do Wielkiej Brytanii sprowadzonych zostanie ok. 5 tys. Afgańczyków i ich rodzin, z czego już prawie 2 tys. przyjechało od 22 czerwca.
Jednak część posłów, nie tylko opozycji, ale także rządzącej Partii konserwatywnej, uważa, że rząd powinien przyjąć więcej uchodźców, a tempo ich przesiedlania powinno być szybsze.
Patel podkreśliła jednak, że składane obietnice muszą być wykonalne, a cel jakim jest 5 tys. osób w ciągu pierwszego roku jest właśnie takim.
Możemy ostatecznie sprowadzić o wiele więcej (niż 20 tys.), ale przede wszystkim musimy mieć podstawy i infrastrukturę i wsparcie, aby to zrobić. Szczerze mówiąc byłoby straszne, aby sprowadzać ludzi i nie być w stanie dać im wsparcia, którego potrzebowaliby w kwestii zakwaterowania, przesiedlenia i zbudowania nowego życia w Wielkiej Brytanii
— wyjaśniła.
Szefowa MSW nie powiedziała, jak długo będzie trwać sprowadzanie tych 20 tys. osób, ale porównała nowy program do tego wprowadzonego dla uchodźców z Syrii, w ramach którego podobna liczba osób została przesiedlona w ciągu siedmiu lat.
Patel powiedziała też, że zdecydowaną większość przesiedlanych stanowić będą kobiety, dziewczynki oraz prześladowane mniejszości. Jak wyjaśniła, nie wierzy w zapewnienia talibów, że prawa kobiet będą pod ich rządami respektowane.
Szczerze mówiąc nie uważam, że powinniśmy wierzyć rzecznikom lub operacjom PR-owym, które obecnie widzimy
— powiedziała. Jak dodała, talibowie mają długą historię ucisku kobiet i „to się nie zmieni z dnia na dzień”.
Wiedeń: Nie ma powodu, dla którego Afgańczyk miałby teraz przyjeżdżać do Austrii
Austriacki minister spraw wewnętrznych, Karl Nehammer, w wywiadzie dla dziennika „Die Welt” uznał, że sytuacja w Kabulu nie jest powodem do przyjmowania osób poszukujących ochrony.
Nie ma powodu, dla którego Afgańczyk miałby teraz przyjeżdżać do Austrii
— powiedział.
Zamiast tego priorytetem jest teraz „rozmowa z krajami sąsiadującymi z Afganistanem, aby zapewnić ochronę i pomoc w regionie” - uważa minister.
Nielegalna migracja, która przechodzi przez tuzin bezpiecznych krajów, i gdzie migranci po prostu wybierają kraj docelowy, musi zostać zatrzymana
— powiedział minister spraw wewnętrznych Austrii przed mającymi się odbyć w środę konsultacjami ministrów spraw wewnętrznych UE.
Nehammer podkreślił, że w ciągu ostatnich pięciu lat Austria udzieliła ochrony ponad 130 000 osób, zajmując trzecie miejsce wśród państw członkowskich UE. W tym czasie „z Afganistanu przybyło prawie 35 000 osób - większość z nich to młodzi mężczyźni, którzy często mają niski poziom wykształcenia lub są analfabetami i stanowią duże wyzwanie dla systemu integracyjnego i społecznego” - powiedział.
W sprawie deportacji Afgańczyków Nehammer mówi: „Jeśli deportacje nie są już możliwe ze względu na ograniczenia określone w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, my jako Unia Europejska musimy rozważyć alternatywy” - powiedział. „Ośrodki deportacyjne w regionie wokół Afganistanu byłyby jedną z możliwości”.
Z kolei burmistrz Innsbrucka w austriackim Tyrolu Georg Willi zaproponował w liście otwartym, że przyjmie w mieście uchodźców z Afganistanu - informuje w środę telewizja ORF.
Innsbruck dysponuje przestrzenią, może i chce oferować ochronę
— stwierdził burmistrz . Willi zaapelował również, aby politycy zawsze działali w oparciu o prawa człowieka.
Nie ma alternatywy
— twierdzi burmistrz Innsbrucka.
Hiszpańskie media: rząd chce sprowadzić z Afganistanu 500-600 osób, w większości Afgańczyków
Rząd Hiszpanii zamierza sprowadzić do kraju od 500 do 600 osób z Afganistanu, głównie rodziny tłumaczy oraz innych współpracowników, którzy pomagali siłom międzynarodowym podczas trwającej blisko 20 lat misji wojskowej w tym kraju - podały portale 20 Minutos i El Correo, powołując się na źródła w gabinecie premiera Pedra Sancheza.
Z informacji uzyskanych przez te media wynika, że wysłanymi przez Hiszpanię samolotami do Afganistanu przybędzie też hiszpański personel dyplomatyczny, a także obywatele hiszpańscy zatrudnieni w organizacjach międzynarodowych.
Według źródeł dyplomatycznych, cytowanych przez 20 Minutos, z powodu panującego w Kabulu chaosu opóźniła się realizacja rozpoczętej w poniedziałek misji sprowadzenia ze stolicy Afganistanu obywateli tego kraju, którzy pomagali wojsku hiszpańskiemu podczas realizowanej przez nią od 2002 r. misji.
We wtorek szef MSW Fernando Grande-Marlaska zapowiedział, że dwa wysłane do Afganistanu samoloty “nie wrócą bez wszystkich osób”, które pomagały Hiszpanii podczas jej misji w tym kraju. Wśród pasażerów znajdą się również ich rodziny.
W poniedziałek dwa samoloty transportowe A400M hiszpańskiej armii udały się do Dubaju, skąd po opanowaniu sytuacji w Kabulu mają polecieć do stolicy Afganistanu.
Według służb hiszpańskich w ostatnich dniach przeprowadzono nagłą ewakuację 25 osób z ambasady Hiszpanii w Kabulu. Osoby te przebywają obecnie “w bezpiecznym miejscu”.
Po blisko 20 latach stacjonowania wojsk hiszpańskich w Afganistanie ostatni żołnierze z Hiszpanii opuścili ten kraj w maju br. Grupa ostatnich powracających 24 wojskowych zabrała ze sobą dwóch afgańskich tłumaczy.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/562976-uchodzcy-w-europie-wymowne-slowa-i-sondaz-raport