Po zajęciu niemal całego Afganistanu przez talibów w mediach pojawiły się zdjęcia ukazujące dwóch mężczyzn ze sznurami na szyjach prowadzonych ulicami Heratu przez islamskich bojowników - podał w poniedziałek australijski portal news.com.
Na drastycznych zdjęciach, udostępnionych przez afgańskiego dziennikarza Bilala Sarwaya, widać, że twarze pojmanych zostały pokryte sadzą. Portal wskazał, że w kraju narastają obawy, że talibowie po dwudziestu latach ponownie narzucą brutalne prawo szariatu, a fotografie z Heratu, trzeciego co do wielkości miasta Afganistanu, pokazujące upokorzenie zatrzymanych mogą być tego dowodem. Portal wyjaśnia, że sadza na twarzach mężczyzn to ostrzeżenie dla naruszających religijne prawo. Recydywiści ryzykują karę odcięcia ręki.
Od 2001 r., kiedy USA obaliło rządy talibów, w kraju poszerzano prawa dla kobiet i mniejszości. Według szariatu wprowadzonego w 1994 r. przez przywódcę mudżahedinów Mohammada Omara, kobiety były całkowicie podporządkowane mężczyznom a mniejszości prześladowane. Talibowie wprowadzili bardzo surowy system kar, m.in. organizowali publiczne egzekucje.
Oczekuje się, że talibowie ogłoszą Afganistan emiratem islamskim. Po zajęciu Kabulu w niedzielę, bojownicy obiecali, że ich rządy będą prowadzone pokojowo i że nie będą zakłócali pracy drobnych przedsiębiorców ani wchodzili do prywatnych domów. Zaoferowali też „amnestię” dla osób, które współpracowały z rządem afgańskim albo siłami zagranicznymi.
Istnieją jednak doniesienia - podało news.com - że w niektórych regionach zajętych przez talibów, stosuje się brutalne praktyki odwetowe wobec zwolenników rządu afgańskiego.
Talibowie zapewniają o przyjaznych zamiarach
Islamscy bojownicy rozpoczęli w poniedziałek akcję rozbrajania mieszkańców Kabulu, stolicy Afganistanu, ponieważ „ludzie już nie potrzebują broni do obrony osobistej” - przekazał Reuterowi urzędnik związany z talibami.
Rozumiemy, że ludzie trzymali broń dla swego bezpieczeństwa, ale teraz już nie muszą się czuć zagrożeni. Nie jesteśmy tu po to, by ranić niewinnych cywilów
— wyjaśnił Agencji Reutera.
Mieszkaniec Kabulu, Salad Moleskim, który prowadzi MOBY, największą w Afganistanie firmę medialną, przekazał na Twitterze, że talibowie pojawili się w jego biurze i wypytywali o broń, którą posiadała ochrona budynku.
Afgańscy talibowie w niedzielę wkroczyli do Kabulu. Wykorzystując wycofanie się międzynarodowych sił wojskowych pod wodzą USA, przejęli kontrolę nad krajem.
Bojownicy zapewniają, że zamierzają rządzić w sposób pokojowy.
Zapewniamy wszystkich, że gwarantujemy bezpieczeństwo obywatelom i misjom dyplomatycznym. Jesteśmy gotowi do dialogu ze wszystkimi afgańskimi politykami i zagwarantujemy im niezbędną ochronę
— powiedział w niedzielę Al-Dżazirze rzecznik Mohammad Naeem.
Talibowie obiecali także, że nie będą przeprowadzali akcji odwetowych na osobach, które współpracowały z rządem afgańskim lub siłami zagranicznymi.
Ulice Kabulu opustoszałe
Ulice Kabulu, który zajęli w niedzielę talibowie, są w poniedziałek opustoszałe, a sklepy zamknięte.
W kabulskiej dzielnicy Akbar Khan, gdzie znajdują się ambasady, jest pusto.
Niemal wszyscy dyplomaci i ich rodziny albo już wyjechali, albo są na lotnisku, oczekując na wylot
— podano.
Opustoszały także budynki rządowe.
Powołując się na lokalnych mieszkańców agencja AP pisze, że z ulic zniknęły siły bezpieczeństwa, na posterunkach – zwykle strzeżonych przez funkcjonariuszy – także nie ma ludzi.
W mieście zamknięte są sklepy i kawiarnie, a z relacji mieszkańców wynika, że są pełni obaw co do dalszego rozwoju sytuacji.
Pierwsze, o czym pomyślałem, to żeby szybko zapuścić brodę. Sprawdziłem też, czy mamy w domu wystarczającą ilość burek dla żony i córek
— powiedział piekarz Hakim.
Zamierza kontynuować pracę, lecz na razie – jak mówi – nie ma klientów.
„Życie będzie toczyć się normalnie, tylko lepiej”
Właściciel sklepu z dywanami powiedział, że „jest w szoku” i boi się z powodu wkroczenia talibów, ale jeszcze bardziej z powodu ucieczki prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego.
Associated Press przytacza też zapewnienia lidera talibów, że „życie będzie toczyć się normalnie, tylko lepiej”.
Poleciłem swoim bojownikom, by umożliwili Afgańczykom kontynuowanie swoich codziennych aktywności i nie robili nic, co mogłoby przestraszyć cywilów
— cytuje agencja swojego rozmówcę.
Wcześniej poinformowano, że przestrzeń powietrzna Kabulu została udostępniona wojsku. Loty tranzytowe przez Afganistan powinny zmienić trasę - poinformował w poniedziałek Urząd Lotnictwa Cywilnego Afganistanu (ACAA). Władze lotniska w Kabulu przekazały, że wszystkie loty komercyjne zostały odwołane.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/562625-co-dzieje-sie-w-kabulu-tak-talibowie-traktuja-ludzi