W RFN instytucje żydowskie są od dziesięcioleci pilnie strzeżone. Rabin Daniel Alter powiedział portalowi tagesschau. de, że jest to stresujące, gdy dzieci dorastają między kuloodpornymi szybami, uzbrojonymi ochroniarzami i wykrywaczami metalu. „Ale brak zabezpieczeń byłby bardziej stresujący” - dodał.
To wstyd, że żadna żydowska instytucja nie może istnieć bez policyjnej ochrony, wszystko jedno, czy chodzi o szkołę, przedszkole czy synagogę
— mówiła w 2018 roku kanclerz Angela Merkel. Od tego czasu sytuacja nie tylko nie uległa poprawie, ale wręcz stała się bardziej napięta.
Kryzysowym dniem był 9 października 2019 roku, kiedy w żydowskie święto Jom Kippur prawicowy ekstremista dokonał zamachu na synagogę w Halle. Nie udało mu się wejść do świątyni, ale w jej pobliżu zabił dwie osoby. Wtedy przed synagogą nie było jednak ochrony.
W 2020 roku ekstremalny przypadek antysemickiej przemocy odnotowano w Hamburgu, gdzie żydowski student został zaatakowany szpadlem przed synagogą i poważnie raniony.
Podczas tegorocznego konfliktu w Strefie Gazy tylko w okresie od 9 do 24 maja zarejestrowano w Niemczech ponad 250 incydentów antysemickich. Obejmowały one groźby i celowe uszkodzenia instytucji żydowskich. W tym kontekście konferencja ministrów spraw wewnętrznych krajów związkowych zamierza w przyszłości ograniczyć lub całkowicie zakazać demonstracji przed synagogami. Policja zintensyfikowała ochronę w żydowskich świątyniach.
Patrole policyjne w pobliżu synagog
Widok patroli policyjnych w pobliżu synagog czy instytucji żydowskich należy w Niemczech do codzienności.
Wiele gmin żydowskich po zamachu w Halle domagało się większej ochrony. „Rząd federalny zrobi wszystko, aby Żydzi w naszym kraju mogli żyć bez zagrożenia, bez strachu” - powiedział federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer krótko po ataku.
Przed synagogą w Halle przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, stoi teraz policja - informuje telewizja ARD. Po ataku rząd Saksonii-Anhalt podjął natychmiastowe działania, nakazując wzmocnienie nadzoru policyjnego i dofinansowaniu wzmocnionej ochrony, rozbudowy technologii bezpieczeństwa w obiektach oraz realizację działań zalecanych przez Państwowy Urząd Policji Kryminalnej (LKA).
Inne kraje związkowe i rząd federalny również zareagowały: na specjalnej konferencji ministrów spraw wewnętrznych w połowie października 2019 r. rząd federalny i rządy krajów związkowych zgodziły się na ponowne przeanalizowanie oceny ryzyka i zapewnienie środków finansowych na ochronę obiektów.
Ostateczne decyzje w tej sprawie ochrony obiektów należą jednak do poszczególnych krajów związkowych, które z kolei zlecają lokalnym władzom policyjnym sporządzanie ciągle aktualizowanych raportów sytuacyjnych. Od tej oceny zależy, jakie środki ochronne są stosowane.
Publicystka z Heidelbergu Ramona Ambs mówiła w wywiadzie dla tagesschau. de: „Jesteśmy względnie bezpieczni, przynajmniej w naszych społecznościach. Na zewnątrz naszych synagog stoi policja, mamy portiera i kilka wyjść awaryjnych”.
W mojej okolicy dzień i noc stoi zaparkowany radiowóz. Policjanci i policjantki chodzą w górę i w dół, obserwując dom, który niczym się nie wyróżnia. Jest to synagoga naszego miasta. Pewien ksiądz powiedział kiedyś, że jedynym sposobem rozpoznania naszej synagogi jest ochrona policyjna. Nie posiada potężnej wieży jak nasze kościoły, ani nie wyróżnia się godną uwagi architekturą. Podobnie jak inne budynki mieszkalne, wtapia się w ulicę niemal niezauważony
— pisze Albert Damblon w dzienniku „Rheinische Post”. „Ludzie, którzy obserwują codzienną obecność policji przed naszą synagogą, czasami pytają mnie: +Ile to kosztuje?+ To dużo kosztuje. To pozbawia nas dobrej reputacji, że Niemcy nauczyły się umożliwiać swoim żydowskim współobywatelom spokojne życie”.
Jak widzę ze statystyk, nie jest tak, że w Niemczech jest więcej antysemitów niż dziesięć lat temu. Ale pojawiają się bardziej otwarcie. Że zabójca strzela do synagogi jak w Halle, że Żyd - jak w Hamburgu - jest atakowany łopatą na ulicy przed synagogą, że kamienie rzucane są w okno synagogi w Essen - to niestety nie są odosobnione sprawy. Nasze miejsca kultu są nadal zależne od ochrony policji, a społeczność żydowska od solidarności społeczeństwa większościowego
— mówi w 2021 roku dr Josef Schuster, przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech, podczas konferencji „Życie żydowskie w Niemczech - razem ku nowej wspólnocie”, które zainaugurowało rok obchodów Fundacji Konrada Adenauera „1700 lat życia żydowskiego w Niemczech”.
Centrum Badań i Informacji o Antysemityzmie (Rias) udokumentowało 1909 incydentów antysemickich w Niemczech w 2020 roku.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/561860-zydzi-w-niemczech-zyja-w-strachu-instytucje-pod-ochrona