We Francji dochodzi do incydentów przeciwko aptekom organizowanych przez przeciwników szczepień przeciwko koronawirusowi. Pracownicy centrów szczepień informują o „agresywnym klimacie” wokół szczepień. Tu krystalizują się frustracje antyszczepionkowców – ostrzega szef Federacji Związków Farmaceutycznych Philippe Besset.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Francuzi znów wyszli protestować przeciwko obowiązkowym przepustkom sanitarnym. Wściekli na Macrona są również.. zaszczepieni
W lipcu i sierpniu doszło w kraju do licznych incydentów i aktów przemocy wobec aptekarzy i pracowników centrów szczepień. W Nancy przeciwnik szczepień wybił okna kilku aptek, natomiast apteka w Fort-de-France na Martynice została podpalona podczas starć demonstrantów z policją. Atakowane i podpalane są również punkty szczepień.
Eskalacja przemocy wobec aptek i pracujących w nich specjalistów” została potępiona przez farmaceutów wzywających do „szacunku dla wszystkich pracowników służby zdrowia”. „Zielony krzyż jest przede wszystkim znakiem pokoju” - podkreśla Besset. Według niego wzrost aktów przemocy wobec farmaceutów datuje się od wystąpienia prezydenta Emmanuela Macrona z 12 lipca, który zapowiedział rozszerzenie paszportu sanitarnego, co weszło w życie 9 sierpnia.
Ataki słowne są codziennością
— mówi prezes związku farmaceutów w departamencie Herault w Oksytanii Frederic Abecassis.
Ludzie przyzwyczaili się, że nic nie płacą i mają dostęp do wszystkiego od razu. To samo teraz ze szczepieniami
— uważa Abecassis.
Jednak wraz ze wzrostem liczby próśb o wykonanie testów w celu uzyskania przepustki sanitarnej, farmaceuci stają w obliczu napływu pacjentów, którymi jest trudno zarządzać
— dodaje.
Liczne raporty z terenu świadczą o „napięciach między osobami przychodzącymi na szczepienie a personelem pielęgniarskim” - podkreśla ministerstwo zdrowia. W Clermont-Ferrand pracownicy punktu szczepień informują, że część przeciwników szczepień staje się agresywna. Inni umawiają się na szczepienia i nie przychodzą, aby w ten sposób zadeklarować swój sprzeciw.
Mówią nam, że są przeciwni szczepieniom i chcą to zrobić tylko po to, żeby pójść do bistro. Że jesteśmy pionkami rządu i od nas zależy, czy znajdziemy dla nich termin. Kilka dni temu jedna z koleżanek została zwyzywana, kiedy wyjaśniła pacjentce, że musi zrobić drugi zastrzyk, aby uzyskać przepustkę sanitarną
— tłumaczy pielęgniarka pracująca w Clermont-Ferrand, cytowana przez dziennik „Le Monde”.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/561755-we-francji-wzrasta-poziom-agresji-tzw-antyszczepionkowcow