Według amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa zakażenie koronawirusem stwierdzono dotychczas u ponad 195 mln ludzi na świecie, a ponad 4,18 mln zainfekowanych zmarło; wykonano ponad 3,9 mld szczepień przeciw Covid-19. Kolejne kraje notują rekordową liczbę nowych przypadków zakażeń - coraz więcej z nich dotyczy wariantu Delta.
CZYTAJ TAKŻE:
Początek IV fali we Włoszech
Dane dotyczące wzrostu liczby zgonów, zakażeń oraz hospitalizacji z powodu Covid-19 we Włoszech wskazują, że zaczęła się czwarta fala epidemii - ogłosiła w czwartek fundacja medyczna Gimbe na podstawie prowadzonego przez jej ekspertów monitoringu.
Według przedstawionych danych po 15 tygodniach spadków notuje się wzrost liczby zmarłych. W minionym tygodniu zanotowano ich 111, czyli o 46 procent więcej w porównaniu z poprzednim siedmiodniowym okresem, gdy było ich 76.
Ponadto między 21 a 27 lipca stwierdzono wzrost liczby zakażeń o ponad 64 procent, czyli prawie 32 tysiące, podczas gdy wcześniej było ich 19 tysięcy.
Do szpitali trafiło o 35 procent chorych więcej niż w poprzednim tygodniu; wzrost liczby pacjentów na intensywnej terapii przekroczył 14,5 procent.
We wszystkich regionach z wyjątkiem małego Molise rejestruje się wzrost nowych zakażeń, a w 40 prowincjach w kraju jest ponad 50 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców. W trzech prowincjach średnia ta wynosi ponad 150 zakażeń na 100 tys. ; to Caltanissetta i Ragusa na Sycylii oraz Cagliari na Sardynii.
Najnowsze dane ze środy to 15 zgonów na Covid-19 i prawie 5700 nowych przypadków koronawirusa.
80 proc. zakażeń w Lacjum wywołanych przez wariant Delta
Ponad 80 procent zakażeń koronawirusem w stołecznym włoskim regionie Lacjum spowodowanych jest przez wariant Delta, a 9 na 10 zainfekowanych osób nie zaszczepiło się przeciwko Covid-19. To wynik analiz, przeprowadzonych przez ekspertów z rzymskiego szpitala zakaźnego.
Bardzo zaraźliwy wariant Delta obecny jest na całym terytorium regionu - zaznaczyli specjaliści ze szpitala Spallanzani.
Średni wiek osób zakażonych w rejonie Wiecznego Miasta wynosi 24 lata, co jest potwierdzeniem tego, że obecna fala zakażeń dotyczy głównie ludzi młodych, a wśród nich tych, którzy nie zdążyli się jeszcze zaszczepić.
93 procent zakażonych nie zaszczepiło się w ogóle lub dostało tylko pierwszą dawkę preparatu - podkreślono w raporcie opublikowanym przez władze regionu.
To dowodzi znaczenia szczepień i konieczności ich dokończenia
— podkreślił w czwartek szef wydziału do spraw służby zdrowia w Lacjum Alessio D’Amato.
Liczba nowych infekcji w Niemczech ponad 80 proc. wyższa niż przed tygodniem
Nie przestaje rosnąć liczba nowych zakażeń koronawirusem w Niemczech. Jak poinformował w czwartek berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI), w ciągu ostatniej doby wykryto ich w kraju 3520, czyli prawie dwa razy więcej niż tydzień wcześniej.
Z danych RKI wynika, że w ciągu ostatnich trzech tygodni zapadalność (liczba nowych infekcji na 100 tys. osób) wzrosła ponad trzykrotnie. W czwartek rano wartość ta wyniosła 16,0, w środę - 15,0, podczas gdy 6 lipca było to 4,9.
Do RKI zgłoszono 3520 nowych infekcji w ciągu ostatniej doby, podczas gdy tydzień temu było to 1890, co daje wzrost o ponad 84 proc. – informuje w czwartek dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Do tej pory zapadalność była podstawą, która decydowała o wprowadzanych ograniczeniach w ramach federalnego „hamulca bezpieczeństwa”, który wygasł pod koniec czerwca
— przypomina gazeta.
Minister zdrowia Jens Spahn (CDU) na łamach dziennika „Bild” wyraził opinię, że „wraz ze wzrostem liczby zaszczepionych zapadalność traci na wartości informacyjnej, dlatego konieczne jest uwzględnianie innych kluczowych danych w celu oceny sytuacji, takich jak liczba pacjentów przyjmowanych do szpitala z powodu Covid-19”.
Spahn uważa jednak, że współczynnika zapadalności nie można całkowicie pomijać, bo dotąd „w Niemczech zaszczepiono zbyt mało ludzi”.
Szef RKI Lothar Wieler wezwał w poniedziałek do „wprowadzenia strategii niskiej zapadalności” przy uwzględnianiu i planowaniu działań federalnych, a także ostrzegł czwartą falą pandemii.
Według obliczeń RKI w Niemczech od początku pandemii wykryto 3 769 608 infekcji SARS-CoV-2. Rzeczywista całkowita liczba infekcji może być jednak znacznie wyższa, bo wiele z nich nie jest wykrywanych. Liczba osób, które zmarły w związku z Covid-19, wzrosła do 91 702.
W debacie na temat szybkiego wprowadzenia obowiązku testu na obecność Covid-19 dla osób przyjeżdżających do Niemiec, wiele krajów związkowych popiera plany rządu federalnego. Według informacji agencji dpa projekt ustawy Ministerstwa Zdrowia został już wstępnie uzgodniony z innymi ministerstwami.
Japońscy eksperci alarmują: koronawirus szerzy się jak nigdy dotąd
Koronawirus szerzy się obecnie w Japonii szybciej niż kiedykolwiek i zaczyna zagrażać standardowej opiece zdrowotnej; mogą umierać ludzie, których w normalnych warunkach dałoby się uratować – ocenił panel ekspertów doradzających japońskiemu rządowi.
Na spotkaniu poświęconym pogarszającej się sytuacji koronawirusowej w Japonii eksperci ocenili, że rozwój pandemii jest szczególnie niepokojący w Tokio, gdzie trwają Igrzyska Olimpijskie, oraz w prefekturze Osaka. Ich opinię przytacza w czwartek japoński dziennik „Mainichi Shimbun”.
Widzimy infekcje szerzące się tak szybko, jak jeszcze nigdy dotąd
— ocenił jeden z członków panelu.
Zaczyna się pokazywać wpływ na standardowe usługi medyczne. Są bardzo silne obawy, że zmierzamy w stronę sytuacji, w której życie ludzi, których normalnie można byłoby ocalić, będzie stracone
— powiedział inny.
Najnowszy wzrost wiązany jest z bardziej zaraźliwym wariantem Delta, który odpowiada za 75 proc. nowych infekcji wykrywanych w regionie stołecznym, czyli w prefekturach Tokio, Kanagawa, Chiba i Saitama. W Osace, Kioto i Hyogo wariant Delta odpowiada za ok. 30 proc. zakażeń.
„Mainichi Shimbun” zaznacza, że kilka prefektur spełnia obecnie warunki ogłoszenia stanu wyjątkowego z powodu „wybuchowego wzrostu zakażeń”, ponieważ tygodniowa średnia wykrywanych przypadków przekracza tam 25 na 100 tys. mieszkańców. W Tokio, gdzie stan wyjątkowy już obowiązuje, współczynnik ten wynosi 89, a w czwartek miasto zgłosiło ponad 3,8 tys. nowych zakażeń, najwięcej od początku pandemii.
Telewizja Nippon, cytowana przez agencję Reutera, podała w czwartek, że w ciągu ostatniej doby w kraju po raz pierwszy odnotowano ponad 10 tys. nowych infekcji.
Według ekspertów restrykcje nie ograniczyły skutecznie nocnego życia w stolicy i nie obniżyły liczby infekcji. Tymczasem pojawiające się wśród członków rządu pomysły zacieśnienia obostrzeń napotkały opór.
Nie możemy zyskać zrozumienia ludzi, którzy są zmęczeni przedłużającymi się wysiłkami w celu unikania codziennych aktywności
— powiedziało cytowane przez „Mainichi Shimbun” anonimowe źródło rządowe.
Szczepienia Romów na Zakarpaciu
Na ukraińskim Zakarpaciu rozpoczęły się systemowe szczepienia przeciwko Covid-19 w romskich osadach - pisze w czwartek portal Hromadske. Na razie preparat otrzymali mieszkańcy romskiej dzielnicy Użhorodu.
Wyjazdowe centra szczepień będą działać w romskich osiedlach na terenie obwodu zakarpackiego - poinformował deputowany rady miejskiej Użhorodu i przedstawiciel romskiej wspólnoty Myrosław Horwat. Działacz zaapelował do przedstawicieli społeczności romskiej o szczepienie się i ochronę życia własnego i swoich bliskich.
Jak czytamy na stronie UNICEF-u, pandemia Covid-19 szczególnie mocno wpływa na romskie rodziny na Ukrainie w związku z ograniczonym dostępem do środków higieny, czystej wody, prądu oraz przez wysoki poziom ubóstwa.
Jak wynika z sondażu Koalicji Romskich Organizacji Pozarządowych, około połowa Romów na Ukrainie nie ma pracy. W wielu wsiach i podmiejskich osiedlach na Zakarpaciu poziom bezrobocia sięga 95 proc. - pisze UNICEF.
Według tej organizacji w obwodzie zakarpackim mieszka od 80 do 150 tysięcy Romów. Trudno jest ustalić ich konkretną liczbę, ponieważ nie wszyscy przedstawiciele tej mniejszości posiadają dokumenty tożsamości.
Romska obrończyni praw człowieka Zola Kondur szacuje liczbę Romów na Ukrainie na ok. 400 tysięcy - informuje Hromadske. Największe romskie społeczności mieszkają w miastach Użhorod, Mukaczewo i Berehowe na Zakarpaciu.
Rekord zakażeń w Sydney
Władze Sydney, największego miasta Australii, odnotowały w czwartek rekordowy dobowy bilans zakażeń koronawirusem, ostrzegając, że epidemia będzie się nasilać. Władze zwróciły się o pomoc do wojska w celu wyegzekwowania lockdownu obejmującego 6 mln ludzi, który ma potrwać szósty tydzień.
Władze Sydney i okolic zmagają się z opanowaniem epidemii silnie zakaźnego wariantu Delta koronawirusa, która grozi wepchnięciem gospodarki o wartości 2 bln dolarów australijskich (1,5 bln USD) w drugą recesję w ciągu ostatnich kilku lat.
Pomimo przedłużonego lockdownu w Sydney, stolicy Nowej Południowej Walii, stan ten odnotował 239 lokalnych zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby, co stanowi największy dzienny wzrost od początku pandemii.
Możemy tylko zakładać, że sytuacja może się pogorszyć, zanim się poprawi, biorąc pod uwagę liczbę osób zakażonych w społeczności
— powiedziała premier Nowej Południowej Walii, Gladys Berejiklian. Jedna osoba zmarła w związku z Covid-19, zwiększając liczbę zgonów od początku epidemii w Australii do 921.
Niewiele wskazuje na to, że ostatnie restrykcje zmniejszają liczbę zachorowań, dlatego Berejiklian powiadomiła, że nowe ograniczenia zostaną nałożone na południowo-zachodnie i zachodnie obszary Sydney, gdzie znajduje się większość zakażeń. Ponad dwa miliony mieszkańców w ośmiu punktach zapalnych Sydney będzie teraz zmuszonych do noszenia masek na zewnątrz i musi pozostać w promieniu 5 km od swoich domów.
Do egzekwowania jeszcze ostrzejszych ograniczeń, które mają zacząć obowiązywać w piątek, policja Nowej Południowej Walii zwróciła się o pomoc do wojska; w tym celu oddelegowano 300 żołnierzy.
W środę premier Berejiklian ogłosiła czterotygodniowe przedłużenie lockdownu na obszarze aglomeracji Wielkiego Sydney wraz z wprowadzeniem ostrzejszych restrykcji dla przedmieść Parramatta, Campbelltown i Georges River.
Tymczasem wściekłość wśród mieszkańców wywołała decyzja władz o przekierowaniu dawek szczepionki firmy Pfizer z obszarów wiejskich Nowej Południowej Walii dla części uczniów szkół średnich w Sydney. Ze względu na ograniczone zasoby szczepionki dawki preparatu muszą być przekierowane z obszarów wiejskich, co oznacza, że mieszkańcy spoza Wielkiego Sydney mogą mieć opóźnienia w otrzymaniu zastrzyku - podaje australijski portal News.com.
Hiszpania wprowadza ograniczenia dla niezaszczepionych
Władze hiszpańskich regionów Galicji oraz Wysp Kanaryjskich wprowadziły przepisy umożliwiające wejście do restauracji i barów na podstawie paszportu covid, potwierdzającego pełne przebycie procesu szczepień przeciwko koronawirusowi.
Obie wspólnoty autonomiczne ogłosiły konieczność przedstawienia paszportu covid także podczas wejścia na teren placówek kultury i rekreacji.
Podobne rozwiązanie w najbliższych dniach powinny wprowadzić także wspólnoty autonomiczne Madrytu, Andaluzji, Katalonii oraz Walencji, które we wtorek skierowały w tej sprawie wspólne zapytanie do minister zdrowia Hiszpanii Caroliny Darias.
Szefowa hiszpańskiego resortu zdrowia w środę wieczorem ogłosiła, że rząd Pedro Sancheza “daje wolną rękę” władzom wspólnot autonomicznych kraju na wprowadzanie wymogu przedstawiania paszportu covid przed wejściem do lokali gastronomicznych.
Deklarację Darias poparła w czwartek odpowiedzialna za hiszpańską turystykę minister Maria Reyes Maroto, wskazując, że władze regionów mogą samodzielnie podejmować decyzje dotyczące stosowania paszportu covid. Wezwała też obywateli do poszanowania tego dokumentu.
Szanujmy ten paszport, gdyż daje on nam i zagranicznym turystom możliwość swobodnego przemieszczania się w okresie pandemii
— wskazała Reyes Maroto.
Nowe zakażenia Deltą w Chinach
Chińskie władze zgłosiły w czwartek nowe lokalne objawowe zakażenia koronawirusem w trzech regionach, w tym po raz pierwszy od kilku miesięcy w Pekinie. Nowe infekcje wiązane są z ogniskiem wariantu Delta, które wykryto niedawno na lotnisku w mieście Nankin.
Poprzedniej doby w Chinach kontynentalnych wykryto 49 nowych objawowych infekcji, z czego 24 określono jako przypadki lokalne. 15 z 25 infekcji przywleczonych zdiagnozowano natomiast w prowincji Junnan, która graniczy z pogrążoną w chaosie Birmą.
W Chinach kontynentalnych pandemia Covid-19 pozostaje zasadniczo pod kontrolą od ponad roku, ale w kraju sporadycznie pojawiają się lokalne ogniska infekcji. Władze stanowczo na nie reagują, by nie dopuścić do nawrotu pandemii na szeroką skalę. Stosują też poważne ograniczenia wjazdu do kraju i surową kwarantannę przyjezdnych.
Najnowsza fala lokalnych infekcji rozpoczęła się od wykrycia kilku przypadków w czasie rutynowych badań pracowników lotniska. Obecnie wiązanych jest z nią już 171 infekcji wykrytych w prowincji Jiangsu, której stolicą jest Nankin. Wirus przedostał się też do co najmniej czterech innych regionów.
Dwa nowe objawowe zakażenia lokalne zdiagnozowano od środy w Pekinie. To pierwsze lokalne przypadki wykryte tam od miesięcy. Według agencji Xinhua koronawirusa wykryto u małżeństwa, które odwiedziło niedawno znaną atrakcję turystyczną w prowincji Hunan, z którą wiązano wcześniej inne zakażenia.
Z kolei w Nankinie rozpoczęła się trzecia runda masowych testów przesiewowych, w ramach której po raz kolejny przebadanych ma zostać wszystkich 9,3 mln mieszkańców miasta. Testy zarządzono po wykryciu zakażeń na lotnisku. Obecnie cztery obszary miasta uznawane są za strefy wysokiego ryzyka epidemiologicznego, a 42 – za strefy średniego ryzyka.
Od początku pandemii w Chinach kontynentalnych odnotowano 92 811 objawowych zakażeń koronawirusem i 4636 zgonów na Covid-19 – napisano w najnowszym sprawozdaniu państwowej komisji zdrowia. Chińskie władze nie zaliczają infekcji bezobjawowych do potwierdzonych przypadków Covid-19 i nie podają ich łącznego bilansu.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/560525-raportkolejne-rekordy-zakazen-poczatek-iv-fali-we-wloszech