Według amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa zakażenie koronawirusem stwierdzono dotychczas u ponad 194 mln ludzi na świecie, a ponad 4,16 mln zainfekowanych zmarło; wykonano ponad 3,86 mld szczepień przeciw Covid-19. W Republice San Marino została osiągnięta zbiorowa odporność. Ponad 90 procent mieszkańców zaszczepionych przeciw Covid-19 otrzymało tam rosyjski preparat Sputnik V. Preparat ten nie jest uznawany przez Europejską Agencję Leków, co oznacza kłopoty dla mieszkańców republiki na terenie Włoch.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W USA liczba przypadków Covid-19 może być niedoszacowana nawet o 60 proc.
Liczba infekcji Covid-19 w Stanach Zjednoczonych może być niedoszacowana nawet o 60 proc. - poinformowali amerykańscy naukowcy na łamach czasopisma „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
Według badaczy oficjalnie raportowana liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 „pokazuje jedynie fragment całkowitej szacowanej liczby infekcji”. Z badań wynika, że około 65 mln Amerykanów może być zakażonych Covid-19, choć oficjalne dane mówią o 33 mln.
Podstawą badania są dane o liczbie zgonów i dziennie otrzymywanych pozytywnych testów, a także analiza losowo pobranych próbek tych testów ze stanów Indiana i Ohio. Losowo pobrane próbki dostarczają mocnych dowodów na rzeczywistą powszechność wirusa w społeczeństwie, ponieważ zawierają także dane o zachorowaniu osób, które bezobjawowo przechodzą infekcje, a nie tylko tych, które po wystąpieniu objawów same zgłosiły się na test.
Badacze wskazują też, jaki procent populacji musi być zaszczepiony, by uzyskać odporność zbiorową. Do maja zakładali, że taką odporność uzyska się przy około 80 proc. zaszczepionej populacji, ale wraz z szybko rozprzestrzeniającym się wariantem Delta ten wymagany odsetek znacznie się zwiększył i teraz mówią o co najmniej 90 procentach.
Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa do niedzieli w USA 57 proc. populacji zostało zaszczepione co najmniej jedną dawką szczepionki, a 49 proc. Amerykanów jest w pełni zaszczepionych.
Jednak między stanami są duże różnice w poziomie szczepień. Północno-wschodnie stany mają najwyższy wskaźnik szczepień, a południowe i środkowo-zachodnie najniższy, dlatego wysoce zakaźny wariant Delta szybko rozprzestrzenia się w stanach Arkansas, Missouri i Luizjana.
W USA problemem jest także niewysoki procent szczepień przeciw koronawirusowi wśród pracowników służby zdrowia, co ostatnio zainicjowało debatę na temat tego, czy wśród tych pracowników szczepienia przeciw Covid-19 powinny być obowiązkowe. W poniedziałek Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wydało wspólne oświadczenie grup lekarzy i pielęgniarek wzywające do obowiązkowych szczepień wśród personelu medycznego w USA.
Spada tempo szczepień przeciw Covid-19 w Niemczech
Niewiele ponad 30 tys. osób zostało w niedzielę zaszczepionych w Niemczech pierwszą dawką szczepionki przeciw Covid 19, najmniej od początku lutego; w tym tempie koniec pandemii nie nastąpi szybko - pisze tygodnik „Der Spiegel”. Potrzebne mogą się okazać premie za szczepienia - dodaje.
Kampania szczepień Corona w Niemczech znacznie spowolniła, szczególnie w przypadku szczepień pierwszą dawką, których liczba spadła do najniższego poziomu od prawie pół roku. W niedzielę podano 30 671 pierwszych dawek, najmniej od 7 lutego. W ubiegłym tygodniu pierwszą dawkę otrzymało tylko 678 459 osób; mniej było ostatnio w trzecim tygodniu lutego, ale wtedy Niemcy cierpiały z powodu niedoboru szczepionek. Obecnie szacuje się, że ponad 15 milionów dawek leży niewykorzystanych w lodówkach gabinetów, ośrodków szczepień i punktów dystrybucji.
Około 41 milionów Niemców zostało do tej pory w pełni zaszczepionych, a kolejne 9,5 miliona otrzymało przynajmniej pierwszy zastrzyk. „Brzmi to przyzwoicie, ale to za mało” - zauważa we wtorek Stefan Kaiser na łamach „Spiegla”. Wskazuje, że według epidemiologów co najmniej 85 procent populacji musi być w pełni zaszczepione, aby osiągnąć tzw. odporność stadną, która powstrzymuje dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa.
W Niemczech byłoby to około 70,7 mln osób. Jest więc jeszcze około 20 milionów ludzi, których trzeba przekonać (do zaszczepienia się)
— pisze gazeta.
A nawet jeśli odporność stadna nie zostanie osiągnięta, to im więcej osób jest zaszczepionych, tym mniej będzie zakażeń, hospitalizacji i zgonów. I tym mniej prawdopodobny staje się nowy lockdown
— zaznacza.
Spadek zainteresowania szczepieniami „nie jest już spowodowany brakiem dostaw szczepionek. (…) Wiele osób nadal się nie szczepi - ze strachu, bierności lub niewiedzy” - podkreśla „Spiegel”.
Zgodnie z tym, co wiemy obecnie, odsetek osób nieszczepionych jest szczególnie wysoki w niektórych grupach: wśród młodych ludzi oraz w wśród osób słabo wykształconych i w trudnej sytuacji finansowej
— pisze Kaiser i zauważa, że „dotychczasowe próby podejmowane przez polityków, by dotrzeć do tych grup były raczej niefortunne”, a „oficjalna kampania rządowa na rzecz szczepień wywołała raczej kpiny niż entuzjazm”.
Dlatego rządzący ostrożnie badali w miniony weekend „możliwość wprowadzenia czegoś w rodzaju obowiązkowych szczepień - choćby pośrednio, poprzez wykluczenie nieszczepionych z restauracji i innych przyjemności życia”. Jednak zdaniem publicysty „reakcje były od powściągliwe do pogardliwych” (…)
Jest co najmniej wątpliwe, czy przymus jest najlepszym sposobem na skłonienie ludzi do zaszczepienia się
— ocenia.
Kaiser przypomina, że „ekonomiści już kilka tygodni temu zaproponowali o wiele bardziej eleganckie rozwiązanie: wypłaty pieniężne dla tych, którzy się zaszczepią”. Przypomina przy tym, że jak wykazały badania, kwoty te nie powinny być zbyt niskie, bo „w przeciwnym razie chęć udziału (w szczepieniach) raczej zmaleje niż wzrośnie”. Tymczasem „100 euro za każdy zakończony cykl szczepień mogłoby już prawdopodobnie coś zmienić, zwłaszcza wśród ludzi młodych i w gorszej sytuacji finansowej argument finansowy może mieć duże znaczenie” - dodaje.
A co z tymi, którzy już przyjęli szczepionkę? Zdaniem Kaisera oni również powinni otrzymać 100 euro.
Kosztowałoby to państwo sporo pieniędzy - 85-procentowy wskaźnik szczepień wymagałby dobrych siedmiu miliardów euro - ale i tak byłoby to o wiele tańsze niż spędzenie kolejnego roku w ciągłym strachu przed lockdownem
— argumentuje.
Ten strach paraliżuje również ożywienie gospodarcze, co właśnie po raz kolejny pokazał indeks klimatu biznesowego instytutu Ifo. W lipcu najważniejszy niemiecki barometr gospodarczy po raz pierwszy od początku roku ponownie spadł z powodu obaw firm o czwartą falę (pandemii)
— wskazuje.
Niemcy przekonały się ostatnio, „jak kosztowne dla państwa może być spowolnienie gospodarcze spowodowane koronawirusem: na lata 2020-2022 minister finansów Olaf Scholz planuje 470 mld euro nowego długu”.
Siedem miliardów euro z tytułu premii za szczepienie to w porównaniu z tym grosze i dobrze wydane pieniądze, gdyby udało się wreszcie zakończyć kryzys
— konkluduje „Spiegel”.
Wlk. Brytania: Spadki zakażeń, ale najwięcej zgonów od 17 marca
Wtorek jest w Wielkiej Brytanii siódmym kolejnym dniem ze spadkiem liczby nowo wykrytych zakażeń koronawirusem, ale bilans zarejestrowanych w ciągu ostatniej doby zgonów jest najwyższy od połowy marca.
Jak podano we wtorek, w ciągu minionej doby stwierdzono 23 511 infekcji. To o prawie 1500 mniej niż poprzedniego dnia, prawie dwa razy mniej niż przed tygodniem i najmniej od 23 czerwca. Także łączny bilans z ostatnich siedmiu dni - prawie 230 tys. - jest znacznie, bo o ponad 30 proc., niższy od tego z poprzednich siedmiu dni.
Ten spadek zakażeń jest zaskakujący, biorąc pod uwagę, że po zniesieniu 19 lipca niemal wszystkich restrykcji covidowych w Anglii spodziewano się raczej dalszego wzrostu infekcji. Eksperci nadal uważają, że efekty tego jeszcze nie są widoczne w danych i przewidują, że ten wzrost nastąpi. Przed nadmiernym optymizmem ostrzegł we wtorek także premier Boris Johnson.
Oczywiście zauważyłem, że jesteśmy po sześciu dniach z lepszymi danymi. Ale bardzo, bardzo ważne jest, abyśmy nie pozwolili sobie na wyciąganie przedwczesnych wniosków z tego. Czwarty etap otwarcia miał miejsce zaledwie kilka dni temu. Ludzie muszą pozostać bardzo ostrożni i takie też jest podejście rządu
— powiedział Johnson, zanim jeszcze podano wtorkowy bilans.
Powodem do zaniepokojenia są powoli, ale systematycznie rosnące liczby hospitalizacji i zgonów. Według stanu z poniedziałku w szpitalach przebywało 5918 osób, co oznacza, że ich liczba w ciągu ostatnich pięciu dni zwiększyła się o tysiąc i jest obecnie najwyższa od 19 marca.
Z kolei najwyższy od 17 marca jest bilans zgonów zarejestrowanych w ciągu ostatniej doby. Wprawdzie trzeba brać pod uwagę to, że statystyki podawane we wtorki i środy, w których uzupełniane są zaległe zgony z weekendu, zwykle są najwyższe w tygodniu, ale bieżący bilans jest też znacząco - o 35 - większy od tego z poprzedniego wtorku. A łącznie w ciągu ostatnich siedmiu dni zarejestrowano 480 zgonów - o 40,4 proc. więcej niż w poprzednich siedmiu.
Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 5,75 mln infekcji, z powodu których zmarły 129 303 osoby.
Do poniedziałku włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało ponad 46,65 mln osób, a obie - 37,46 mln osób. Stanowi to odpowiednio 88,2 proc. oraz 70,8 proc. dorosłych mieszkańców kraju.
W San Marino osiągnięto odporność zbiorową
W Republice San Marino została osiągnięta zbiorowa odporność - poinformowały we wtorek władze sanitarne jednego z najmniejszych i najstarszych państw świata. Ponad 90 procent mieszkańców zaszczepionych przeciw Covid-19 otrzymało tam rosyjski preparat Sputnik V.
Szczepienia zakończyło 70 procent 33-tysięcznej ludności enklawy położonej na terytorium Włoch.
Kampania szczepień rozpoczęła się tam w marcu, a więc z opóźnieniem w porównaniu z krajami Unii Europejskiej. Władze San Marino, które nie należy do UE, kupiły szczepionki samodzielnie, przede wszystkim rosyjskiego Sputnika.
Preparat ten nie jest uznawany przez Europejską Agencję Leków, co oznacza kłopoty dla mieszkańców republiki na terenie Włoch. Nie mają oni bowiem unijnej przepustki Covid-19, która od 6 sierpnia będzie w całej Italii wymagana przy wejściu do restauracji i barów w zamkniętych pomieszczeniach, do siłowni, na basen, do kina i teatru oraz na imprezy masowe, w tym sportowe.
Wariant Delta Plus w Izraelu
W poniedziałek odnotowano w Izraelu ponad 2,2 tys. nowych infekcji koronawirusem, czyli najwięcej od marca. Wśród nich 12 to tzw. wariant Delta Plus wirusa, będący mutacją wyjątkowo zakaźnego szczepu Delta. Większość z nich dotyczyła osób powracających z Gruzji.
Służby medyczne nadal nie wiedzą, czy Delta Plus jest bardziej zakaźny lub niebezpieczny niż wariant Delta.
Wskaźnik pozytywnych testów wzrósł w niedzielę powyżej 2 proc. po raz pierwszy od marca.
Na początku tego miesiąca rząd zgodził się, że najważniejszym wskaźnikiem decydującym o ponownym wprowadzeniu obostrzeń będzie liczba poważnych przypadków. We wtorek rano wszystkich chorych na Covid-19 było ponad 13 tys., z czego 138 poważnie.
Liczba pacjentów w ciężkim stanie – która w zeszłym miesiącu wyniosła 19 - podwoiła się w ciągu zaledwie ostatnich 10 dni. Podczas szczytu trzeciej fali w styczniu było ponad 1200 poważnych przypadków, a w czasie drugiej fali liczba poważnych przypadków osiągnęła szczyt 850 w październiku.
Na niedzielnym posiedzeniu rządu premier Naftali Benet obiecał, że będzie nalegał na stosowanie maseczek i szczepionek, zamiast wprowadzać nowe koronarestrykcje. Jednocześnie rząd podniósł próg liczby poważnych przypadków, po przekroczeniu którego ponownie nałoży obostrzenia, ze względu na spadek liczby pacjentów wymagających respiratora.
Według kanału 12. telewizji podczas poprzednich fal 1200 pacjentów w ciężkim stanie uznawano za maksymalną liczbę, jaką mogą obsłużyć szpitale - nie przez dostępność łóżek, ale ze względu na potrzebę dodatkowego personelu medycznego, który wymagany jest przy pacjentach korzystających z respiratorów.
W zamieszkanym przez 9,3 mln osób Izraelu niemal 5,8 mln mieszkańców otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciw Covid-19, a ponad 5,3 mln zostało w pełni zaszczepionych. Wzrost zakażeń koronawirusem w Izraelu nie świadczy według ekspertów o niskiej skuteczności szczepionek, ale o nieosiągnięciu jeszcze odporności zbiorowej, której próg jest wyższy dla szybciej przenoszącego się wariantu Delta.
Delta odpowiedzialna za 70 proc. infekcji w Hiszpanii
W Hiszpanii nasila się piąta fala zachorowań na Covid-19, za którą odpowiedzialny jest wariant Delta. Ma on już ponad 70 proc. udziału wśród infekcji koronawirusem, oszacował we wtorek resort zdrowia.
Jak wynika ze statystyk ministerstwa zdrowia, na 100 tys. obywateli Hiszpanii przypada już 700 przypadków, co oznacza, że w porównaniu z piątkiem nastąpił wzrost o 22 punkty.
Pomiędzy piątkowym wieczorem a poniedziałkowym popołudniem potwierdzono 61,6 tys. nowych infekcji wirusem SARS-CoV-2, a także 47 zgonów. W sumie już zakaziło się 4,34 mln osób, a zmarło 81,2 tys.
Do nienotowanego od lutego poziomu wzrosła też liczba pacjentów przebywających po zachorowaniu na Covid-19 w szpitalach na oddziałach intensywnej terapii. Jest ich tam obecnie ponad 1500, czyli o pół tysiąca więcej niż przed tygodniem.
Resort zdrowia podał też, że dotychczas w 47-milionowej Hiszpanii podwójną dawkę szczepionek przeciwko koronawirusowi przyjęło już ponad 55 proc. populacji.
Tymczasem w poniedziałek wieczorem służby medyczne archipelagu Balearów ogłosiły, że zaszczepiły już 70 proc. populacji regionu, stając się pierwszą w Hiszpanii wspólnotą autonomiczną, która przekroczyła taki poziom. W skali całego kraju ma to nastąpić najpóźniej do końca sierpnia.
Rekordowy bilans 2848 zakażeń koronawirusem w Tokio w czasie Igrzysk
Władze Tokio zgłosiły we wtorek 2848 nowych zakażeń koronawirusem, najwięcej od początku pandemii – przekazały miejscowe media. W stolicy Japonii trwają obecnie Igrzyska Olimpijskie i obowiązuje stan wyjątkowy ze względu na zagrożenie Covid-19.
Wtorkowy bilans jest wyższy niż dotychczasowy rekord 2520 infekcji wykrytych w ciągu jednej doby na początku stycznia. Najnowszy wzrost wiązany jest z szerzącym się w Japonii na coraz większą skalę bardziej zaraźliwym wariantem Delta.
Eksperci doradzający tokijskim władzom ostrzegają, że jeśli wirus będzie się dalej rozprzestrzeniał w takim tempie, sytuacja może się stać „krytyczna” – podała agencja Kyodo.
Wcześniej przez siedem dni z rzędu dobowe bilanse infekcji nie spadały w Tokio poniżej tysiąca. W poniedziałek zgłoszono tam 1429 zakażeń.
Liczba infekcji rośnie, mimo że w Tokio obowiązuje stan wyjątkowy. Przewiduje on ograniczenia w działalności barów i restauracji, a mieszkańcy są proszeni o niewychodzenie z domu bez potrzeby i w miarę możliwości przechodzenie na pracę zdalną.
Organizatorzy Igrzysk zgłosili tymczasem we wtorek wykrycie zakażenia u kolejnych siedmiu osób związanych z zawodami, w tym u dwojga sportowców z zagranicy. Łącznie wśród osób biorących udział w Igrzyskach lub pracujących przy obsłudze imprezy wykryto już 155 zakażeń.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/560266-raport-europejskie-panstwo-juz-z-odpornoscia-zbiorowa