Prezydent USA Joe Biden oświadczył w poniedziałek, że dochodzenie w sprawie chińskich cyberataków jeszcze się nie skończyło i nie wykluczył sankcji wobec ChRL. Dodał, że Pekin świadomie chroni i pomaga hakerom atakującym zachodnie państwa i firmy.
Biden odpowiedział w ten sposób na pytanie o oficjalne oskarżenie Chin przez USA i sojuszników o dokonanie serii cyberataków, w tym ataku na system poczty Microsoft Exchange, którego ofiarą padły dziesiątki tysięcy podmiotów na całym świecie. Zapytany dlaczego Waszyngton nie ogłosił w związku z tym sankcji wobec Pekinu, Biden stwierdził, że wciąż trwa dochodzenie w sprawie ataków.
Różnice między chińskimi a rosyjskimi atakami
Prezydent USA zaznaczył, że pełną informację na ten temat otrzyma we wtorek. Pytany o różnice między rosyjskimi i chińskimi cyberatakami, wyjaśnił, że według jego wiedzy Chiny nie dokonują ataków bezpośrednio, lecz chronią i pomagają cyberprzestępcom.
Wypowiedź Bidena częściowo nie zgadza się z tym, co zawarły w oświadczeniach w poniedziałek m.in. Biały Dom i Departament Stanu USA. Podano w nich m.in., że za atak na Microsoft Exchange, wykryty w marcu, odpowiadają hakerzy pracujący dla chińskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego. Administracja stwierdziła też, że komputerowi włamywacze, którzy mieli na koncie pracę dla chińskich służb, są odpowiedzialni za ataki ransomware (ataki dla okupu), a także za internetowe kradzieże. Ponadto amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości ogłosiło zarzuty dla czterech hakerów pracujących dla MBP, którzy mieli przez lata kraść dla Pekinu ważne informacje, m.in. na temat nowych technologii.
Wyzwanie dla gospodarki
Wypowiedź prezydenta USA padła podczas sesji pytań po jego przemówieniu na temat sytuacji gospodarczej. Biden stwierdził, że panująca obecnie inflacja - na poziomie najwyższym od 2008 roku - jest przejściowa, na co mają wskazywać dane. Przyznał jednak, że „jeśli będziemy mieli niepohamowaną inflację, będzie to znaczące wyzwanie dla naszej gospodarki”.
Jak dodał, amerykańska gospodarka przeżywa obecnie boom gospodarczy i spodziewa się 7 proc. wzrostu PKB w tym roku, lecz jego celem jest zapewnienie fundamentów dla długoterminowego rozwoju. Ma temu służyć warty ponad bilion dolarów plan inwestycji w infrastrukturę oraz rozszerzenie świadczeń socjalnych.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/559247-biden-nie-wyklucza-sankcji-wobec-chin-padly-oskarzenia