Szczyt Biden - Merkel nie przyniósł decyzji przełomowych. Mimo to ma poważne konsekwencje. 

- strony są zgodne w kwestiach, które są zapisane na sztandarach ideologicznych liberałów tj. w sprawie klimatu, populizmu i energetyki;

- w kwestach najważniejszych, czyli bezpieczeństwa, nie osiągnięto porozumienia tj. strony mają różne podejście do NSII czy rywalizacji z Chinami. Merkel pozostała przy swoim zdaniu, iż dla Niemiec relacje handlowe z Rosją  i Chinami są najważniejsze. Handel Niemiec z Rosją  będzie okraszony pieprzem tj. zaklęciami o prawie Ukrainy do wolności, a handel z Chinami uzupełnią banały o prawach człowieka;

- słowa  o dążeniu stron do unikaniu szantażu energetycznego ze strony Rosji brzmią jak ironia, bo wiadomo, że tylko dostawy gazu z USA i Zatoki Perskiej do Europy Środkowej mogą taki szantaż ze strony Rosji wykluczyć, NSII zwiększa prawdopodobieństwo szantażu;

- zapis w komunikacie o tym, że Niemcy obok USA odpowiadają za bezpieczeństwo flanki wschodniej brzmi jak farsa, bo wszyscy wiedzą, jak słaba jest Bundeswera i jak bardzo Berlin wspiera finansowo zbrojenia rosyjskie, jak bardzo pacyfistyczne i prorosyjskie jest społeczeństwo niemieckie;

- wiadomo, że z powodu uruchomienia NSII na flance wschodniej powstaje deficyt bezpieczeństwa. Bidem nie uzyskał od Merkel żadnej decyzji, by ten deficyt zrekompensować inwestycjami w zbrojenia ze strony Niemiec, czyli Niemcy wydają 5 mld USD na rurociąg, zapewniają Rosji 3 mld dewiz rocznie, ale nie chcą wydać pieniędzy na dozbrojenie flanki wschodniej np. Polski czy Ukrainy;

- przebieg negocjacji świadczy o tym, iż Merkel nie traktuje obecnie USA jako mocarstwa, z którym trzeba się liczyć, a Biden nie był w stanie zaoferować jej nic na tyle atrakcyjnego, by go posłuchała;

- jak wiadomo z teorii i praktyki polityki, rządzi ten, kto ma prawo weta. Szczyt pokazał, że z weta korzysta Merkel, która nie godzi się na plany Bidena, czyli to Niemcy są mocarstwem a nie USA. Biden nie miał argumentów ani na tyle silnej pozycji, by przekonać Merkel do swych racji.