Łoziński w "Salonie Dziennikarskim": Spotkanie Biden-Putin cofnęło nas do ery wczesnego Obamy. Ale okres naiwności kiedyś się skończy

Wielka Brytania była skłonna poświęcić relacje polityczne z USA na rzecz sygnału do własnego społeczeństwa, że nie będzie żadnej koncesji terytorialnej. Głosy Johnsona i prezydenta Dudy były jedynymi, które wskazywały, że droga USA jest błędem – podkreśliła Elżbieta Królikowska-Avis, odnosząc się rozmowy pomiędzy prezydentami Stanów Zjednoczonych i Rosji.

CZYTAJ TAKŻE:

— „Washington Post” sceptycznie ocenia spotkanie prezydentów USA i Rosji: Biden nie powinien był dawać Putinowi kredytu zaufania

— Biały Dom wstrzymał się z pomocą wojskową dla Ukrainy… przed szczytem Biden-Putin. „Polityka oparta na appeasemencie Rosji”

— Szef MSZ Francji ocenił spotkanie Bidena z Putinem. Padły także ważne słowa w kontekście przystąpienia Ukrainy do NATO!

Błędy dwóch prezydentów

Stanisław Janecki zwrócił uwagę, że Joe Biden popełnia błędy swoich poprzedników – Baracka Obamy i Franklina Delano Roosevelta.

Roosevelt był niemiłosiernie robiony w balona przez Stalina, szczególnie w Jałcie – skądinąd był to najbardziej szkodliwy dla Polski prezydent USA. Obama musiał sam się przekonać, że nie da się zrobić resetu z Rosją. Biden też się o tym przekona, chociaż powinien to wiedzieć, bo był wiceprezydentem u Obamy

– zauważył publicysta.

Nie dojdzie do nowej Jałty, bo w USA Biden jest reprezentantem elit politycznych, a tam są wielkie koncerny, gospodarka, gaz, ropa – oni nie pójdą łatwo na bidenowski zielony ład. Ostatecznie do resetu nie dojdzie. Ale Putin osiągnął na wewnętrzny rynek rosyjski taki atut, że mimo słabnącego poparcia, demonstracji i afery z Nawalnym, nic się nie zmieniło – taki był komunikat. Nie dość, że się nic nie stało, to jeszcze traktują nas jak równego partnera

– dodał Stanisław Janecki.

Powrót do ery wczesnego Obamy

Bogumił Łoziński ocenił, że po rozmowie Biden-Putin do Rosji poszedł przekaz, że to superpaństwo, które ma lepszą demokrację na wielu poziomach niż „zgniły zachód”, w co Rosjanie uwierzą.

Dla nas to bezczelność. Myślę, że w tej chwili cofnęliśmy się do ery wczesnego Obamy. Biden postawił na Niemcy, a nie na Europę Środkową i Polskę, jak Trump. To ewidentne. Ale po okresie naiwności Bidena, jak i u Obamy, przyjdzie moment, w którym Putin popełni tak grubą rzecz, której się nie wybaczy. Ameryka wówczas się usztywni. My trochę nie jesteśmy w grze, odkąd Trump odszedł

– zauważył Bogumił Łoziński.

wkt