„Po długim pacie politycznym w Izraelu udało się w końcu sformować nowy rząd. Jest to egzotyczna koalicja ośmiu partii – od prawicy po islamistów. Jej nadrzędnym celem jest odsunięcie od władzy obecnego premiera Beniamina Netanjahu. Dla Polski nowy rząd może być trudnym partnerem. Jeśli oczywiście przetrwa” – pisze Aleksandra Rybińska na łamach najnowszego numeru tygodnika „Sieci”.
CZYTAJ TAKŻE: Po 12 latach rządów Netanjahu odsunięty od władzy. Kneset zatwierdził rząd pod nowym przywództwem
Nowym premierem Izraela ma zostać Naftali Bennett. W planach tego obozu politycznego jest zamiana szefa rządu w 2023 r. Wtedy stery w Izraelu miałby przejąć Ja’ir Lapid.
Netanjahu był kiedyś mentorem i patronem Bennetta; teraz ma zostać przez niego zastąpiony na stanowisku premiera. Do 2023 r., bowiem potem pałeczkę od niego przejmie Ja’ir Lapid, były prezenter telewizyjny i dziennikarz oraz lider centrowego ugrupowania Jest Przyszłość (Jesz Atid)
– pisze Rybińska.
Dziennikarka zwraca uwagę na skład nowej koalicji rządzącej, która przejmuje władzę w Izraelu. Przedstawia też sylwetkę nowego premiera.
Bennett to religijny żyd i nacjonalista, zwolennik jednostronnej aneksji Zachodniego Brzegu, dawny dyrektor Rady Jesza – największej instytucji zrzeszającej osadników i reprezentującej ich interesy. Jest mu zdecydowanie bliżej do Netanjahu niż do Lapida, który lubi się określać jako „głos świeckiej klasy średniej” i propaguje ideę utworzenia państwa palestyńskiego. Jeśli Bennetta i Lapida dzieli ideologiczna przepaść, to jest ona jeszcze głębsza w przypadku niektórych innych koalicjantów, wśród których jest choćby mała arabska/islamska partia Zjednoczona Lista Arabska (Ra’am) Mansoura Abbasa, czy skrajnie lewicowy Merec (Wigor), centroprawicowa Nowa Nadzieja – Jedność dla Izraela (Tikwa Chadasza), oraz Partia Pracy, nie zapominając o Nasz Dom Izrael (Jisra’el Betenu) Avigdora Liebermana, reprezentującego głównie rosyjskojęzycznych imigrantów
– czytamy.
Aleksandra Rybińska przypomina rolę Bennetta i Lapida ws. konfliktu wokół nowelizacji ustawy o IPN.
Dla Polski wydarzenia w Izraelu także nie są bez znaczenia. Zarówno Bennett, jak i Lapid aktywnie uczestniczyli w 2018 r. w sporze o nowelizację ustawy o IPN. W przeciwieństwie do Netanjahu nie byli gotowi pójść w tej sprawie na ugodę. Lapid, wówczas lider opozycji, otwarcie oskarżył Polskę o współudział w Holokauście. „Holokaust narodził się w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostało zamordowanych, nie spotykając nigdy niemieckiego żołnierza. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo nigdy tego nie zmieni” – przekonywał. Według niego Polacy byli antysemitami i ochoczo mordowali Żydów
– pisze autorka.
Jak ważna dla nowej koalicji rządzącej Izraelem będzie sprawa kontaktów z Polską?
Relacje z Polską nie będą zapewne dla nowej koalicji rządzącej Izraelem priorytetowe. Będzie ona musiała rozwiązać wiele wewnętrznych problemów, szczególnie rosnące napięcie w Strefie Gazy, Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu, oraz poukładać sobie na nowo relacje z USA. Przede wszystkim Bennett i Lapid będą musieli walczyć o przetrwanie ich chwiejnej i kruchej koalicji, będącej jak ogień i woda. A to oznacza, że relacje na linii Tel-Awiw–Warszawa raczej zbytnio nie rozkwitną
– czytamy.
Cały artykuł Aleksandry Rybińskiej dostępny w najnowszym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 14 czerwca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/555370-rybinska-w-sieci-ogien-i-woda-nowy-rzad-izraela