Przyjęta przez węgierski parament ustawa zakazująca m.in. propagowania homoseksualizmu w szkołach nie jest sprzeczna z prawem unijnym i stwierdza tylko, że wychowanie seksualne dziecka należy wyłącznie do rodziców – oświadczył w czwartek premier Viktor Orban.
CZYTAJ TAKŻE:
„Liberalne walce kolejny raz ruszyły przeciwko Węgrom”
Liberalne walce kolejny raz ruszyły przeciwko Węgrom. Tym razem biją na alarm w całej Europie w sprawie nowego węgierskiego prawa, które surowo każe pedofilów, i które chroni nasze dzieci. Spójrzmy prawdzie w oczy: to jest ruch, którego natura się nie zmienia, ale który zamiast hasła „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!”, ma dziś na sztandarach hasło „Liberałowie wszystkich krajów, łączcie się!”
— podkreślił węgierski premier.
To tylko wzmacnia przekonanie Europy Centralnej, że dzisiejsi liberałowie są w rzeczywistości komunistami z tytułami naukowymi. Trwająca lewicowa kampania przeciwko Węgrom jest kolejnym dowodem, że lewica jest wrogiem wolności, ponieważ chce zastąpić wolność słowa polityczną poprawnością, przez nią definiowaną. Chce też zastąpić pluralizm idei hegemonią opinii
— zaznaczył.
Nowa węgierska ustawa „nie jest sprzeczna z żadną podniosłą ideą ani przepisami unijnymi. Określa tylko jasno, że o wychowaniu seksualnym dziecka może decydować wyłącznie rodzic” – oznajmił Orban, którego słowa przekazało jego biuro prasowe.
Premier zaznaczył, że rodzice mają prawo oczekiwać, iż w przestrzeni, z której dzieci korzystają bez ograniczenia, nie będzie propagowana pornografia, homoseksualizm ani programy związane ze zmianą płci. Dodał przy tym, że „na Węgrzech nikt nie wtrąca się w to, jak żyją dorośli” i dlatego ustawa nie dotyczy życia i seksualnych zwyczajów osób powyżej 18. roku życia.
Orban zaznaczył też, że węgierskie społeczeństwo należy do najbardziej przywiązanych do wolności i tolerancji w Europie.
Węgierska wolność oznacza nie tylko wolność polityczną, wyboru, słowa, gromadzenia się i stowarzyszania, lecz także prawo do wychowywania naszych dzieci i chronienia rodzin zgodnie z własnym uznaniem
— podkreślił szef rządu.
KE ocenia, czy węgierska ustawa narusza przepisy UE
Komisja Europejska poinformowała w środę, że analizuje węgierską ustawę, w czwartek przekazano zaś, że KE oceni, czy ustawa narusza przepisy unijne.
Wierzymy w Europę, która obejmuje różnorodność, a nie taką, która ukrywa ją przed naszymi dziećmi. Dlatego, jak powiedzieliśmy wczoraj, przyjrzymy się prawu i ocenimy, czy narusza ono prawo UE. Wolność słowa musi być chroniona i nikt nie powinien być dyskryminowany ze względu na orientację seksualną
— powiedział w czwartek na konferencji prasowej rzecznik KE Christian Wigand.
Co znajduje się w węgierskiej ustawie?
W przyjętej we wtorek ustawie zapisano m.in., że szkolne zajęcia podejmujące kwestie seksualności nie mogą propagować zmiany płci ani homoseksualizmu, a także że państwo chroni prawo dziecka do zachowania tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia. W ustawie zakazano też udostępniania osobom poniżej 18. roku życia treści pornograficznych, a także popularyzujących zmianę płci zapisanej w chwili urodzenia, jak również homoseksualizm. Ustawa przewidujące ponadto stworzenie ewidencji osób, które dopuściły się pedofilii i zaostrza kary przewidziane w kodeksie karnym za niektóre przestępstwa związane z pornografią dziecięcą nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Przeciwko ustawie, której krytycy zarzucają m.in. rozmywanie różnicy między pedofilią a homoseksualizmem, protestowało w poniedziałek w Budapeszcie kilka tysięcy osób.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/555253-premier-orban-do-ke-liberalne-walce-ruszyly-przeciw-wegrom