Media głównego nurtu lubią przemilczać wydarzenia, które obnażają absurd ideologii gender. Dlatego nie słychać było w Polsce o sytuacji, do której doszło podczas niedawnych wyborów w Meksyku. Otóż w stanie Tlaxcala osiemnastu polityków startujących z listy centrolewicowej partii Fuerza Por Mexico zarejestrowało się jako kobiety, mimo iż są mężczyznami.
Stało się tak z powodu obowiązującego systemu kwotowego, który obliguje wszystkie ugrupowania do wystawiania w wyborach określonego odsetka kobiet. Na tej podstawie komisja wyborcza odmówiła rejestracji listy Fuerza Por Mexico w Tlaxcala, nakazując usunięcie z niej osiemnastu działaczy i zastąpienie ich paniami.
Zamiast jednak ustąpić wspomniana osiemnastka wystartowała w wyborach, rejestrując się jako kobiety. Dla komisji wyborczej bowiem, by określić płeć, nieistotny jest stan faktyczny, a wystarczy deklaracja zainteresowanego, która „nie może być prawnie kwestionowana”.
Co ciekawe, nazwisk kandydatów (kandydatek) nie ujawniono opinii publicznej, ponieważ informacje o płci zarezerwowane są dla komisji wyborczej. Dlatego nie wiemy nawet, jaki wynik osiągnęli wspomniani politycy.
Na tej samej zasadzie mężczyźni startują dziś w żeńskich dyscyplinach sportowych, wykorzystując swą naturalną przewagę fizyczną. Na tej samej zasadzie podglądacze korzystają z damskich przebieralni, toalet czy łaźni. Na tej samej zasadzie gwałciciele odsiadują wyroki w więzieniach dla kobiet. Wystarczy tylko deklaracja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale „nie może być prawnie kwestionowana”.
Dlaczego nie może być kwestionowana? Ponieważ to dogmat. A dogmaty nie mogą być podważane. Można w nie tylko wierzyć. Dlatego musimy wierzyć w deklaracje zainteresowanych. Czyli jednak wiara…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/554328-18-mezczyzn-wystartowalo-w-wyborach-jako-kobiety