Dziennikarze w Holandii są coraz częściej zastraszani lub agresywnie traktowani. Według badań I&O Research dotknęło to aż ośmiu na dziesięciu z nich.
Ankieta została przeprowadzona wśród dziennikarzy na zlecenie PersVeilig (Bezpieczna Prasa), organizacji działającej przy Holenderskim Stowarzyszeniu Dziennikarzy (NVJ). Pracownicy mediów mogą tam zgłaszać ataki i inne niebezpieczne sytuacje.
Przemoc wobec dziennikarzy w Holandii
Badanie pokazuje, że najczęstszą formą ataku jest agresja werbalna. Miało z nią do czynienia 66 proc. respondentów. Aż 17 procent z nich doświadczyło przemocy fizycznej.
Prawie wszyscy dziennikarze (93 proc.) postrzegają groźby jako realne zagrożenie dla wolności prasy. Cztery lata temu było to 79 proc. Główną obawą jest to, że przemoc i groźby mogą prowadzić do autocenzury.
Czterech na dziesięciu respondentów twierdzi, że są bardziej ostrożni z publikacjami, a 13 proc. rozważało w pewnym momencie odejście z zawodu.
PersVeilig informuje, że w Niderlandach wzrasta przemoc wobec dziennikarzy. Podczas gdy w całym 2020 roku zgłoszono 121 ataków na dziennikarzy, to tylko w pierwszym kwartale 2021 było ich już 98.
Bezpieczne wykonywanie pracy staje się coraz trudniejsze, a sytuacja się tylko pogarsza
— mówił w kwietniu na antenie rozgłośni NPO Radio 1 kierownik PersVeilig Peter ter Velde.
Również w kwietniu organizacja Reporterzy Bez Granic (RSF) ogłosiła spadek Holandii w międzynarodowym rankingu wolności prasy o jedną pozycję. W ubiegłorocznym rankingu Niderlandy również zanotowały spadek. Obecnie Holandia zajmuje szóste miejsce.
RSF wskazuje, że w Holandii rośnie liczba fizycznych ataków na dziennikarzy, mają oni także trudności z dostępem do rządowych dokumentów.
Kontrowersje w USA. Biały Dom reaguje
Biały Dom nie wiedział o blokowaniu informacji na temat potajemnych prób resortu sprawiedliwości identyfikowania źródeł dziennikarzy w dochodzeniach dotyczących przecieków do mediów – powiadomiła rzeczniczka prezydenta USA Joe Bidena Jen Psaki. Praktyki te mają być wstrzymane.
Dziennik „New York Times” poinformował, że ministerstwo sprawiedliwości za prezydentury Donalda Trumpa, ale także Joe Bidena, prowadziło „tajną wojnę prawną, aby uzyskać (dostęp) do e-maili czterech reporterów” nowojorskiej gazety. O odstąpieniu od potajemnych prób szukania dostępu do informacji „NYT” powiadomił dopiero, gdy sędzia federalny uchylił w piątek rozporządzenie resortu sprawiedliwości zakazujące omawiania tego publicznie (ang. gag order). Rozporządzenie to uniemożliwiało dziennikowi wcześniejsze ujawnienie doniesień na temat batalii prawnej.
Zważywszy na niezależność ministerstwa sprawiedliwości w prowadzeniu konkretnych spraw karnych, nikt w Białym Domu nie wiedział o zakazie aż do piątku wieczorem
— przekazała w oświadczeniu rzeczniczka Bidena. Jak wyjaśniała, podczas gdy Biały Dom nie interweniuje w dochodzenie kryminalne, wzywanie do wydania akt reporterów w śledztwach dotyczących przecieków nie jest zgodne z polityką prezydenta.
Ministerstwo sprawiedliwości USA powiadomiło w sobotę, że nie będzie już potajemnie pozyskiwało informacji źródłowych od dziennikarzy w dochodzeniach dotyczących przecieków do mediów.
Zobowiązanie oznacza zrewidowanie długotrwałej praktyki, którą utrzymywały administracje prezydenckie, w tym za czasów prezydentów Baracka Obamy i George’a W. Busha
— zauważyła stacja CBS.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/553723-co-z-wolnoscia-prasy-na-zachodzieataki-kontrola-przeciekow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.