TYLKO U NAS. TSUE vs. Węgry. Wiśniewska: Tym orzeczeniem Trybunał uznał, że posłowie nie mogą wstrzymywać się od głosowania

„Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z orzeczeniami Trybunału, które są absolutnie zaskakujące i z całą pewnością to orzeczenie również wpisuje się w te kategorie” - oceniła w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowana Jadwiga Wiśniewska (PiS) odnosząc się do orzeczenia TSUE oddalającego skargę Węgier na uderzającą w nie rezolucję Parlamentu Europejskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-TSUE oddalił skargę Węgier na rezolucję PE! „Wykluczenie wstrzymujących się od głosu nie jest sprzeczne z zasadą demokracji”

-PE zgodził się na uruchomienie art. 7. wobec Węgier! Poręba: To hańba i wstyd. Wiśniewska: UE nie szanuje zapisów traktatowych

Nie po raz pierwszy mamy dowód na to, że Parlament Europejski opowiada się po jednej stronie sporu politycznego i niestety z ubolewaniem stwierdzam, że coraz częściej orzeczenia Trybunału są polityczne, a nie merytoryczne

— podsumowała sprawę oddalenia skargi Węgier przez TSUE Jadwiga Wiśniewska.

Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z orzeczeniami Trybunału, które są absolutnie zaskakujące i z całą pewnością to orzeczenie również wpisuje się w te kategorie

— dodała.

„W PE zawsze liczono głosy wstrzymujące”

Jadwiga Wiśniewska podkreślała, że w głosowaniach w Parlamencie Europejskim zawsze liczono głosy wstrzymujące, za i przeciw.

To nie jest tak, że są to głosy nieważne

— mówiła.

Tym samym można by uznać, że głosy wstrzymujące są głosami nieważnymi, więc nie warto brać udziału w głosowaniach

— zauważyła.

Czasem są takie sytuacje, że rezolucje zawierają na przykład szereg dobrych rozwiązań, ale wśród nich są wskazania, z którymi absolutnie nie można się zgodzić i w konsekwencji posłowie podejmują decyzję o wstrzymaniu się od głosu i to jest normalna procedura, jeśli ktoś nie chce kategorycznie opowiedzieć się przeciw, a ma wątpliwość. Stąd też regulamin dopuszcza głosy wstrzymujące i tak to jest uznawane

— wyjaśniała eurodeputowana PiS.

„Naruszono zasady demokratyczne i zasadę równego traktowania posłów”

Zaskarżona rezolucja nie zostałaby przyjęta, gdyby prawidłowo uwzględniono wstrzymujących się od głosu. Artykuł 178 ust. 3 regulaminu Parlamentu przewiduje, że tylko głosy „za” i „przeciw” są uwzględniane przy obliczaniu wyniku głosowania, przy czym w 2016 r. dodano zastrzeżenie o treści: „chyba że wymagana większość została określona w traktatach”. Artykuł 354 TFUE, który ma zastosowanie do aktów przyjętych przez Parlament na podstawie art. 7 TUE, przewiduje taką szczególną większość w postaci dwóch trzecich oddanych głosów i większości posłów do Parlamentu Europejskiego. Wykładnia art. 178 ust. 3 w związku z art. 354 TFUE wymaga uwzględnienia w systemie liczenia głosów liczby wstrzymujących się od głosu

— zauważyła Jadwiga Wiśniewska.

Art. 354 akapit czwarty TFUE należy interpretować w ten sposób, że ustanawia on obowiązek uwzględnienia wstrzymujących się od głosu w świetle art. 354 akapit pierwszy TFUE. Ponieważ w tym ostatnim wyraźnie stwierdzono, że wstrzymanie się od głosu w Radzie lub Radzie Europejskiej nie stanowi przeszkody w przyjęciu decyzji, brak takiego zastrzeżenia w art. 354 akapit czwarty TFUE sugeruje, że wstrzymanie się od głosu należy uwzględnić

— podkreślała eurodeputowana.

Tym orzeczeniem TSUE uznał, że posłowie nie mogą wstrzymywać się od głosowania

Za sprawą nieuwzględnienia wstrzymujących się od głosu, posłowie nie mogli wykonywać swoich uprawnień niezbędnych do pełnienia funkcji przedstawicielskich, czym naruszono zasady demokratyczne i zasadę równego traktowania posłów. Posłowie powinni mieć możliwość wyrażania swoich poglądów politycznych na różne sposoby, również przez wstrzymanie się od głosu

— skonstatowała.

To jest wątpliwa interpretacja traktatów

— dodała.

W jej ocenie „PE wiedział doskonale, że gdyby głosowanie przeprowadzono zgodnie z zasadami, to ta rezolucja nie byłaby przyjęta, więc przed przyjęciem tej rezolucji ogłoszono, że głosy wstrzymujące się nie będą liczone i stąd doszło do takiej sytuacji”.

Tym orzeczeniem TSUE uznał, że posłowie nie mogą wstrzymywać się od głosowania. Gdyby pani redaktor prześledziła większość głosowań, czy w ogóle kilkanaście głosowań czy kilkadziesiąt w PE, w każdym głosowaniu są posłowie, którzy wstrzymują się od głosu. Poprzez to orzeczenie Trybunał uznał, że ich głosy są nieważne. Bardzo ciekawa interpretacja, ironicznie mówiąc.

aw