Oni już tę decyzję podjęli, nie podjęli tylko decyzji kiedy – powiedział w piątek Kosma Złotowski, europoseł PiS, pytany o wstąpienie przedstawicieli Fideszu do grupy EKR w Parlamencie Europejskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Będzie nowa, prawicowa frakcja w PE? Morawiecki: Liczę, że taki klub powstanie. Premier rozmawiał m.in. z liderem Vox i Marine Le Pen!
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Kulisy negocjacji między Ligą, PiS oraz Fideszem! Nowa konstrukcja polityczna? „Diabeł tkwi w szczegółach”
Fidesz wstąpi do EKR?
W piątek odbyła się zorganizowana przez Biuro Parlamentu Europejskiego w Polsce konferencja prasowa poświęcona Konferencji ws. przyszłości Europy.
Eurodeputowany Kosma Złotowski był przy tej okazji pytany m.in. o rozmowy grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE z przedstawicielami węgierskiej partii Fidesz, którzy w marcu opuścili grupę Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
Sytuacja jest taka, że mamy jeszcze pół roku albo nawet ponad pół roku do tych ponownych przeliczeń itd. Oczywiście nasi węgierscy koledzy zdają sobie z tego sprawę
— powiedział europoseł Złotowski.
Rozmowy trwają wciąż, ale oni muszą podjąć po prostu decyzję. Wygląda to tak, że oni już tę decyzję podjęli, nie podjęli tylko decyzji kiedy
— poinformował.
Nowe przeliczenie proporcji w Parlamencie Europejskim może mieć znaczenie przy wyborze nowego przewodniczącego PE, który zmienia się w połowie pięcioletniej kadencji.
Na początku marca premier Węgier Viktor Orban poinformował w liście do szefa grupy EPL Manfreda Webera, że europosłowie Fideszu rezygnują z członkostwa w grupie Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim. To reakcja na zmianę regulaminu grupy, tak aby umożliwiał on usuwanie z niej partii członkowskich. Po wyjściu Fideszu grupa EPL straciła 12 węgierskich eurodeputowanych
Konferencja ws. przyszłości Europy
Konferencja ws. przyszłości Europy to eksperyment demokracji bezpośredniej. Taka demokracja bezpośrednia ma oczywiście swoje zalety, ma też swoje wady – uważa prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany PiS. 9 maja rozpoczęła się Konferencja w sprawie przyszłości Europy.
Zaplanowane na ponad rok wydarzenia i konsultacje społeczne mają pozwolić obywatelom państw unijnych na bezpośrednie wypowiedzenie się w sprawach dotyczących funkcjonowania Unii Europejskiej. W piątek na wspólnej konferencji prasowej zorganizowanej przez Biuro Parlamentu Europejskiego w Polsce swoje opinie na temat tej inicjatywy przedstawili prof. Zdzisław Krasnodębski i Kosma Złotowski, europosłowie Prawa i Sprawiedliwości z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR).
Jest to eksperyment demokracji bezpośredniej. Taka demokracja bezpośrednia ma oczywiście swoje zalety, ma też swoje wady
— powiedział prof. Krasnodębski, który z ramienia EKR pełni funkcję obserwatora w Radzie Wykonawczej Konferencji ds. przyszłości Europy.
Pewne różnice zdań dotyczą tego, jak zobowiązujące miałyby być ewentualne konkluzje sesji plenarnej, kto te konkluzje ma ostatecznie formułować, czy to Rada Wykonawcza, na jakiej podstawie, no i kiedy ten proces ma się zakończyć
— wyliczał. Jak zaznaczył, EKR to formacja „eurorealistyczna, opowiadająca się za integracją europejską, ale krytykującą niektóre tendencje, np. rozszerzania kompetencji Unii kosztem państw członkowskich”.
W gruncie rzeczy uważamy, że jeżeli to będzie rzeczywiście Konferencja, która ma charakter otwarty co do konkluzji i udałoby się pokazać różnorodność naszych opinii, zapisać tę różnorodność opinii w konkluzjach, to może to być bardzo użyteczna debata
— ocenił.
Natomiast nie chcielibyśmy żadną miarą, żeby zastępowało to normalny tryb zmiany traktatów przez konwent, poprzez to wszystko, co jest zapisane w traktatach
— zastrzegł. Profesor przypominał przy tym, że unijna demokracja jest demokracją przedstawicielską i ma już organy, których zadaniem jest reprezentowanie obywateli.
Ten głos (obywatelski - PAP) może być bardzo, bardzo korzystny, zwłaszcza dla tych urzędników i polityków, którzy (…) trochę są oderwani od tych spraw rzeczywistości europejskiej skomplikowanej czy zróżnicowanej. Pod tym względem jesteśmy gotowi się włączać, ale będziemy się starali, żeby to nie było zastępowanie czy obchodzenie, żeby to nie był by-pass, który ma umożliwić pewne zmiany prawa europejskiego
— dodał.
Europoseł Kosma Złotowski podkreślał z kolei rolę państw narodowych we Wspólnocie.
Chcemy mówić o tym, że Europa to jednak 27 osobnych historii, 27 osobnych państw, 27 osobnych tradycji i że to one właśnie wszystkie razem tworzą Europę. Że jesteśmy Europejczykami właśnie dlatego, że jesteśmy Niemcami, Hiszpanami, Chorwatami czy Polakami, a nie odwrotnie
— wskazywał.
Wiemy, że niektórzy nasi koledzy uważają, że właśnie z tymi historiami, które są bardzo w Europie skomplikowane, to najlepiej to zamknąć, zapomnieć, stworzyć nowego człowieka, nowego Europejczyka. Tej wizji nie tylko że chcemy się przeciwstawić, ale też odnosimy wrażenie, że ta nasza wizja jest podzielana jednak przez więcej ludzi niż to by się mogło wydawać, jeśli słuchałoby się debat w Parlamencie Europejskim
— powiedział.
Jak mówił, Konferencja pozwoli więc sprawdzić, na ile wizja EKR jest rozpowszechniona w Europie.
Możemy już dzisiaj też odnosić wrażenie, że całość jest pomyślana i zorganizowana w taki sposób, żeby poglądy, które zamierzamy zaprezentować były prezentowane w jak najmniej kontrowersyjny sposób i żeby jak najmniej znalazło się ich zwolenników
— zaznaczył.
Zobaczymy, jak ta konferencja w praktyce będzie wyglądała
— dodał.
Osią Konferencji jest wielojęzyczna platforma cyfrowa, przy pomocy której obywatele mogą kontaktować się i omawiać swoje propozycje z osobami pochodzącymi ze wszystkich państw członkowskich. To również miejsce, w którym gromadzone i udostępniane mają być wszystkie materiały związane z konferencją. Jednym z filarów Konferencji mają też być panele obywatelskie, których start zaplanowano na jesień. Podsumowaniem całości będzie sesja plenarna, na której mają być przedstawione konkluzje Konferencji.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/551895-fidesz-w-grupie-ekr-oni-juz-te-decyzje-podjeli