Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres jest „oburzony” „rosnącą liczbą ofiar cywilnych” i „głęboko zaniepokojony” izraelskim atakiem na budynek, w którym mieściły się redakcje międzynarodowych mediów w Gazie- powiedział w sobotę rzecznik prasowy ONZ.
CZYTAJ TAKŻE:
Sekretarz Guterres jest „głęboko zaniepokojony zniszczeniem przez izraelski nalot w sobotę wieżowca w mieście Gaza, w którym znajdowały się biura kilku międzynarodowych organizacji medialnych, a także lokale mieszkalne”, powiedział jego rzecznik Stéphane Dujarric w pisemnej odpowiedzi na pytania prasy.
ONZ zareagowała na naloty armii izraelskiej, które zburzyły 13-piętrowy budynek mieszczący biura katarskich mediów Al Jazeera i amerykańskiej agencji prasowej Associated Press (AP) i zabiły dziesięciu członków dwóch rodzin w obozie dla uchodźców w palestyńskiej enklawie.
Sekretarz generalny przypomina wszystkim stronom, że wszelkie masowe ataki na struktury cywilne i medialne naruszają prawo międzynarodowe i należy ich unikać za wszelką cenę
— powiedział rzecznik ONZ.
W izraelskich nalotach i ostrzałach artyleryjskich Gazy zginęło od poniedziałku 145 osób, w tym 41 dzieci, a 1 100 osób zostało rannych. W opinii lokalnych urzędników służby zdrowia, to jest największa eskalacja przemocy w regionie od 2014 roku.
Według władz izraelskich palestyńskie grupy zbrojne wystrzeliły co najmniej 2 300 rakiet w kierunku Izraela, zabijając 10 osób, w tym dziecko i żołnierza, oraz raniąc ponad 560 Izraelczyków. Izraelska obrona przeciwlotnicza przechwyciła również liczne rakiety.
Przedstawiciel Departamentu Stanu USA odpowiedzialny za sprawy Izraela i Palestyny, Hady Amr, ma spotkać się w niedzielę z izraelskimi przywódcami w Jerozolimie i udać się na Zachodni Brzeg na rozmowy z palestyńskimi politykami. Tego samego dnia Rada Bezpieczeństwa ONZ ma się ponownie spotkać.
Dom najstarszego przywódcy Hamasu zaatakowany przez Izrael
Jak podaje izraelskie radio „Kan” Hamas wystrzelił w niedzielę rano 55 rakiet w kierunku środkowego i południowego Izraela. W odpowiedzi izraelskie wojsko zrzuciło co najmniej 100 bomb na budynki i bunkry Hamasu w środkowej i północnej części Strefy Gazy.
Operacje Izraela w Strefie Gazy będą kontynuowane tak długo, jak będzie to konieczne, aby osiągnąć nasze cele
— zapowiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Z kolei jeden z przywódców Hamasu Ismail Hanidża oświadczył, że „opór Palestyńczyków nie ustąpi”.
Jednym z celów działań armii izraelskiej w niedzielę rano był dom najstarszego przywódcy Hamasu Yahyi Sinwara w mieście Chan Junus w południowej Strefie Gazy.
Według telewizji al-Dżazira po stronie palestyńskiej zginęły cztery osoby, kilkadziesiąt jest rannych. Zniszczone zostały dwa budynki mieszkalne.
Zgodnie z ostatnim bilansem palestyńskich służb medycznych w Strefie Gazy do tej pory zginęło co najmniej 149 osób, w tym 41 dzieci. Około 950 osób zostało rannych. 13 Palestyńczyków zginęło także na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Po stronie izraelskiej zginęło co najmniej 10 osób, w tym jedno dziecko.
Protesty wspierające Palestynę w USA
Tysiące ludzi zamknęło ruch na głównej arterii zachodniej części Los Angeles, gdy maszerowali dwie mile, od budynku władz federalnych do konsulatu izraelskiego. Protestujący machali transparentami z napisem „Wolna Palestyna” i krzyczeli: „Niech żyje intifada”, czyli powstanie- relacjonują reporterzy AP.
Protest, który rozpoczął się w dzielnicy Bay Ridge na Brooklynie w Nowym Jorku, gdzie mieszka duża społeczność arabskojęzyczna, trwał na ulicach przez kilka godzin w sobotnie popołudnie. Nagrania w mediach społecznościowych pokazały, że ludzie wspinali się na słupy latarni ulicznych, aby machać flagami, podczas gdy inni odpalali fajerwerki. Gdy słońce zaszło, niektórzy protestujący weszli na autostradę międzystanową 278, wyłączając ruch przynajmniej w jednym kierunku, jak wynika z wideo zamieszczonego w Internecie. Bella Hadid, znana modelka palestyńsko-amerykańska, wzięła udział w proteście na Brooklynie.
Marsze zbiegły się z Dniem Nakby, który upamiętnia wysiedlenie setek tysięcy Palestyńczyków w 1948 r., w związku z ogłoszeniem przez Izrael niepodległości.
Według relacji Atlanta Journal, w Atlancie setki pro-palestyńskich demonstrantów, w tym dziadkowie, nastolatki, matki i ojcowie z małymi dziećmi, zgromadziły się w centrum miasta. Jeden z napisów brzmiał: „Nie możemy oddychać od 1948 roku”, co było ukłonem w stronę protestów na tle rasowej niesprawiedliwości i brutalności policji w USA w zeszłym roku w następstwie śmierci George’a Floyda podczas aresztowania przez policję po tym, jak nie mógł oddychać, donosiła gazeta.
W San Francisco tłum demonstrantów uderzał w bębny i krzyczał „Palestyna będzie wolna”, gdy maszerowali przez dzielnicę Mission do Dolores Park. Podobna scena miała miejsce w Bostonie, kiedy protestujący przeszli niewielką odległości od Copley Square do izraelskiego konsulatu Nowej Anglii, blokując ruch uliczny.
Nagrania w mediach społecznościowych pokazują, jak protestujący rozwijają sztandar w kolorach flagi palestyńskiej z napisem „Wolna Palestyna”, stojąc przed budynkiem konsulatu.
W Waszyngtonie tysiące protestujących przeszło od Pomnika Waszyngtona do Archiwum Narodowego. W Filadelfii demonstranci wypełnili plac Rittenhouse, potępiając poparcie USA dla Izraela.
Podczas protestu w Pittsburghu jeden z mówców wezwał kongresmenów do wprowadzenia ograniczeń dotyczących sposobu, w jaki Izrael może otrzymywać pomoc ze Stanów Zjednoczonych.
Protesty - pisze AP- są reakcją na pięć dni chaosu, w wyniku którego zginęło co najmniej 145 Palestyńczyków w Gazie i ośmiu po izraelskiej stronie. Przemoc, wywołana przez Hamas wystrzeliwujący rakiety w kierunku Izraela, nastąpiła po tygodniach narastających napięć i brutalnych izraelskich środków w spornej Jerozolimie.
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/551085-rosnie-liczba-ofiar-konfliktu-izraelsko-palestynskiego