W Strefie Gazy runął w środę 14-piętrowy wieżowiec Al-Szoruk, na który izraelskie lotnictwo zrzuciło dwie bomby. To trzeci wysoki budynek w palestyńskiej enklawie zniszczony w tym tygodniu przez izraelskie siły powietrzne. Hamas poinformował w środę wieczorem, że w odwecie wystrzelił w kierunku Izraela 130 kolejnych pocisków rakietowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Po izraelskim ataku runął trzeci wieżowiec. Jest i odwet Hamasu
Zawalenie się wysokościowca Al-Szoruk, w którym znajdowały się m.in. biura palestyńskiej telewizji Al-Aksa, pokazała izraelska telewizja, a większość komentatorów prognozowała, że Hamas odpowie na to zmasowanym ogniem rakietowym - podaje Associated Press.
Lotnictwo izraelskie zniszczyło już dwa inne budynki - 14-piętrowy biurowiec i 9-piętrowy apartamentowiec. Za każdym razem strona izraelska oddała wcześniej salwy ostrzegawcze, które pozwoliły ludziom na opuszczenie budynków.
Hamas oświadczył we wtorek późnym wieczorem, że wystrzelił w odwecie 130 rakiet na Izrael. Od tego czasu z Gazy wystrzelono ponad 1050 pocisków rakietowych, a izraelskie lotnictwo przeprowadziło kilkaset nalotów na Strefę Gazy.
Ponadto wysłane tam zostały dwie brygady piechoty, co może wskazywać na to, że izraelskie siły przygotowują się do operacji lądowej - pisze AP.
Sześciolatek zginął w ataku rakietowym w mieście Sderot
Sześcioletni chłopiec zmarł w wyniku środowego ataku rakietowego przeprowadzonego przez Hamas ze Strefy Gazy na budynki mieszkalne w izraelskim mieście Sderot, przy granicy ze Strefą - przekazały służby ratunkowe. Sześć innych osób jest rannych.
Rakieta uderzyła w położony w kompleksie mieszkalnym blok, a jej odłamek poleciał rykoszetem w stronę innego budynku i dostał się przez okno do mieszkania. Fragment przebił się przez zabezpieczenia i uderzył w służący za schron pokój, w którym zgromadzona była mieszkająca tam rodzina - relacjonuje izraelska telewizja Kanał 12.
Matka zmarłego chłopca jest poważnie ranna, pięcioletnie dziecko doznało umiarkowanych obrażeń, cztery inne osoby są lekko ranne - informuje portal „Times of Israel”.
Liczba izraelskich ofiar śmiertelnych ataków rakietowych, prowadzonych ze Strefy Gazy niemal nieustannie od poniedziałku, wzrosła więc do siedmiu. Władze Strefy Gazy poinformowały, że w wyniku wymierzonych w enklawę działań sił izraelskich zginęło co najmniej 56 osób, w tym 14 dzieci.
W środę wieczorem rządzące w Strefie Gazy radykalne ugrupowanie palestyńskie Hamas poinformowało, że wystrzeliło kolejnych 130 rakiet w kierunku izraelskich miast Sderot, Netiwot i Aszkelon. Hamas przekazał w komunikacie, że jest to odpowiedź na zabicie w środę przez siły izraelskie kilku przywódców organizacji, w tym komendanta jej zbrojnego skrzydła w mieście Gazie - Bassema Issy, oraz zbombardowanie kolejnego wieżowca w Gazie.
W wyniku ostrzału w Aszkelonie ranne zostało małe dziecko, jest w stanie krytycznym - informuje agencja AFP, powołując się na komunikaty izraelskiej policji. Portal „Times of Israel” podaje, że w Aszkelonie rakiety uderzyły w 14 różnych miejsc, w tym w puste przedszkole.
Ataki ultraprawicowych bojówek na Arabów, zamieszki w wielu miastach
Grupy żydowskich ekstremistów zaatakowały w środę arabskich demonstrantów, sklepy i świątynie w wielu miastach Izraela, zaś w Akce 30-letni Żyd został dotkliwie pobity przez tłum - informują izraelskie media. Ataki skrajnej prawicy potępił sefardyjski naczelny rabin Izraela.
Jak donosi dziennik „Jerusalem Post”, w środę wieczorem chaos i przemoc ogarnęły wiele miast w całym kraju. W Akce na północy kraju grupa Palestyńczyków zaatakowała ok. 30-letniego Żyda w jego samochodzie, bijąc go kijami i obrzucając kamieniami, w efekcie czego nieprzytomny trafił do szpitala w poważnym stanie.
Inne doniesienia mówią o grupach żydowskich nacjonalistów atakujących arabskich demonstrantów, arabskie sklepy, a według niektórych źródeł także meczety. Skandują również hasła „śmierć Arabom”. Takie zamieszki miały miejsce m.in. w Bat Jam pod Tel Awiwem, gdzie, jak podała izraelska telewizja publiczna, tłum ekstremistów pobił również żydowskiego mieszkańca, omyłkowo biorąc go za Araba. Podobne sceny miały miejsce również w Akce, Tyberiadzie oraz Lod. Spodziewane są też w innych miastach o mieszanej strukturze etnicznej.
W Lod - gdzie dzień wcześniej doszło do najbardziej burzliwych zamieszek, w tym zabójstwa Araba oraz podpalenia synagogi - w środę pojawiły się również doniesienia o ataku na meczety. Z kolei demonstranci arabscy podpalili co najmniej jeden radiowóz policji. Doszło do tego mimo wprowadzenia przez władze godziny policyjnej.
Według „Jerusalem Post” zwolennicy ultraprawicy, pochodzący głównie z innych miast, organizują się w internecie i wspólnie ruszają do miejsc, w których odbywają się demonstracje Arabów. Według burmistrza Bat Jam za zamieszki w tym mieście odpowiedzialne były „grupy z zewnątrz”.
W reakcji na te doniesienia o spokój zaapelował w środę sefardyjski naczelny rabin Izraela, Icchak Josef.
Nie możemy dać się wciągnąć w prowokacje i wyrządzenie szkód ludziom i własności. Tora nie pozwala na branie prawa we własne ręce i stosowania przemocy
— powiedział jeden z dwóch najważniejszych kapłanów Izraela.
Do zamieszek dochodzi w przeddzień islamskiego święta Id al-Fitr, wyznaczającego koniec ramadanu. Eksplozja przemocy to efekt najpoważniejszej od dawna eskalacji w konflikcie izraelsko-palestyńskim, które zaczęły się od starć Arabów z policją w jerozolimskim Starym Mieście i przerodziły się w wymianę ognia między Izraelem i Hamasem.
W izraelskich nalotach na Strefę Gazy od poniedziałku zginęło 56 osób, w tym 14 dzieci, kolejnych 335 osób zostało rannych - poinformowało w środę ministerstwo zdrowia palestyńskiej enklawy. Telewizja Al-Dżazira podała, że trzech Palestyńczyków zginęło też na Zachodnim Brzegu.
W prowadzonym przez rządzący Strefą Gazy Hamas ostrzale rakietowym Izraela zginęło siedem osób, w tym dwoje dzieci.
Jak donosi działająca w Gazie organizacja Defense for Children International - Palestine (DCIP), w poniedziałek zgłoszono śmierć dziewięciorga dzieci w wieku od 2 do 16 lat.
Jedna z ofiar zginęła w ataku izraelskiego drona, według informacji DCIP jej ojciec był komendantem Hamasu.
Dwoje innych dzieci było obok sześciorga dorosłych ofiarami eksplozji wystrzelonej ze Strefy Gazy rakiety domowej produkcji, która zamiast dosięgnąć celów w Izraelu rozbiła się jeszcze w enklawie.
Sześcioro dzieci zginęło w wybuchu tuż przy ogrodzeniu oddzielającym Strefę Gazy od Izraela. DCIP zaznaczyło, że trudno jest na razie ustalić, która strona jest odpowiedzialna za te ofiary, ponieważ w momencie eksplozji nad niebem krążyły izraelskie samoloty i drony, natomiast ze strony Gazy ku Izraelowi leciały rakiety domowej produkcji.
USA wyślą dyplomatę, by doprowadzić do deeskalacji przemocy
Szef dyplomacji USA Antony Blinken zapowiedział w środę, że niezwłocznie wyśle wysokiego rangą przedstawiciela Departamentu Stanu Hady’ego Amra, by podjął rozmowy z Palestyńczykami i Izraelem w celu doprowadzenia do deeskalacji przemocy.
Obrazy, jakie zobaczyliśmy tej nocy, są wstrząsające, a utrata życia cywilów jest tragedią
— powiedział Blinken podczas konferencji prasowej z okazji przedstawienia corocznego raportu na temat wolności religijnej na świecie.
Jak dodał, Amr, który jest zastępcą asystenta sekretarza stanu ds. Izraela i Palestyny, ma w rozmowach ze stronami konfliktu „zachęcać w imieniu prezydenta (USA Joe) Bidena do deeskalacji przemocy”.
Departament Stanu podkreślił, że najpilniejszym zadaniem dyplomaty będzie skupienie się na zaprzestaniu przemocy, a nie kwestie, które przyczyniły się do jej wybuchu i narastających napięć.
Blinken oświadczył, że Waszyngton jest głęboko zaniepokojony coraz krwawszą wymianą ciosów między Izraelem i Palestyńczykami. Potępił przy tym ostrzał rakietowy Izraela przez Hamas; powiedział, że Izrael ma prawo się bronić, ale zaznaczył, że na Izraelu jako na państwie spoczywa dodatkowa odpowiedzialność, by zrobić wszystko, by uniknąć ofiar cywilnych. Blinken zapewnił, że USA są „głęboko zaangażowane” w rozmowy z obiema stronami.
Do sytuacji w środę odniósł się także Pentagon. Szef resortu Lloyd Austin odbył rozmowy z ministrem obrony Izraela Benim Gancem i podkreślił w niej poparcie dla prawa Izraela do samoobrony.
Austin przekazał żelazne wsparcie dla prawa Izraela do obrony siebie i swojego narodu i stanowczo potępił ostrzał rakietowy ze strony Hamasu i innych grup terrorystycznych
— powiedział rzecznik resortu John Kirby.
Blinken w rozmowie telefonicznej z Netanjahu zapewnił go o wsparciu dla Izraela
Sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas środowej rozmowy telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu zapewnił go o poparciu Waszyngtonu dla prawa Izraela do obrony przed atakami rakietowymi Hamasu ze Strefy Gazy - poinformował amerykański Departament Stanu.
W komunikacie napisano, że Blinken powtórzył apel o deeskalację przemocy i przekonanie administracji prezydenta USA Joe Bidena, że zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy mają prawo do życia w bezpiecznym miejscu.
Według Departamentu Stanu Blinken przypomniał również izraelskiemu premierowi niedawne słowa Bidena, że Izraelczycy i Palestyńczycy powinni w równym stopniu mieć zapewnione „wolność, bezpieczeństwo, dobrobyt i demokrację”.
Blinken podkreślił także, iż „istnieje duża różnica między działaniami organizacji terrorystycznej Hamas, która bezkrytycznie zrzuca rakiety na ludność cywilną, a reakcją Izraela, który się broni”.
Myślę, że dla Izraela jest to dodatkowa trudność - podejmowanie wysiłków, by zrobić wszystko w jego mocy, aby uniknąć ofiar wśród cywilów, nawet jeśli słusznie reaguje w obronie swojego narodu
— oświadczył sekretarz stanu USA.
Biuro Netanjahu opowiedziało, że „premier podziękował Blinkenowi za poparcie USA dla prawa Izraela do samoobrony”.
MSZ Rosji: Hamas gotów przerwać ataki na Izrael na zasadzie wzajemności
Palestyńska organizacja Hamas jest gotowa przerwać działania wojenne wobec Izraela na zasadzie wzajemności i przy nacisku międzynarodowym na Izrael – poinformowało w środę ministerstwo spraw zagranicznych Rosji po rozmowach z Hamasem.
W imieniu kierownictwa Hamasu Musa Mohammed Abu Marzuk zapewnił, że ugrupowanie jest gotowe przerwać wszelkie działania wojenne przeciwko Izraelowi na zasadzie wzajemności, przy czym społeczność międzynarodowa wywrze niezbędny nacisk na stronę izraelską, aby zaprzestała działań siłowych w meczecie Al-Aksa we Wschodniej Jerozolimie oraz sprzecznych z prawem działań wobec rdzennych arabskich mieszkańców
— podało ministerstwo w komunikacie po rozmowie rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Michaiła Bogdanowa z przedstawicielem władz Hamasu.
Bogdanow jest specjalnym przedstawicielem prezydenta Rosji ds. Bliskiego Wschodu i Afryki.
Po stronie palestyńskiej liczba ofiar trwającej od poniedziałku eskalacji sięga co najmniej 48 - podała Associated Press, powołując się na palestyński resort zdrowia. Ponad 320 osób zostało rannych. Zginęło 14 dzieci.
W Izraelu zginęło sześć osób, w tym trzy kobiety i dziecko, a kilkadziesiąt zostało rannych. Izrael poinformował też o śmierci jednego żołnierza.
Starcia, do jakich dochodzi obecnie między Palestyńczykami a siłami Izraela, to najpoważniejsza fala przemocy w tym konflikcie od 2014 roku - pisze AP.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/550699-po-izraelskim-ataku-runal-trzeci-wiezowiec-w-strefie-gazy