Oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Aleksandr Miszkin i Anatolij Czepiga, których władze brytyjskie podejrzewają o próbę otrucia Siergieja Skripala, awansowali i teraz pracują dla Kremla - twierdzi Christo Grozew, szef portalu śledczego Bellingcat.
CZYTAJ TAKŻE:
Grozew nie wyjaśnił, czym konkretnie zajmują się Miszkin i Czepiga, znani także jako „Aleksandr Pietrow” i „Rusłan Boszyrow”, bowiem posługiwali się paszportami na takie nazwiska.
Mogę na razie powiedzieć, że są zdrowi, dostali nową pracę i są na służbie państwowej, dlatego, że już dłużej nie mogą pracować jako szpiedzy
— powiedział szef brytyjskiego portalu śledczego, cytowany przez niezależne media w Rosji.
Po próbie otrucia Skripala w brytyjskim Salisbury, w marcu 2018 roku, media opublikowały zdjęcia dwóch Rosjan. Kilka miesięcy później dwaj mężczyźni przedstawiający się jako Pietrow i Boszyrow udzielili wywiadu państwowej rosyjskiej telewizji RT. Zapewnili, że nie mają nic wspólnego z zamachem na Skripala, że pracują w branży żywności dla sportowców i byli w Salisbury jako turyści, aby podziwiać architekturę tamtejszej katedry.
Nagrody dla szpiegów
Bellincat informował w 2018 roku, że „Pietrow” i „Boszyrow” w 2014 roku zostali wyróżnieni tytułami Bohatera Rosji za działania na terenie Czech i Bułgarii. Z kolei czeskie radio publiczne Radiożurnal ujawniło, że Czepiga i Miszkin przebywali w Czechach w 2014 roku, gdy był tam również Skripal.
W kwietniu 2021 roku władze Czech ogłosiły, że czeskie służby bezpieczeństwa mają uzasadnione podejrzenia co do udziału agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU w wybuchach w Vrbieticach w 2014 r. Zdaniem służb czeskich w operację tę mogli być zamieszani również Miszkin i Czepiga.
Według Bellingcat grupa Rosjan związana z eksplozjami w Czechach przebywała następnie - w 2015 roku - w Bułgarii, gdzie wówczas doszło do eksplozji w sześciu tamtejszych składach broni.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/549845-tak-putin-nagradza-za-probe-otrucia-skripala