„Sytuacja na Ukrainie jest poważna i wymaga koordynacji, ustalenia strategii i taktyki działań na styku prezydent-rząd oraz koordynacji wspólnej akcji międzynarodowej – powiedział na antenie Radia ZET, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pytany, dlaczego prezydent Biden odwiedzi Bratysławę, a nie Warszawę, Paweł Soloch powiedział, że „to jest decyzja administracji amerykańskiej”.
Nie odwiedzi też innych stolic, tylko tą jedną
— zauważył.
Dopytywany, czy to dowodzi, że wypadliśmy z kręgu najbliższych sojuszników USA, Soloch stwierdził:
Niczego to nie dowodzi poza tym, że znajdujemy się w kręgu bliskich sojuszników USA chociażby przez amerykańską obecność wojskową na terenie Polski a nie na terenie Słowacji.
Nie traktujemy tego jako ważny sygnał dla Polaków. To jest ważny sygnał dla Słowaków, a nie dla pozostałych Europejczyków
— ocenił.
Na uwagę, że prezydent Joe Biden nie zadzwonił jeszcze do prezydenta Andrzeja Dudy, Paweł Soloch poinformował:
Mamy kontakt z administracją amerykańską. Kontaktowałem się bezpośrednio z doradcą ds. bezpieczeństwa. Były rozmowy naszego ministra spraw zagranicznych z szefem departamentu stanu, również minister Szczerski, odpowiedzialny za relacje międzynarodowe jest w kontakcie z otoczeniem Bidena, konsultował się ostatnio na tematy ukraińskie, także mamy kontakt z nową administracją i oceniamy, że to jest nie tylko klimat kontynuacji co do głównych linii, ale również takiej gotowości – z dwóch stron oczywiście, bo to jest oczywiście polskim interesem – do tego, żeby pewne działania zwłaszcza wobec tego, co się dzieje na wschodzie, zintensyfikować we współpracy z Amerykanami.
Prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego?
Zaznaczył przy tym, że Ukraina oczekuje pomocy w 2 wymiarach: „zdecydowanej akcji dyplomatycznej ze strony Zachodu, czyli sankcje i naciski a drugim rodzajem odpowiedzi są demonstracje wojskowe”.
Na terenie Polski mieliśmy niedawno wizytę samolotów B1, teraz pojawiły się amerykańskie F. To sygnał z poziomu wojskowego w stosunku do Moskwy
— mówi minister.
Zapytany, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie zwołuje Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. sytuacji na Ukrainie, o co apeluje opozycja, minister odpowiedział:
Sytuacja jest poważna i wymaga przede wszystkim koordynacji i ustalenia strategii, taktyki działań w pierwszym rzędzie wewnątrz aparatu państwa czyli na styku prezydent-rząd i również koordynacja wspólnej akcji międzynarodowej w kontaktach z naszymi sojusznikami.
Dopytywany, czy zwołania RBN nie będzie, Soloch wyjaśnił:
Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, to będą podejmowane jakieś kluczowe decyzje. W tej chwili to, co jest najważniejsze to przede wszystkim uzyskanie obrazu sytuacji, rozpatrzenie scenariuszy, z jakimi możemy mieć do czynienia w najbliższej przyszłości, zorientowanie się również w pozycji, w opiniach naszych sojuszników. Za kulisami trwają naprawdę bardzo intensywne konsultacje na różnych szczeblach. Jeżeli z analizy tej sytuacji najpierw wewnątrz kierownictwa państwa, a później w relacjach z naszymi sojusznikami pojawi się potrzeba podjęcia jakichś konkretnych dużych decyzji dotyczących naszego kraju, to wtedy pan prezydent rozważy możliwość zwołania RBN.
„Są wszystkie przesłanki ku temu, żeby konflikt wybuchł”
Pytany w części internetowej, jaka jest ta strategia wewnętrzna, Paweł Soloch powiedział:
Pierwsza rzecz to oczywiście ocena sytuacji.
Szczegółowa analiza ostatnich ruchów ze strony Rosji pokazuje, że rzeczywiście są to siły, które w każdej chwili mogą być użyte do agresji. Takie elementy, jak podciągnięcie szpitali wojskowych, czyli przygotowanie dodatkowych, oprócz tych, co są na tym terenie miejsc na ewentualną opiekę nad rannymi, gromadzenie zapasów itd. Wiele jest takich indykatorów, które pokazują, że atak jest wykonalny
— alarmował szef BBN.
Mówimy o siłach ok. 110 tys. żołnierzy, więc to są bardzo znaczne siły
— zaznaczył.
W jego ocenie Rosjanie niewątpliwie pozycjonują się wobec nowej administracji amerykańskiej.
Są wszystkie przesłanki ku temu, żeby konflikt wybuchł. Wystarczy mała iskierka
— podkreślał Paweł Soloch.
aw/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/548039-szef-bbn-sily-rosji-moga-w-kazdej-chwili-dokonac-agresji